"Jedna noc z szefem. Jedna noc. Tom I" Katarzyna Amber



Opis:


Gorący i bardzo skomplikowany romans z szefem!

Julia Evans przez ostatnie kilka lat pracowała jak szalona, próbując wyciągnąć siebie i swojego męża z problemów finansowych, w które on ich oboje wpędził. Właśnie wzięła trzymiesięczne zlecenie w Nowym Jorku, daleko od domu, co gwarantowało spłacenie wszelkich kredytów.

Kiedy dopięła już wszystko na ostatni guzik, jej kochany mąż zadzwonił i poinformował, że chce się rozwieść. Tego było za wiele. Chociaż nigdy się nie upijała, nawet nie lubiła alkoholu, postanowiła, że ze swoimi smutkami rozprawi się w barze.

I właśnie tam poznaje niesamowicie seksownego faceta, z którym robi coś zdecydowanie szalonego. Spędza z nim noc. Jeżeli jednak Julia myśli, że to rozwiąże wszystkie problemy, bardzo się myli, ponieważ okazuje się, że mężczyzną na jedną noc jest jej nowy zleceniodawca, czyli aktualny szef.


Tom: I
Seria: Jedna noc
Premiera: 26.01.2022
Ilość stron: 269
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:


   Julia Evans była szczęśliwą mężatką. Do czasu, kiedy mąż oznajmił jej, że chce rozwodu. Zrobił to w całkiem odpowiedniej dla siebie chwili - gdy Julia pracowała w pocie czoła, aby spłacić wszystkie zaciągnięte przez niego długi. 
    Kobieta właśnie kończy trzymiesięczne zlecenie i nie ma zielonego pojęcia co począć. Postanawia zapić smutki z barze. Ale nie tylko: postanawia spędzić upojną noc z przystojniakiem, który się do niej dosiadł. Jedna noc bez zobowiązań. Problem w tym, że tym mężczyzną jest Max Grant - jej szef, o czym oboje nie mają pojęcia.
    Czy kobieta będzie umiała spojrzeć mu w oczy i doprowadzić współpracę do końca? A co z Maxem? Czy będzie się doszukiwał drugiego dnia? Co z tego wyniknie?


   Powiem szczerze, że uwielbiam wszelkiego rodzaju romanse. Też mi nowość, co nie? Hihi. Szczególnie lubię biurowe i debiut autorki tu się doskonale wpasowuje. Rzekłabym nawet, że można się pokusić o stwierdzenie, że jest to romans laboratoryjny. Wszak tłem do wydarzeń jest firma Grant & Reynolds Lab. Jak dla mnie świeży pomysł i bardzo interesujący. A teraz... Pozwólcie wyobraźni na chwilę zaszaleć. Wyobraźcie sobie dress code biurowy, by za chwilę zamienić go na białe fartuchy, pod którymi może nie być nic. I jak? Odpowiada wam taka wizja? Nie zdradzę wam oczywiście, bo jakże bym mogła, ile z tej wyobraźni jest prawdą ale musicie uwierzyć mi na słowo - będzie gorąco. Szczególnie, że jest to pierwszy tom serii a bohaterów kilku pojawia się w powieści.
   W tej części bohaterami jest mężatka, prawie rozwódka i przystojny szef. Wykonawca i zleceniodawca. Typowy konflikt interesów. Trzeba przyznać, że trzymali się dzielnie. Pięknie walczyli. 
   Magia się działa już od pierwszej strony. Autorka bardzo dobrze pokazała chemię między bohaterami. Te iskry, ten żar, tę pasję. Magia się działa.
   Sceny miłosne rozpalały do czerwoności. Autorka postawiła na odważne opisy zdecydowanie pobudzające wyobraźnię.
   Piękne tempo i akcja. Dynamicznie, intrygującą i wciągająco. Nie było miejsca na nudę.
    Do tego było mocno humorystycznie i ironicznie. Nawet z łezką, która kręciła się w oku.
   Autorka zwraca uwagę na drobne gesty, mimikę. Takie kruszonki dość istotne dla realności historii. Pokazuje, że każdy popełnia błędy. Niedoskonałość bohaterów zdecydowanie stoi za ich realnością. Nie są tylko wynikiem wyobraźni. Mogli istnieć naprawdę. A jest ich wielu, jak wspomniałam na początku. Każdy z nich dostał inne cechy charakteru i inną rolę. Nie mogę się doczekać kontynuacji i kolejnych części. 
   Autorka w swoim debiucie przedstawiła sinusoidę emocjonalną. Powieść niezwykle naszpikowaną emocjami. Poruszającą, dodającą otuchy ale również zwracającą uwagę na to, jak ważne jest zaufanie. Jak bardzo przewrotny i nieprzewidywalny bywa los. 
   Jeśli szukacie czegoś erotycznego, pobudzającego wyobraźnię, wciągającego od pierwszej strony i trzymającego w napięcie do samego końca, to śmiało możecie czytać. Ja siedziałam z tą powieścią cudowne chwile.

Polecam.





Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz