"Odnaleźć siebie" Marta Malinowska



Opis:


Trudno jest budować nowe życie, gdy wszystko dookoła okazuje się kłamstwem.
Po bolesnym rozstaniu z mężem Zuza postanawia przeorganizować swoje życie. Pierwszym krokiem jest powrót do rodzinnego Wrocławia, gdzie odnawia kontakt z dawną przyjaciółką i poznaje sympatyczne małżeństwo prowadzące niewielką księgarnię. Gdy udaje się jej w końcu znaleźć wymarzoną pracę, młoda kobieta nabiera przekonania, że szczęście jest na wyciągnięcie ręki.
W tym samym czasie zaczynają się dziać wokół niej trudne do wytłumaczenia rzeczy. Ktoś nieustannie ją śledzi, a w jej głowie pojawiają się fragmenty wspomnień, które wydają się nie należeć do niej. Zuzie coraz częściej towarzyszy myśl, że jej bliscy coś przed nią ukrywają. Czy rzeczywiście w jej życiorysie istnieją wydarzenia, których zupełnie nie pamięta? Tylko konfrontacja z przeszłością może przynieść odpowiedzi na dręczące ją pytania...



Premiera: 28.02.2022
Ilość stron: 284
Wydawnictwo: NovaeRes




Moja opinia:


   Zuza jako młoda kobieta uważała, że złapała szczęście za ogon. Niestety dość szybko okazało się, że ta bańka nie jest niezniszczalna. 
   Po nakryciu męża na zdradzie kobieta wraca w rodzinne strony. Do Wrocławia, w którym zostawiła rodziców i przyjaciółkę. 
   Powoli staje na nogi. Poznaje uroczych właścicieli niewielkiej księgarni. Znajduje pracę marzeń.
  Tyle, że Zuza nie może do końca cieszyć się tymi wszystkimi pozytywnymi zmianami. Ktoś ją śledzi. Dodatkowo pojawiają się tajemnicze wspomnienia.
   Dlaczego to wszystko się dzieje? Co znaczą te wspomnienia? Jaki sekret się za tym skrywa? Kim jest ta tajemnicza osoba, która ją śledzi? Kim jest Zuza?!?

   Nieźle co nie? Niczym thriller. Mnóstwo niewiadomych, które wywołują najczarniejsze scenariusze. A to powieść obyczajowa. Jesteście zaskoczeni? Ja byłam!
    Autorka pokazuje, jak miłość zaślepia. Jak człowiek sam zgadza się na warunki, które nie do końca akceptuje. Ale czegóż się nie robi dla ukochanej osoby, prawda? 
   Tak samo, jak człowiek z miłości chroni i skrywa tajemnice bojąc się skutków prawdy. Prawdy, która może zniszczyć wszystko. 
   To i wiele więcej w debiucie autorki. Debiucie, który w chwili pojawienia się tajemniczego obserwatora włos się jeży a w głowie powstaje nawałnica pytań. 
   Z jednej strony mamy takie normalne życie. Zwyczajne, które może mieć każdy z nas. Z drugiej natomiast mamy odważny motyw, który dostarcza adrenaliny. Do tego sekrety i tajemnice.
   Autorka dobrze sobie poradziła z prowadzeniem wydarzeń. Co prawda trochę dużo ich jest, ale wszystko ze sobą ładnie współgra.
 Pani Marta ne spieszyła się z wątkami. Nie goniła byle do przodu. Na każdym etapie rozbudowywała wszystkie potrzebne elementy.
    Nawet prowadzenie powieści w pierwszej osobie nie było ciężkie. Ono tutaj zdecydowanie działało na korzyść lektury, bowiem mogłam z bliska przyjrzeć się wydarzeniom, przemyśleniom i bardziej się wczuć w bohaterów. Móc razem z główną bohaterką kluczyć labiryntem w poszukiwaniu prawdy. 
    Troszkę tylko odczuwam taki niedosyt tego mroku prześladowcy. Autorka bardzo dobrze budowała napięcie i tak mówiąc szczerze, to naprawdę liczyłam na coś bardziej mocniejszego. Stąd skojarzenie z thrillerem. Ale wszystko przed panią Martą. Być może się skusi, bo uważam, że pod tym względem wyszło bardzo dobrze.
   W ramach podsumowania co mogę powiedzieć? Że ta historia w ogóle nie przypomina debiutu. Jakbym nie wiedziała, to w życiu bym nie zgadła. Autorka ma bardzo fajny styl. Skupia się na emocjach i umie utrzymać uwagę czytelnika do samego końca. To lektura warta poznania.

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo NovaeRes








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz