"Ior" Marek Zychla

 




Opis:

Dwójka młodych bohaterów wraz z rodzicami przenosi się do Irlandii, a panujące tam magiczne celtyckie siły sprawiając, że dwójka bohaterów Wiktoria i Arczi przenoszą się dzięki wyobraźni do Krainy Młodych. To kraina uwięzionych dzieci, od których złe moce wysysają wyobraźnię stanowiąca dla nich energię do działania.
Czy nas bohaterowie będą w stanie ich uratować?
Kim jest tytułowy Ior?
Co symbolizuje tajemnicza kraina?


Premiera: 15.03.2021
Ilość stron: 119
Wydawnictwo: Stara Szkoła





Moja opinia:


   Wiktoria i Artur zmieniają miejsce zamieszkania. Ich nowym domem jest teraz Irlandia. Zaraz po przeprowadzce zaczynają dziać się cuda. Dzieci staną oko w oko z różnymi zagadkami. Tajemnice, problemy współczesnego świata a wszystko to wplątane w magię, tajemnicze stworzenia i czarne charaktery. Trafiają do Krainy Młodych a za cel obrali sobie uwolnienie dzieci. Pytanie tylko czy im się to uda? Czy ktoś albo coś nie stanie im przypadkiem na drodze?

   Lubię książki dla dzieci. Choć sama dzieckiem już od daawna nie jestem, tak mam dwoje pociech, u których staram się rozwijać czytelniczą pasję. I jako mama, a zarazem pedagog, sama najpierw czytać te pozycje, które mnie skuszą, zanim się zdecyduję, czy podarować je moim dzieciom. Uwierzcie mi, jest wiele książek, którym daleko do idealnej powieści. A to określenia, a to słownictwo - niestety coraz częściej widać tę różnicę między bajkami i baśniami kiedyś a ówcześnie. Ten rozdźwięk jest momentami ogromny. Niejednokrotnie byłam zszokowana tym, co miało trafić w ręce młodego czytelnika. "Iora" dostałam do recenzji z propozycji autora. Byłam ogromnie ciekawa tego świata pełnego mafii. Autor od początku skupił moją uwagę na treści. Było ciekawie, intrygująca a przy tym bajecznie. Głównymi bohaterami są dzieci, które jako rodzeństwo mają normalne relacje. Od maleńkiego karmieni opowiadaniami, mają wybujałą wyobraźnię. Zdolności i odwaga wiodą tutaj prym. Bystry umysł jest pomocny przy starciach. Autor rozbudził moją wyobraźnię. Poczułam się jak dziecko, które jest rządne przygód. Każda strona tej powieści przykuwa uwagę i nie sposób jest się od niej oderwać. Jest to przygodowa baśń, w której znajdziemy również grozę. Autor poszalał z wyobraźnią. Stworzył coś, co bawi, raduje, intryguje ale powoduje gęsią skórkę. Lekkie i przyjemne w odbiorze pióro autora sprawiło, że książkę przeczytałam dosłownie w kilka chwil. Nie odczułam upływającego czasu. Ta książka z mnóstwem morałów. Uczy miłości i szacunku. Rodzina jest ważna. Tak samo empatia. Nie warto się zamykać. Warto pomagać i myśleć nie tylko o sobie. Marzenia nie zawsze idą w parze z realiami. I nie zawsze są satysfakcjonujące. Trzeba umieć decydować rozsądnie. Dzieciom należy okazywać wsparcie. Rozmawiać, być przyjacielem ale i motorem napędowym do odpowiednich działań. Bo czym skorupka za młodu nasiąknie... To cudowna lektura dla dzieci i nie tylko. Warto zwrócić na nią uwagę. Zachęcam do tego. Nie będziecie żałować. A dzieci wsiąkną na dłuższe kilka chwil. Czytajcie dzieciom.

Polecam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz