"Była sobie miłość." Katarzyna Michalak



Opis wydawcy:


Dostajesz w życiu to, o co masz odwagę zawalczyć.

Całą odwagą Urszuli był Michał. Jej kochający mąż. Kiedy musiał wyjechać na drugi koniec świata, jej serce pękłoby z żalu, gdyby nie Bingo – mały biało-brązowy szczeniak rasy welsh corgi. Ostatni prezent od Michała.

Psy kochają bezwarunkowo – za to tylko, że jesteśmy.

Na każdą inną miłość musimy zasłużyć.

Jeden telefon zza oceanu sprawił, że Ula powierzyła opiekę nad szczeniakiem sąsiadce i ruszyła ratować męża. Teraz to ona musi być odważna i silna. Gdyby tylko mogła przewidzieć, że w tym czasie przewrotny los rzuci jej małego Bingo daleko od domu, głodnego i zziębniętego… Czy znajdą się ludzie, którzy zechcą mu pomóc? A może to piesek pomoże im?

Ta powieść to barwny witraż odwagi i miłości.

Odwagi, którą odkrywa w sercu krucha kobieta. I miłości, do jakiej jest zdolny mały szczeniak.

50. powieść bestsellerowej pisarki Katarzyny Michalak, mistrzyni książek pełnych emocji. Zatrać się w nich!



Premiera: 23.11.2022
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Znak Jednym Słowem




Moja opinia:


"Los ma dla nas wiele niespodzianek. Trzeba tylko wierzyć, że ktoś tam, na górze, mimo wszystko jest po naszej stronie."


   Urszula i Michał mają sobie. Są szczęśliwi ale jednak czegoś im brakuje. Aby spełnić marzenie mężczyzna postanawia wyjechać za pracą za ocean. Tuż przed świętami następuje ten właśnie moment. Dla kobiety to ogromny smutek. Nigdy się nie rozstawali - szczególnie na tak długo. Ale przezorny mąż postanowił podarować ukochanej psiaka rasy welsh corgi. 
    Szczęście nie trwa długo. Los postawił zesłać na nich kolejne ciężary. Urszula musi lecieć do męża. Psiaka zostawia sąsiadce pod opieką. W końcu to tylko kilka dni. Cóż może się wydarzyć? A może, gdyż Bingo zaginął.
   Co się przydarzyło Michałowi? Co zrobi Urszula? Jakie podejmie decyzje? Czy młodemu małżeństwu uda się spełnić największe marzenie? A co z Bingo? Wróci? Odnajdzie się?

    Książki pani Kasi Michalak czytałam bardzo dawno temu. Miałam kilkuletnią przerwę. Lecz teraz właśnie skusiła mnie ta z czerwoną okładką i uroczym szczeniakiem.
   Od samego początku z powieści wyziera żal, smutek i rozpacz. Niesprawiedliwość losu, która z każdą kolejną stroną nabierała intensywności. 
    Autorka rzucała swoim bohaterom potężne kłody pod nogi. Ogromne ciężary, które ich przygniatały i przygnębiały. Ale zarówno Ula, jak i Michał, nie dawali się. Dzielnie za każdym razem podnosili się z niemałym trudem. Walczyli, bo przecież mieli powód. Mieli nadzieję. Towarzyszyła im także wiara a morze cierpliwości i wdzięczności dopełniała obraz. 
    Mocno trzymałam kciuki za bohaterów, których obdarzyłam sympatią. Nie zasługiwali na to wszystko, co ich spotkało. Na szczęście obraz ich rodziny napawał optymizmem i umacniał.
    Z drugiej strony mamy także historię małego szczeniaczka, który w ciągu chwili utracił wszystko co miał i trafił w nieznane. To było również bardzo wzruszające i przejmujące. 
   Przy okazji psiaka autorka przedstawia różne koleje ludzi. To, jak bardzo nasze życie różni się od innych. Każdy żyje jak może, doświadcza rozmaitych wydarzeń. 
    Piękna, romantyczna i pokrzepiająca powieść. Dodająca otuchy. Pokazująca, że wszystko drogi prowadzą do domu. A że bywają wyboiste? No cóż, to tylko umacnia. Takie jest właśnie życie - totalnie nieprzewidywalne.

Polecam 






Współpraca: Wydawnictwo Znak Jednym Słowem

#recenzja



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz