"Gra cieni" Anna Tuziak


RECENZJA PATRONACKA





Opis:

 Świat, w którym nie ma reguł.
Dziewczyna, która igra z ogniem.
Mężczyzna, który nie cofnie się przed niczym.

Sześć lat po katastrofie nuklearnej. USA podnosi się z upadku po tragicznych wydarzeniach. Samozwańczy gubernator Stanford, chcąc osiągnąć swoje podłe cele, musi wyeliminować z gry byłego szefa mafii Uroboros, Logana Nevila.

Szyki gubernatora krzyżuje tajemnicza dziewczyna, która z jakiegoś powodu ratuje bosa mafii, ściągając tym na siebie gniew Stanforda. W ten sposób zbiegają się drogi Azury Grados Valdez i Logana Nevila.

On chce zdobyć dowód, który oczyści go z winy, a ona skrywa pewien sekret. Wkrótce okaże się, że jej tajemnica może wybudzić demony z jego przeszłości i rozpętać piekło gorsze niż to po wybuchu.



Premiera: 24.06.2020
Ilość stron: 400
Tom: I
Seria: Uroboros

Wydawnictwo: WasPos






Moja opinia:


   Czasami nie mamy wpływu na to co szykuje nam los. Nie dość, ze musimy dźwigać na swych barkach doświadczenia przeszłości to jeszcze z niepewnością patrzeć w przyszłość. Przyszłość, która jawi się w ciemnych barwach. Z nadzieją wypatrujemy tego jednego jedynego promienia słońca, które da nam nadzieję.

   Logan Nevil był szefem mafii Uroboros. Niestety gubernator Stanford dobiera się do władzy i jednym z jego celów jest zniszczenie przeciwnika. Tym przeciwnikiem jest nie kto inny jak Logan. Odliczając na ostatnie sekundy życia staje się rzecz niemożliwa. Logana zostaje porwany przez tajemniczego chłopaka. Już wkrótce okazuje się, że jest nim kobieta. Azura, którą już kiedyś spotkał i uratował jej życie. Ścieżki ich dróg się przecinają, jednak to nie będzie gładka niczym stół autostrada. Prędkość i emocje owszem ale droga wyboista i dziurawa niczym ser szwajcarski. Czy tych dwoje dojdzie do porozumienia? Czy znajdą wspólny język? A może się pozabijają zanim dotrą do celu?

   Debiut Ani Tuziak juz od pierwszych stron uzurpuje sobie prawo do uwagi. Przyciąga ją, łapie w macki i nie daje odetchnąć. Genialnie skonstruowana akcja, i całą fabuła. Zdawać by się mogło ,ze to będzie tak dobrze znana nam mafia, tak dobrze znajomy romans i dreszczyk emocji. Ale to co stworzyła autorka jest niczym wulkan. Straszy i straszy a jak wybuchnie to zmiata z powierzchni ziemi. Kolejne wątki, jakie są dokładane tworzą zgrabną całość. Nie ma tu nudy - szkoda jej nawet szukać. Tu od początku uwagę pochłania wybuchowa para, która gotów jest się na wzajem pozbawić życia. Temperamentni, nieokrzesani i z ogromną siłą. Tylko jak każdy z nas, tak i oni maja swe sekrety. Świetnie główni bohaterowie zostali dobrani. Ich zaciętość, pasja, temperament i wiara w słuszność swej decyzji - to i wiele wiele więcej. Nawet Stanford jaki ciemny typ był tak wyważony swą mrocznością i bezwzględnością, że ciężko było go ignorować, czy pominąć. On także przykuwa uwagę. A świetna zagadką tej historii jest pewna kociczka, które wolałabym w realu nie spotkać. Do samego końca książka trzyma w napięciu i oczekiwaniu na cios. Na nieuniknione. Emocji masa i szarpie niczym rozpędzony wagonik górski, który w zastraszającym tempie zbliża się do leżącym przed nim przeszkody.

   Autorka stworzyła dość realną historię. Historię, w której przecięły się drogi dwojga ludzi poznanych dawno temu. Teraz będą walczyć. Ze sobą, z przeciwnikiem, z demonami. Naszpikowana akcją i pełną paletą emocji wciąga niczym ruchome piaski. To nie jest jedna z tych historii, która zaciekawi i za chwilę zanudzi. O nie, tutaj jest wszystko to, co fan romansu, adrenaliny i dreszczyku emocji lubi. A do tego jest to pierwszy tom serii, która mnie osobiście powaliła na kolana. Zbierałam szczękę z podłogi. Już dawno nie przeczytałam tak wciągającej historii. Pozostał ogromny niedosyt. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Coś czuję, ze jeszcze nie raz autorka mnie zaskoczy. Jeśli was zaciekawiłam i jeśli w waszym guście jest ta pozycja to szybciutko czytajcie. Zatraćcie się i przenieście do Azury i Logana. Poznajcie na własnej skórze jak to jest przebywać w ich towarzystwie. Będzie niebezpiecznie, bezie mrocznie, bezie uzależniająco, szokująco i ... gorąco. Ta książka na dłuuugo pozostanie w sercach. Czyta się ja z zapartych tchem. Uwierzcie mi - wiem co mówię. A czytałam ją już nie raz. Po prostu świeżość na rynku wydawniczym, którą aż żal kończyć.

10/10

Gorąco polecam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz