"Antychłopak" Penelope Ward



Opis:


Autorka bestsellerów New York Timesa

Co może zrobić ze swoim życiem samotna matka niemowlęcia? Carys na razie nie mogła wrócić do pracy, przecież nie miała z kim zostawić Sunny. Zresztą nie chciała wracać do swojej starej firmy - nie, dopóki dyrektorem był ojciec Sunny. Poświęcała się więc w pełni córeczce i próbowała odpoczywać, kiedy mała zasypiała, co jednak nie zawsze się udawało. Przyczyną bezsennych nocy był hałas zza ściany. Sąsiad głośno cieszył się kawalerską wolnością.

Deacon, utalentowany projektant gier, był przystojny, przyjazny i miał poczucie humoru. Podobał się Carys. Ale nie miał najmniejszej ochoty na poważne relacje, w jego życiowych planach nie było też miejsca na dzieci. Którejś nocy role się odwróciły. Maleńka Sunny chorowała, głośno płakała i trudno ją było uspokoić. W końcu ktoś zapukał do drzwi. To był Deacon. I wcale nie przyszedł się awanturować. Na jego widok Sunny się uspokoiła. A potem - na jego rękach - usnęła.

Ten wieczór wiele zmienił. Carys i Deacon stali się sobie bliżsi. Stopniowo ich przyjaźń się pogłębiała. Śliczna Carys okazała się ciepłą, serdeczną kobietą. A Deacon miał w sobie pokłady wrażliwości i empatii, a do tego był czuły. Jednak oboje wiedzieli, że nie mogą być razem. Z wielu powodów. Tymczasem Deacon powoli zdawał sobie sprawę z tego, że nie może się wyrzec Carys. A ona coraz częściej łapała się na marzeniu o przystojnym sąsiedzie. Tylko że baśniowe zakończenia nie zdarzają się w prawdziwym świecie, prawda?

Czy może istnieć ktoś bardziej nieodpowiedni?


Premiera: 10.11.2021
Ilość stron: 336
Wydawnictwo: EditioRed





Moja opinia:


   Carys doświadczyła związku, który szybciej się skończył, niż na dobre rozkręcił. On wrócił do swojej żony a ona została sama w ciąży. Teraz ma przy sobie mały promyczek Sunny, która jest jej całym światem. Powoli uczą się tej pięknej relacji jaką jest mama - córka. 
    Deacon pracuje zdalnie i nie stroni od kontaktów z kobietami, które zazwyczaj kończą się w jego łóżku. Łóżku, które stoi po drugiej stronie sypialni Carys. Gdy pewnej nocy słyszy, jak Sunny płacze a Carys nie jest w stanie jej uspokoić, on wkracza do akcji. I już wkrótce dziecko śpi. 
   Od tej chwili Carys i Deacon spędzają ze sobą czas jak prawdziwi przyjaciele. I tylko takiej relacji pragną. Ona przeżyła odrzucenie, on jest jak typowy "Antychłopak". Oboje nie chcą zmieniać kierunku swej znajomości.
   Ale co zrobić z powoli budzącymi się uczuciami, które miały być zakazane? Co z Sunny i jej potrzebami? Czy jej ojciec będzie chciał poznać swoją córkę? Czy Carys mu na to pozwoli? Czy Deacon zmieni zdanie? Czy Carys zaryzykuje?

    Uwielbiam książki Penelope Ward. Tę pisane samodzielnie, jak w i duecie z Vi Keeland. Przeczytałam wiele ale i tak zostało jeszcze kilka do nadrobienia. I powoli zmierzam do tego aby je przeczytać. 
   Teraz przyszła pora na "Antychłopaka", który dość mocno mnie zaintrygował. I choć opis sporo zdradzał, tak zawartość przebiła wszystko. Nie spodziewałam się takich istotnych kwestii. Takich aktualnych i jakże czasowych problemów. Realizm został oddany w pełni. Tak samo jak akcja, która swą niespiesznością powodowała to, że mogłam się skupić na emocjach bohaterów. Na ich przemyśleniach, co było doskonałym dopełnieniem fabuły. 
   Bohaterowie zostali wykreowani nad wyraz realnie. Popełniali błędy, naprawiali je, uczyli się na nich i brali odpowiedzialność za podejmowane decyzje. Przez to, że nie sprawiali wrażenia idealnych bardzo mi się podobali. Zyskali moją sympatię. Tym bardziej Sunny, która po prostu była słodka. Wyjątkowa. 
   Najnowsza książka Penelope Ward ścisnęła moje serce. Wzruszenie towarzyszyło mi prawie cały czas. To piękna, romantyczna, pokrzepiająca i niosąca nadzieję historia miłosna, która porusza wszystkie struny w sercu. Niesie nadzieję i zwraca uwagę na kruchość życia oraz nieprzewidywalność losu. Ważne aby się nie poddawać. By walczyć do samego końca.

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo EditioRed






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz