"Bracia Di Caro. Tom I" Kinga Litkowiec



Opis:


Moje życie skończyło się w dniu, w którym straciłam rodzinę. Chciałam umrzeć, żeby nie czuć bólu, jaki towarzyszył mi codziennie. Kiedy wreszcie odważyłam się na ten krok, zjawił się on – Marco Di Caro. Mężczyzna, który postanowił mnie uratować. Był tajemnicą, którą zapragnęłam odkryć, a kiedy poznałam jego sekret, chciałam cofnąć czas. Po poznaniu jego brata mój świat wywrócił się do góry nogami.

Nic nie było oczywiste.

Nic nie było bezpieczne

Nic nie było normalne.

Nie wiedziałam jednak, że najgorsze jeszcze przede mną.

Nazywam się Kylie Scott, jestem marionetką w rękach dwóch niebezpiecznych mężczyzn. Mój los został określony lata temu, a ja nie mogę uciec.

Kylie Scott jest marionetką w rękach dwóch niebezpiecznych mężczyzn. Jej los został przesądzony wiele lat temu. Była pewna, że w dniu, w którym straciła całą rodzinę, jej życie dobiegło końca. Chciała umrzeć, ale właśnie wtedy pojawił się on: Marco di Caro. Człowiek, który postanowił ją uratować. Był tajemnicą, którą postanowiła odkryć, a kiedy jej się to udało, zapragnęła cofnąć czas…



Tom: I
Seria: Bracia Di Caro
Premiera: 26.01.2022
Ilość stron: 352
Wydawnictwo: Muza S.A. / Grzeszne Książki




Moja opinia:


   Kylie Scott straciła rodzinę. Została sama z bólem, smutkiem, żalem oraz wyrzutami sumienia, co poskutkowało depresją i próbą samobójczą. To właśnie wtedy, w tym kluczowym momencie pojawił się on. Tajemniczy i przystojny mężczyzna, który zupełnie nieproszony wtargnął do życia dziewczyny, tym samym uzależniając ją od siebie. Tyle tylko, że on skrywa sekret, który ją zniszczy. Tak jak jego brat oraz pewna umowa z przeszłości, na skutki której Kylie nie ma i nie będzie miała wpływu. 
   Kim są bracia Di Caro? W jakim celu pojawili się w życiu Kylie? Co ją czeka?

   Za mną wszystkie dotąd wydane powieści autorki. Z każdą kolejną widać wyraźnie, że Kinga szlifuje swój styl i wychodzi jej to bardzo dobrze. Zmiany są widoczne i są jak najbardziej na plus. 
    Najnowsza książka jest pierwszym tomem serii. Serii o tajemniczych braciach, którzy są mafiosami. Ale tak na dobrą sprawę prawie cała książka jest o Kylie. O głównej bohaterce i jej życiu. A właściwie wegetacji. Radzenia sobie na swój sposób ze skutkiem i poczuciem winy. Autorka bardzo dokładnie i powoli pokazywała kolejne etapy Scott. Nie spieszyła się, co wyszło tylko na dobre. Dzięki temu mogłam bardziej się wczuć w tę postać. Zrozumieć powody jej zachowania. 
   Bracia Di Caro to tak naprawdę wielka niewiadoma. Marco cały czas był pokazywany jako dość mroczny i tajemniczy mężczyzna, o którym tak naprawdę nie wiadomo. To powodowało niepokój oraz rozbudzało moją ciekawość. Pomocny, a jednak dość oschły i zimny. Totalne przeciwieństwa. A skoro o nich mowa, to on a Cristiano, to niebo a ziemia. Drugi braciszek dostał większe pole do pokazania swego oblicza i nie ukrywam, że przez to on bardziej przypadł mi do gustu. Swą siłą, charyzmą, jak również arogancją i bezczelnością, która mimo wszystko nie odtrącała a wręcz działała w drugą stronę. Mam tylko nadzieję, że w drugiej części Marco pokaże jeszcze na co go stać. Ja póki co jestem #teamcristiano, hihi. 
   Moim zdaniem to najlepsza dotąd powieść autorki. Niespieszna, ryzykowna, gorąca i nieprzewidywalna. Ma swój klimat, który powoduje, że po plecach przebiegają dreszcze niepewności i chce się koniecznie poznać ciąg dalszy wydarzeń. Wyciągnęła mnie a finisz wstrzymał bicie mego serca. Po takim zakończeniu kontynuacja potrzebna na już. A Was zachęcam do lektury. Emocje gwarantowane.

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo Muza S.A.








1 komentarz: