"Arogant. Grzeszni. Tom I" Ana Rose



Opis:

Życie Liv już nigdy nie miało być takie samo. Tragiczna strata budzi w niej straszliwe poczucie winy. Dziewczyna próbuje za wszelką cenę walczyć ze swoimi demonami. Co gorsza, na jej drodze staje arogancki dupek, który jest przybranym bratem jej kuzyna.

Hunter to facet, na którego widok dziewczyny tracą głowę. Ktoś taki jak on nie może pozwolić sobie na uczucia. Po co mieć jedną kobietę, skoro może mieć wszystkie?

Liv i Hunter to mieszanka wybuchowa. Oboje skrywają mroczne sekrety. Co się stanie, gdy wyjdą na światło dzienne?

Czy Hunter będzie na tyle wytrwały, żeby uratować Liv? Czy Liv... pozwoli mu się uratować?

Niebezpieczeństwo czyha uśpione w ciemności, aby zaatakować z zaskoczenia.



Premiera: 22.05.2020
Ilość stron: 370
Wydawnictwo: WasPos







Moja opinia:


   "Korzystaj z każdej chwili i nigdy, przenigdy nie oglądaj się za siebie.
 Żyj tak, jakby jutro miało się wszystko skończyć. I nigdy niczego nie żałuj!"


   
 Kto się czubi ten się lubi? Zdecydowanie! Tak samo jak z maksymą Carpe Diem - tylko tu tak łatwo nie jest. Nie tak prosto zapomnieć a tym wybaczyć sobie. Jak iść do przodu, gdy serce nadal krwawi a przeszłość niczym cień plącze się pod nogami.

   Liv po traumatycznych wydarzeniach w Chicago przeprowadza się do Miami. Miasta uciech, zabaw i beztroski. Wprowadza się do kuzyna Bena oraz jego rodziców. Nowy rok akademicki w nowym mieście ma pomóc jej dojść do siebie. Nie tak łatwo bowiem pogodzić się ze stratą kogoś, kto był całym jej światem. A winien wszystkiemu jest ten, komu zaufała. Kogo kochała. Ten ktoś teraz, niczym cień, niepostrzeżenie będzie chciał odebrać to, co mu się należy. Całe szczęście Liv może liczyć na Alice, kuzyna Bena i ... Huntera, który już przy pierwszym spotkaniu szturmem wbija się do jej serca i myśli. Czy z wzajemnością? Toż to casanova!!! A jemu zależy tylko na seksie bez zobowiązań. Jak potoczą się losy tej dwójki? Czy Hunter zdoła uchronić Liv? Czy ona mu pozwoli wkroczyć tak głęboko do jej życia? Czy Pablo dostanie to, na co poluje? Czy Milton pokaże swoją prawdziwą twarz? Co jest prawdą a co kłamstwem?

   Biorąc książkę do ręki wiedziałam, że Ana po raz kolejny (mówiąc prosto) rozwali system. Normalnie czułam to w kościach. Niczym proroczy sen. Uwielbiam jej lekkość pióra i prostotę przekazu. Nie bawi się w jakieś wyszukane słownictwo, by było idealnie, dostojnie i przez to ... sztucznie. Mam wrażenie, że u niej słowa na papier przelewane są wprost z serca. Z myśli. I ja to cenię. Zagmatwane historie pełne żaru, namiętności, pasji i ... niebezpieczeństwa. Realni bohaterowie w niezwyczajnych zrządzeniach losu. Historie pisane samym życiem. I tak było tym razem. Opis za wiele nie zdradzał ale - książki Any biorę w ciemno. Dostałam pełna bólu, smutku i łez historię młodej dziewczyny, która zakochała się w niewłaściwym chłopaku. Ogrom tragedii trafił do mego serca. To było straszne. Autorka w idealnych momentach podkładała te retrospekcje, które dodatkowo podkręcały akcje i tempo wydarzeń. Trzymała w napięciu do samego końca. I wcale nie było nudno - nie było nawet kiedy się zastanowić czy coś tu nie gra. Ta historia wciąga od samego początku. Powietrze staje się naszpikowane wzajemnym pożądaniem, kiedy na drodze Liv staje dupek Hunter. Casanova i gwiazda sportu uczelni. Nic dziwnego, że leci na darmowe laski i korzysta z nich ile wlezie. Po co ma się wysilać i wdawać w związki zwiastujące tęcze i burze, skoro puste lale same ścielą mu dywan z własnych ciał? Seks - tylko on się liczy. A on może wybierać w nich niczym w ulęgałkach. Niestety przychodzi moment, kiedy trafi swój na swego. Kiedy trzeba zmierzyć się z uczuciami - i tu zaczyna się jazda. Uwielbiałam śledzić te zgrzyty. Docinki Liv i Huntera. Te ich sprzeczki i granie sobie na nerwach. A wszystko podszyte wzajemnym pociągiem i pożądaniem, do którego za żadne skarby nie chcieli dopuścić do głosu. A tym bardziej mówić o nim głośno. Ale była zabawa!!! Gierki, potyczki słowne, czyny - normalnie wybuchałam salwami śmiechu. Nie powiem, Ana stworzyła idealną bohaterkę dla aroganta. Ucierała mu nosa, dopiekała, nie dała sobą pomiatać. Znała swoją wartość. Z jednej strony krucha i delikatna z drugiej kobieta ogień - zadziorna, waleczna, pełna pasji kocica, która wiedziała kiedy wysunąć swe ostre pazurki. A on? Co mógł biedak zrobić? Potulnie niczym baranek spuścić głowę i poddać się? O nie! Genialne hate/love. Sceny uniesień działały na zmysły. Za to mroczna część fabuły wbiła w fotel - dosłownie. Nie spodziewałam się tak mocnego przekazu zła w najczystszej postaci. Sporym zaskoczeniem okazał się również być największy wróg Huntera - normalnie szok. Świetny pomysł na dodatkowe podkręcenie i tak już wysokiej temperatury. A wszystko to, jakby było mało, zostało doprawione nielegalnymi wyścigami samochodowymi.... Wiecie co było najlepsze w tym wszystkim? To, że na scene wkraczają nowi bohaterowie, których z największą chęcią poznam dogłębniej i fakt, że to tom pierwszy serii. Moja buzia i serce już się cieszą na ciąg dalszy.

   Bomba. Emocje sięgały zenitu, by na chwilę opaść. Ale nie było dane mi złapać głębszego oddechu, uspokoić szaleńczo bijące serce. Nie, tu cały czas coś się dzieje. Ledwo zaczęłam czytać a już skończyłam. Buuu - zdecydowanie za szybko. Chciałam czytać dalej a tu klapa - muszę uzbroić się w beczkę cierpliwości zanim przeczytam tom drugi. Świetna, wciągająca i elektryzująca pożądaniem niebezpieczna historia. Walka dobra ze złem. Serca z rozumem. O pokazywaniu prawdziwego oblicza. Zdejmowaniu tej maski stworzonej dla rówieśników. Nie tak łatwo pogodzić się ze stratą, kiedy cały czas czujemy się winni. Pasjonująca lektura, która dostarczyła mi masy wrażeń. Emocje szalały niczym statek na morzu podczas sztormu. To idealna pozycja dla fanów autorki. A także dla tych, którzy cenią sobie właśnie takie zawirowania pisane niczym samym życiem. Z charyzmatycznymi bohaterami, którzy z żadnej strony nie zieją sztucznością. Hate/love plus elementy thrillera - ale tak subtelnie i ze smakiem napisanego, że aż chciałoby się przenieść do bohaterów i na żywo w tym wszystkim uczestniczyć.

Gorąco polecam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz