"I obiecuję ci miłość..." Marta W. Staniszewska



Opis: 

Marta W. Staniszewska to autorka dwóch powieści erotycznych „Nigdy cię nie zapomniałam” i „Nigdy nie pozwolę ci odejść”. Po raz kolejny zostajemy w klimacie obyczajowo-erotycznym. „I obiecuję ci miłość...” to niezwykle zmysłowa, szalenie romantyczna i głęboko fascynująca książka. Wincent stawia dane słowo ponad własne życie i szczęście, jednak los zmusił go do zweryfikowania priorytetów. Nauczył go ponadto, aby dwa razy przemyślał, komu i jaką obietnicę składa, bo może okazać się, że wszystkich nie będzie w stanie dotrzymywać... Zwłaszcza jeśli w grę wchodzi szczęście jedynej dziewczyny na świecie, na której mu naprawdę zależało. Czy Bella kiedykolwiek zaufa Wincentowi ponownie, po tym jak porzucił ją bez słowa wyjaśnienia? Czy przeznaczenie da im szansę naprawić błędy przeszłości? I co na to mąż Belli?



Premiera: 20.09.2016
Ilość stron: 287
Wydawnictwo: Psychoskok





Moja opinia:


   Isabella Colombre-Dębska jest mężatką z krótkim stażem jednak jej pożycie małżeńskie jest dalekie od idealnego. Jej mąż Tomasz coraz częściej pozwala sobie na zbyt śmiałe zachowanie, co widzi przyjaciółka Belli, Magda. 
   Wincent Porter jest wspólnikiem Tomasza i jego byłym przyjacielem. To on poznał go z Bella a potem musiał ją opuścić. Nie mógł znieść jej widoku u boku innego. Teraz powrócił i okazuje się, że jego uczucie względem kobiety wcale nie wygasło.
   Czy Bella i Wins będą umieli ze sobą współpracować? Czy jest dla nich szansa? Czy kobieta odkryje prawdziwe oblicze Tomka? 

   Za mną tylko jedna książka autorki. "Nigdy nie mówię nigdy", która w dodatku jest trzecim tom serii "Nigdy...". Co prawda czytałam ją lata temu ale pamiętam, że miło spędziłam z nią czas. Teraz przeglądając półki swojej domowej biblioteczki znalazłam jedną książkę pani Marty i postanowiłam ją przeczytać. 
    Z początku miałam problem by wczuć się w historię. Nie mogłam znaleźć tej symetrii wydarzeń z bohaterami. Na szczęście w miarę poznawania kolejnych wątków było coraz lepiej. Z każdą kolejną stroną widziałam, że autorka fajnie się rozpędzała z akcją, dynamiką i zagmatwaniem wydarzeniowym. To było oczywiście na plus, tym bardziej że finalnie wszystko staje na głowie, co spowodowało, że moje serce na najgorszy moment przestało bić. 
    Bohaterowie zostali dobrze wykreowani. Ciekawili, intrygowali, jedni dostarczali odrobinę humoru, drudzy ognia i pasji a kolejni całkiem przeciwstawnych emocji.
   Działo się wiele a wątki były bardzo dobrze rozbudowane. Szczególnie, że występuje wielowątkowość, która fajnie się przeplatała.
    Autorka pokazała siłę prawdziwej miłości. Piękna uczucia. Troski, wiary i nadziei. Jak również prawdziwej przyjaźni. Myślę, że warto sięgnąć po tę książkę. Nad wyraz realna i jakże na czasie.

Polecam






Książka z prywatnej biblioteczki.








1 komentarz: