"Tylko pozory Niezłomne. Tom I" Joanna Chwistek



Opis:

May Castellano nie ma pojęcia, co się dzieje, kiedy w środku nocy zostaje wyrwana ze snu i postawiona przed obliczem najprzystojniejszego mężczyzny, jakiego kiedykolwiek widziała. Tej samej nocy wychodzi za niego za mąż.

Cesare Accardo, właściciel hotelarskiego imperium i członek mafii, ma problem. Musi poślubić córkę swojego wroga, żeby uratować życie bratu. W ogóle mu się to nie uśmiecha, ponieważ dziewczyna, chociaż jest piękna, ma opinię ladacznicy i narkomanki.

May skrywa wiele tajemnic. Opinia, która krąży na jej temat, mija się z prawdą, ale ma za zadanie chronić kobietę. Kiedy May dowiaduje się, że zostanie żoną Cesare, postanawia zrobić to, co robiła przez całe swoje życie – przetrwać.

Mąż wywozi ją na ranczo i w zasadzie się nią nie interesuje. Dziewczyna próbuje zbudować sobie namiastkę normalnej rzeczywistości, ale szybko przekonuje się, że Cesare czegoś jednak od niej chce.

Czy May da mu szansę po wszystkich kłamstwach, w które on uwierzył, i po tym, w jaki sposób ją potraktował? Czy wystarczy im osiem miesięcy, żeby dowiedzieć się o sobie nawzajem czegoś prawdziwego?


Tom: I
Seria: Niezłomne
Premiera: 02.02.2022
Ilość stron: 270
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:


To tylko pozory a prawdę zna tylko ona.

   May Castellano wyrwana ze snu staje się w ciągu jednej chwili żoną. Zostaje przeznaczona wrogowi, mimo krążącej o niej niepochlebnej opinii. Uznawana jest za ladacznicę i narkomankę. 
   Jednak mąż nie ma zamiaru być mężem. Cesare Accardo wywozi May na ranczo do Teksasu, zdejmując sobie tym samym problem z głowy. Tylko coś idzie nie tak i musi do niej pojechać. A to coś urasta do takiej rangi, że kobieta ma dość. Natomiast Cesare postanawia postawić wszystko na jedną kartę.
   Czy zawarty układ mu pomoże? Czy pozna sekret swojej żony? Czy zaakceptuje ją taką, jaką jest? Czy ona uwierzy w prawdziwe intencje swego męża? Czy z tego może wyjść coś dobrego?

    Brzmi fajnie, prawda? Od początku mnie intrygowała ta książka. Tymi wszystkimi niewiadomymi w równaniu. 
   Zaczęłam czytać i niestety nie mogłam się odnaleźć. Wpadli, narobili szumu i wszystko stanęło. Dopiero później autorka wprowadziła wszystko na właściwy tor. Niezrozumiały początek rozwijał się niczym płatek róży. A to był całkiem przyjemny dla oka widok. Spektakularny wręcz. Ale nie powiem - to było dla mnie sporym szokiem. Ta nowa rzeczywistość, w jakiej znalazła się główna bohaterka.
   A ona wbrew pozorom okazała się być niezwykle sympatyczną postacią. Tylko bardzo skrzywdzoną, zraniona i borykająca się z demonami przeszłości. Polubiłam May i mocno trzymałam za nią kciuki.
   Cesare z początku okazał się być oschły i taki wredny. Typowy mafioso, z nerwami niczym stal. W pewnym momencie miałam przeogromną ochotę wpaść do powieści i powiesić go za klejnoty rodzinne. Ale mi podniósł ciśnienie!!! Takie emocje! Na szczęście zsumowane finalnie plusy zdecydowanie pokazały, że tego bohatera da się lubić. Ba, nawet można uważać go za ideał.
   W powieści autorka zdecydowanie postawiła na emocje. Na relacje międzyludzkie. Nie skupiała się na scenach erotycznych, choć te były faktycznie bardzo dobrze opisane. Z żarem, pasją, uczuciem a nie skupieniem się na samym akcie celem rozładowania frustracji czy zaspokojenia żądzy. Dla mnie to ogromny plus. Szczególnie, że każda kolejna była jeszcze lepsza i bardziej działająca na zmysły. 
   Moja wyobraźnia szalała a to zasługa barwnych opisów, jakie poczyniła autorka. Ma bardzo fajny styl. Lekki i przyjemny w odbiorze. Zadbała również o to, by nie było nudy. Dynamiczna akcja tylko podsycała moją ciekawość. Elementy zaskoczenia zdecydowanie powodowały szybsze bicie serca. 
   To była naprawdę pasjonująca lektura. Czytałam ją z czystą przyjemnością. Już nie mogę się doczekać kolejnych części. Wszak to dopiero pierwszy tom, a ja już po nim mam chrapkę na więcej. 

Polecam.
   
   




Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe





1 komentarz: