"Bad girl" Weronika Sawicka



Opis:


Przyszedł czas na prawdziwą bad girl w świecie gorących przystojniaków.

Samantha nie należy do grzecznych dziewczynek. Niebieskie włosy, tatuaże, niewyparzony język, temperament, którego nie sposób ujarzmić, a do tego bardzo sprecyzowane plany na życie – własna knajpa. Sam jest twarda i wie, że droga do celu nie będzie usłana różami. Potrzebuje pieniędzy, aby sfinansować swoje marzenia, a do tego niezbędna jest dobra praca. Tylko kto zatrudni bad girl? Tylko ktoś, kto nie przypuszcza, co Samantha skrywa za twarzą anioła.

Nadszedł zatem dzień, by niepokorna Sam przeistoczyła się w skrupulatną i skorą do pomocy asystentkę biurową. Tatuaże da się schować pod starannie wyprasowaną koszulą, ale czy można ukryć tak barwną osobowość? Nie będzie to łatwe, zwłaszcza że na horyzoncie pojawił się właśnie facet z jej fantazji. Czy spodoba mu się grzeczna wersja Samanthy? A może ten typ woli pewną siebie dziewczynę żądną mocnych wrażeń? Którą twarz zdecyduje się pokazać mu Sam?


Premiera: 19.01.2022
Ilość stron: 328
Wydawnictwo; Niegrzeczne Książki





Moja opinia:


   Samantha Parker ma ciekawy wygląd i jeszcze bardziej interesującą osobowość. Niebieskowłosa, wytatuowana o ostrym niczym brzytwa języku dziewczyna ma sprecyzowany plan na przyszłość. Aby go zrealizować musi pójść do dobrze płatnej pracy. Niestety dobrze płatne stanowisko przy jej wyglądzie i zachowaniu to nie jest możliwe. Musi się całkowicie zmienić. I tak ultrakrótkie sukienki i ostry makijaż z charakterkiem diablicy zamienia na babciny strój i niewinność. Wszystko idzie jak z płatka do czasu, gdy na jej drodze staje przystojny Alex. 
   Czy Samantha zwróci na siebie uwagę Alexa? Czy będzie w stanie się przy nim powstrzymywać? Czy on pozna jej prawdziwe oblicze?

   Debiutu Weroniki Sawickiej byłam ogromnie ciekawa. Kto śledzi na bieżąco informacje wydawnicze, ten orientuję się o wszelakich konkursach. Takim sposobem Weronika wydała niniejszą powieść. Napisała historię, która spodobała się wydawnictwu i teraz ja miałam okazję ją poznać.
   Od początku autorka pokazuje charakterek głównej bohaterki. Jej pazur, ogień i hardość. Cięty język, odwagę, żywiołowość i impulsywność. Samantha to chodząca bomba - nie wiadomo kiedy, ale jak wybuchnie to nie ma co zbierać. Bardzo podobał mi się jej charakter. Ta otwartość i szaleństwo. Świetna bohaterka. Jej zachowanie co rusz powodowało, że ze śmiechu leciały łzy i bolał brzuch. Szczególnie, gdy ją świerzbiło by wyszło szydło z worka a musiała się powstrzymać. Ogień. Ubaw po pachy.
   Zresztą jej współlokatorka a jednocześnie przyjaciółka Kat wcale nie była gorsza. One we dwie razem to mieszanka wybuchowa. Dodając do tego ich przystojnych przyjaciół. No domyślcie się sami jak jest wesoło. Ale żeby nie było, znalazły się również wątki poważne i wzruszające. Istny rollercoaster. Doskonała gra na emocjach. 
   Autorka nie szczędziła również chemii między bohaterami. Tych iskier pod samo niebo. Pożądanie kipiało. Magia się działa na pewno nie było nudno. Wręcz odwrotnie - sceny spalały na popiół. 
    Wielowątkowość nie była przytłaczająca. Krótkie rozdziały były na plus, bo pozwalały się skupić na jednym istotnym elemencie fabuły. Dynamiczność historii tylko podsycała moją ciekawość. 
   Debiut Weroniki to erotyczna, niegrzeczna i humorystyczna historia dla kobiet, którą lubią cięty język, odważny charakter i miłość, która odbiera oddech. Taki pełen pikanterii romans niekoniecznie biurowy. Bawiłam się przy nim wyśmienicie. Lekturę przeczytałam na raz. Nie sposób było mi się od niej oderwać. Bardzo przypadł mi do gustu styl autorki i już nie mogę się doczekać kolejnej książki, po którą będę chciała sięgnąć. Koniecznie. 

Polecam.
   





Współpraca: Niegrzeczne Książki







1 komentarz: