"Vincent. Blakemore family. Tom II" Kinga Litkowiec



Opis wydawcy:


Vincent Blakemore ma jeden cel – przejąć władzę. Nic i nikt nie liczy się bardziej. To, co dla reszty rodzeństwa wydaje się właściwe, dla niego jest marnowaniem potencjału.
Każdy ma jednak słaby punkt.

W przypadku Vincenta to Maddy Cloud – kobieta, która zauroczyła go przed laty. A teraz, kiedy spotykają się po raz kolejny, całe jego zaplanowane życie wywraca się do góry nogami.

Pozostaje tylko jeden mały problem… Narzeczona Vincenta. Gwarancja niezachwianych interesów rodziny.

Ojciec Vincenta nie jest zadowolony, gdy odkrywa, że jego syn zmienił priorytety, a objęcie władzy przestało być na pierwszym miejscu. Mężczyzna gotów jest posunąć się do wszystkiego, by postawić na swoim. Nie wie tylko, że jego syn również.

Czy zakazane uczucie ma szansę przetrwać?
Do jakich rzeczy zdolni są ci, którzy pragną osiągnąć cel?



Tom: II
Seria: Blakemore family
Premiery: 17.02.2023
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Black Rose 






Moja opinia:


   Vincent Blackmore jest przez ojca przygotowany do jednego - by przejąć władzę. Dla niego samego to jest najważniejsze i nikt i nic nie liczy się bardziej. Skupiony na jednej rzeczy cała reszta zdaje mu się przeciekać między palcami. Dodatkowo ma poślubić Norę Daniels w celu poszerzenia interesów i władzy.
   Maddy Cloud przed laty zauroczyła się Vincentem. Ze wzajemnością, ale on z oczywistych względów nie mógł się o nią starać. Lecz teraz przyszła kolej na konfrontację. Tylko tym razem powoli zmieniają się priorytety Vincenta a to nie podoba się jego ojcu.
   Co zrobi Vincent? Do czego posunie się jego ojciec? Co się wydarzy? Jak to wszystko wpłynie na Maddy, której życie tak bardzo różni się od jego? 

    Uwielbiam twórczość autorki. Na półkach w mojej biblioteczce stoją wszystkie dotąd wydane i oczywiście przeczytane. Uwielbiam ich widok.
    Na drugi tom serii "Blackmore family" czekałam z utęsknieniem. Pierwszy tom dosłownie zmiażdżył mnie emocjonalnie i byłam ogromnie ciekawa tego, co spotka kolejnego brata. 
   Kontynuacja okazała się być zdecydowanie spokojniejsza. Ale to wcale nie oznacza, że słabsza. Wręcz przeciwnie - dorównuje jej pod względem emocjonalnym. Nie zabrakło adrenaliny i zwrotów akcji, a także elementów zaskoczenia. 
   Tutaj słoneczkiem okazała się być Maddie. To ona niczym powiew świeżości dawała normalność i beztroskę. To ona stała się plastrem na rany. Od pierwszej chwili ją polubiłam. Niezwykle sympatyczna i empatyczna. Szczera i pełna życia. Zupełne przeciwieństwo Vincenta.
   On był dla mnie zagadką. Do pewnego momentu w powieści nie miałam pewności w którym kierunku zmierzy. Co go bardziej przyciągnie i po której stronie stanie. Bardzo dobrze wykreowana postać.
    Pod względem mafijnym nie zabrakło spisków i intryg. Mroku i czyhającego ryzyka. Niebezpieczeństwa w najgorszej postaci.
    Autorka zadbała o każdy szczegół. Każdy detal istotny dla fabuły. Wszystkie dodane wątki pięknie ze sobą współgrały. Tworzyły obraz elektryzującej, przewrotnej i pasjonującej historii miłosnej. 
   Mimo, iż ten tom dotyczy w głównej mierze Vincenta i Maddie, znajdziemy tu także pozostałych bohaterów, których już zdążyliśmy poznać, a także nowych, którzy fajnie rozbudowali całość. 
   Wisienką na torcie były pełne pasji, namiętności i zmysłowości sceny uniesień, które barwiły policzki na czerwono. Gorące, spalające i jednocześnie romantyczne.
   Kolejny braciszek za mną. To była w pełni satysfakcjonująca lektura. Dostarczyła mi wielu wrażeń. Emocji z najwyższej półki. Trzymała mnie w napięciu do ostatniej strony. Do ostatniej postawionej kropki.
   Mówią, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. To szczera prawda. Po poznaniu dwójki braci z rodzeństwa, tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnego tomu. 
    A was zachęcam do czytania. Choć każdy z tomów jest osobną historią zalecam mimo wszystko czytać z zachowaniem chronologii. Chociażby po to, by zobaczyć z bliska do czego zdolny jest ojciec bohaterów. Emocje gwarantowane.

Polecam








Współpraca: Wydawnictwo Black Rose

#recenzja








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz