Opis:
Bez przyjaźni i pasji życie staje się nudne.
Niezawodny sposób na uleczenie złamanego serca? Podróż do Barcelony! O wyjątkowych zaletach tego miejsca wkrótce przekona się pewna trzydziestoletnia Polka, która pragnie jak najszybciej zapomnieć o bolesnym rozstaniu.
Podczas jednego z koncertów jazzowych, odkrywa na ścianie barcelońskiej restauracji znajome obrazy z Polski, które wiele lat temu zostały skradzione. Postanawia, że dostarczy je z powrotem do swojej ojczyzny, w czym mają jej pomóc dwaj miejscowi muzycy i ich piesek rasy Chihuahua.
„Kulturalna zawierucha” to szalona opowieść pełna malarstwa, muzyki i ... miłości!
Premiera: jeszcze nie widomo
Ilość stron: 200
Wydawnictwo: Novae Res
„Kulturalna zawierucha” to szalona opowieść pełna malarstwa, muzyki i ... miłości!
Premiera: jeszcze nie widomo
Ilość stron: 200
Wydawnictwo: Novae Res
Moja opinia:
Złamane serce boli. Zawód miłosny wywraca nasze poukładane życie do góry nogami. Idealny swiat runął i teraz trzeba go poskłądać na nowo. Jedni wypłakuja oczy, drudzy rzucają się w wir pracy, trzeci szukają na już nastepcy partnera a jeszcze inni? Wyjeżdżają za granicę.
Weronika złamane serce ma zamiar leczyć w Barcelonie. Pere ma być tym tym kołem ratunkowym. On, jego kolega Manel i chihuahua Chet. Podczas jednego z wystepów chłopakó Weroniak zauwaza obrazy. Ale nie byle jakie. W innej epoki. I tak coś jej świta, coś się kojarzy i bach! To te skradzione z Grodzieńskiego zamku! Jak zwrócić je kraju? Powiadomić ograny prawa czy działać na własną rękę? Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na miłość?
Książka nie jest zbyt obszerna ale znalazło się w niej wszystko to, co fan komedii lubi. Humor, salwy niekontrolowanego smiechu, Zawrotna i nieprzewidywalna akcja oraz pomysły powodujące, że włos na głowie staje. Pomysł na historię był świetny. Opowieść Weroniki o swojej przygodzie w Barcelonie bratu koleżanki, jako przestroga. Michał bowiem cierpi po brutalnym podsumowaniu przez Baśkę ich związku (tak swoja drogą to z takim zagraniem się nie spotkałam). A Weronika? Wesoła, odważna i pewna siebie. Fajna dziewczyna, która była tą drugą. Zapomnienie ma dać odległa Barcelona. Kultura, koncerty jazzowe- fajnie oddany klimat. No i pomysł na skradzione obrazy - w życiu bym nie przypiszczała, że to może mieć związek z jednym z polskich zamków. Świetna zagrywka. A pomysły na odzyskanie skradzionych dzieł wywoływały u mnie śmiech i przerażenie jednocześnie. Myślalam sobie: Co ona u diabła wymyśla? Nie ma prostrzego sposobu? Oszalała!!! Normalnie trzymało w napięciu. No i nie można zapomnieć o uroczym psiaku z okładki.
Krótka ale mega zabawna historia o tym, jak można z deszczu wpaść pod rynnę. Gdy trzeba wybierać między przyjaźnią a sprawiedliwością. Zabójczy humor. plastyczne i barwne opisy. Nietuzinkowi bohaterowie i totalnei szalony pomysł na odsyskanie skradzionych dzieł sztuki. Spedziłam bardzo przyjemnie czas z tą książką. Komedia z nutką kryminału, która poprawiła mój humor. Tu wszystko dzieje się ekspresowo ale za to jak wciąga.
Polecam
Złamane serce boli. Zawód miłosny wywraca nasze poukładane życie do góry nogami. Idealny swiat runął i teraz trzeba go poskłądać na nowo. Jedni wypłakuja oczy, drudzy rzucają się w wir pracy, trzeci szukają na już nastepcy partnera a jeszcze inni? Wyjeżdżają za granicę.
Weronika złamane serce ma zamiar leczyć w Barcelonie. Pere ma być tym tym kołem ratunkowym. On, jego kolega Manel i chihuahua Chet. Podczas jednego z wystepów chłopakó Weroniak zauwaza obrazy. Ale nie byle jakie. W innej epoki. I tak coś jej świta, coś się kojarzy i bach! To te skradzione z Grodzieńskiego zamku! Jak zwrócić je kraju? Powiadomić ograny prawa czy działać na własną rękę? Gdzie w tym wszystkim jest miejsce na miłość?
Książka nie jest zbyt obszerna ale znalazło się w niej wszystko to, co fan komedii lubi. Humor, salwy niekontrolowanego smiechu, Zawrotna i nieprzewidywalna akcja oraz pomysły powodujące, że włos na głowie staje. Pomysł na historię był świetny. Opowieść Weroniki o swojej przygodzie w Barcelonie bratu koleżanki, jako przestroga. Michał bowiem cierpi po brutalnym podsumowaniu przez Baśkę ich związku (tak swoja drogą to z takim zagraniem się nie spotkałam). A Weronika? Wesoła, odważna i pewna siebie. Fajna dziewczyna, która była tą drugą. Zapomnienie ma dać odległa Barcelona. Kultura, koncerty jazzowe- fajnie oddany klimat. No i pomysł na skradzione obrazy - w życiu bym nie przypiszczała, że to może mieć związek z jednym z polskich zamków. Świetna zagrywka. A pomysły na odzyskanie skradzionych dzieł wywoływały u mnie śmiech i przerażenie jednocześnie. Myślalam sobie: Co ona u diabła wymyśla? Nie ma prostrzego sposobu? Oszalała!!! Normalnie trzymało w napięciu. No i nie można zapomnieć o uroczym psiaku z okładki.
Krótka ale mega zabawna historia o tym, jak można z deszczu wpaść pod rynnę. Gdy trzeba wybierać między przyjaźnią a sprawiedliwością. Zabójczy humor. plastyczne i barwne opisy. Nietuzinkowi bohaterowie i totalnei szalony pomysł na odsyskanie skradzionych dzieł sztuki. Spedziłam bardzo przyjemnie czas z tą książką. Komedia z nutką kryminału, która poprawiła mój humor. Tu wszystko dzieje się ekspresowo ale za to jak wciąga.
Polecam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz