"Someone new" Laura Kneidl

 




Opis:

Micah jest córką zamożnych prawników i siostrą Adriana, który z powodu swojego homoseksualizmu musiał opuścić rodzinny dom. Dziewczyna nie chce dłużej mieszkać z rodzicami i wyprowadza się. Gdy spotyka nowego sąsiada, nie może uwierzyć własnym oczom: jest nim Julian, chłopak, który kilka tygodni wcześniej stracił przez nią pracę. Micah czuje się fatalnie, w dodatku Julian jest wobec niej zimny i nieprzystępny i nie daje jej szansy na przeprosiny. Zaczyna się fascynować tajemniczą  naturą Juliana i chce go poznać bliżej. Odkrywa przy tym, że Julian trzyma na dystans wszystkich ludzi, nie tylko ją.

Skrywa tajemnicę z przeszłości, która może na zawsze zmienić sposób, w jaki Micah go postrzega.


Premiera: 17.06.2020
Tom: I
Seria: Someone
Ilość stron: 480
Wydawnictwo: Jaguar







Moja opinia:

   Michaella Rosalie Owen ma brata bliźniaka Adriana. Wychowywani są w tradycyjnej rodzinie, dość konserwatywnej a marzeniem rodziców jest dobra przyszłość ich dzieci - oczywiście według ich wytycznych i życzeń. Gdy pewnego dnia Adrian zostaje przyłapany na igraszkach z chłopakiem, rodzice się go wyrzekają. Chłopak znika łamiąc serce swojej siostrze. Dziewczyna nie może zapomnieć o nim ale i ma jednocześnie dość dyktatury rodziców. Studiuje wbrew sobie prawo, by ich uszczęśliwić, zamiast gonić za własnymi marzeniami. Na domiar złego Julian dzięki niej traci pracę, choć to nie było zamierzone. Już wkrótce okazuje się, że jest jej nowym sąsiadem, gdy dziewczyna wyprowadza się od rodziców. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że Julian wszystkich unika i udaje cień. Nie chce zwracać na siebie uwagi, bowiem skrywa tajemnicę, o której nikt nie może się dowiedzieć. Czy Micah ją odkryje? Czy Julian pozwoli zbliżyć się jej do siebie? Jak zareaguje? Czy Adrian odezwie się do siostry? Co na te wszystkie rewelacje powiedzą rodzice bliźniąt?

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Biorąc książkę do ręki i czytając opis wiedziałam, że będzie poruszony wątek seksualności i akceptacji orientacji. Ale nie spodziewałam się takiej wichury. Autorka dosadnie pokazała świat ludzi, którzy są inni niż większość populacji na świecie. Czy to właśnie orientacja, kolor skóry czy wyznanie. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie z tego szydził i ubliżał. A przecież wszystkim zależy na tym, by być akceptowanym i kochanym takim, jakim jest. Nie można oceniać człowieka przez pryzmat inności. Możemy deptać uczucia innych ludzi, naśmiewać się i gnębić. Ale co wtedy, gdy za kilka kilkanaście lat okaże się, że nasze dzieci są na przykład homoseksualne. Czy będziemy w stanie to zaakceptować? Przecież człowiek tego nie wybiera. Taki się rodzi. Nie ma wybory i tego nie można wyleczyć, bo to nie choroba. Tego nikt nie bierze pod uwagę a powinno się przemyśleć własne zachowanie wobec takich osób. Dość kontrowersyjny temat wybrała autorka, ale jakże aktualny. Ukazała wszystkie barwy i bolączki. Cała szczerą brutalność. Stworzyła realny świat, w którym nie jest kolorowo. Jest przygnębiająco, frustrująco i bardzo smutno. Bohaterami są bliźnięta, które zostają rozdzielone przez inną orientację jednego z nich. Nie akceptowane, odtrącone usuwa siew cień. Znika. Podczas, gdy drugie z nich próbuje usilnie znaleźć kontakt - w końcu to brat. Najbliższa rodzina. Adrian próbuje się odnaleźć w nowej rzeczywistości, która staje pod znakiem zapytania. Zaakceptować nowy stan rzeczy, co nigdy nie jest łatwe dla człowieka, który dopiero co osiągnął pełnoletność. Zamiast wsparcia i akceptacji otrzymał odtrącenie. Cios poniżej pasa. Druzgoczący i niesprawiedliwy. Micah akceptuje Adriana takim jakim jest. Jest empatyczna jest radosna, ironiczna i zabawna. I jest tolerancyjna oraz cierpliwa. Dlatego tak dobrze dogaduje ise ze sowimi nowymi sąsiadami i innymi studentami z uczelni. Jednym z nich jest tajemniczy Julian, który w oczach ma wymalowany smutek. Odtrąca wszystkich, którzy próbują się do niego zbliżyć. Nie lubi kontaktu z rówieśnikami. Oddaje się nauce i dorywczym pracom. A wszystkiego winna przeszłość. Tak bolesna i tak szokująca, że nie daje mu okazji do wyplątania się z tej sieci. Trzyma go usilnie w szponach, każdego dnia strącając go jeszcze bardziej w otchłań. Całe szczęście, że na jego drodze stanęła ona. Micah jest światełkiem w tym tunelu bezsilności. Iskierka radości. Świetnie wykreowani bohaterowie. Zarówno pierwszoplanowi, jak i pozostali. Dostali indywidualne charaktery i nie zlewali się jedną bryłę. Fabuła cały czas trzymałą w napięciu. Trzymałam kciuki za bohaterów, aby wszystko im się w końcu poukładało. Ale autorka miała swoje zamierzenia, do których dążyła. Niezwykle emocjonalna historia. Wyczerpała mnie. Szok gonił szok. Dosłownie. Pełna paleta barw została mi zaserwowana. No takich wydarzeń się nie spodziewałam. Różne tematy w literaturze były już poruszane, ale ten, ta bomba finałowa - z nią mam styczność po raz pierwszy. Oczywiście nic Wam nie zdradzę- musicie odkryć prawdę sami. Przygotujcie się na niemały szok. To książka, a właściwie pierwszy tom serii dla młodzieży ale każdy może po nią sięgnąć. Czy to osiemnastolatek, czy człowiek dojrzały. Warto ją przeczytać i poznać życie osób, o którym niejednokrotnie słyszy się w telewizji, radiu czy czyta w prasie. Poznajcie świat ludzi LGBT i to, jak on wygląda od podszewki z ich strony. Spróbujcie postawić się na ich miejscu, wczuć się ich role i zobaczyć jak to jest. A ja już zabieram się od razu za tom drugi, który mam pod ręką. Jestem ogromnie ciekawa kolejnych wydarzeń bohaterów poznanych w tym tomie. 

Polecam.








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz