"Casa della felicia" Melitta Ambrossini



Opis:


Prawda może cię zaprowadzić prosto do piekła.

Aleksandra, mieszkająca we Wrocławiu dziennikarka śledcza, jest specjalistką od trudnych i drażliwych tematów. Choć w pracy wykazuje się odwagą i odnosi coraz większe sukcesy, w życiu codziennym wciąż ogląda się za siebie, borykając się ze swoimi lękami i samotnością. Dynamicznie rozwijająca się znajomość z bogatym biznesmenem skłania ją do podjęcia kolejnego śledztwa. Jednak tym razem nie wszystko pójdzie po jej myśli, a młoda kobieta zostanie uwikłana w niebezpieczną aferę, której konsekwencje mogą okazać się tragiczne. Czy ryzykowna gra, w którą wplątał ją niepokorny biznesmen, ma jakiekolwiek reguły? A jeśli tak, to jaką cenę przyjdzie jej zapłacić za ich poznanie? 



Premiera: 30.09.2021
Ilość stron: 176
Wydawnictwo: NovaeRes





Moja opinia:


    Aleksandra Koterska jest wrocławianką pracującą jako dziennikarka śledcza. Jako dziennikarka jest odważna i nieustraszona, podczas gdy w życiu prywatnym potrafi oglądać się za siebie.
   Pewnego dnia los stawia na jej drodze przystojnego biznesmena. Relacja z Mariuszem Dąbrowskim szybko się rozwija. Nie przewidziała tylko jednego - że zostanie uwikłana w niebezpieczną aferę, której konsekwencje mogą być śmiertelnie ryzykowne.
   O co chodzi? W co się wplątała główna bohaterka? Jaka jest prawda? Czy uda się jej wyjść cało z opresji?

    Czytając opis debiutu autorki miałam chrapkę na sensację z jakimś romansem na tle kuchennych przyjemnością, co sugerowała mi okładka. Oczywiście sam tytuł również mnie zaintrygował i byłam ciekawa z czym jest powiązany.
   Lektury okazała się być bardzo skromna jeśli chodzi o ilość stron. Już w tej chwili poczułam niepokój, że książka nie została odpowiednio rozbudowa. Niestety miałam rację. 
   Z przykrością stwierdzam, że połowa książki mnie okrutnie znudziła. Miałam wrażenie, że czytam tylko o drobiazgowych opisach ubrań, makijażach, zachowaniu otoczenia na wrażenie, jakie rozsiewa bohaterka, jak również na potrawy, które spożywa. Te drobiazgowe opisy były przytłaczające i nie wnosiły niczego istotnego do fabuły.
   Druga połowa książki była zdecydowanie lepsza, bowiem w końcu zaczęło się coś dziać. Pojawiająca się akcja zaciekawiła mnie. Niestety jak szybko się zrobiło ciekawiej, tak szybko wszystko opadło, bo dotarłam do końca. 
   Tytułowa nazwa w moim odczuciu pojawiła się w powieści zupełnie nieoczekiwanie. Zabrakło mi jakiegoś powiązania z tym, czym się być okazała. 
    Sporym również zaskoczeniem był dla mnie brak ognia między bohaterami. Zresztą sami bohaterowie byli bez wyrazu. U Mariusza zabrakło mi tej mroczności. Tego ryzyka, otoczki tajemniczości. Nie czułam niebezpieczeństwa. Zresztą Ola także była niespójna. Raz jest odważna, zwraca uwagę swoim ubiorem i zachowaniem, by za chwilę drżeć niczym osika na wietrze.
   Niestety nie mogę wam polecić tej lektury. Pomysł był fajny, niestety wykonanie w moim odczuciu bardzo słabe. Ale to tylko moje zdanie a wasze może być całkiem inne. Dlatego zachęcam do wyrobienia sobie swojej opinii.




Książka z prywatnej biblioteczki.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz