"Kochaj mnie szeptem" Anna Dąbrowska

 




Opis:

Istnieje seks, który rani i seks, który leczy.  

Gabrysia jest nieśmiałą, pełną kompleksów studentką polonistyki. Wierzy w miłość, ale nie wierzy, że jakikolwiek mężczyzna mógłby zainteresować się nią na poważnie. Do czasu, kiedy na przekór swojej despotycznej matce postanawia związać się z żołnierzem, który brał udział w misji w Afganistanie. Młoda para szybko staje na ślubnym kobiercu, ale niedługo potem okazuje się, że wspólne życie wcale nie przypomina znanych z kobiecych powieści wzruszających historii miłosnych…

Gabrysia zdaje sobie sprawę, że żołnierski mundur skrywa wiele mrocznych tajemnic i że dokonała złego wyboru. Wkrótce w jej życiu pojawia się Jeremi, przystojny sąsiad, którego urok osobisty działa na nią jak magnes. To zakazane uczucie stanie się punktem zwrotnym w jej życiu, a Gabrysia odkryje, czym jest udany seks, przestanie wstydzić się swojego ciała i nauczy się mówić o swoich pragnieniach.

Ale czy historia związku z dwoma mężczyznami może skończyć się happy endem?

"– Czym jeszcze mnie zaskoczysz, Jeremi? – zapytałam, będąc pod wrażeniem jego wiedzy.
– Po co mam ci mówić, do czego jestem zdolny? Wolę ci to pokazywać – powiedział cicho, po czym zasłonił mi dłonią oczy. – Od teraz tylko czujesz… Czujesz… – wyszeptał do mojego ucha, owiewając mnie ciepłym oddechem.
Zaczęłam się śmiać, a Jeremi mnie nie uciszał. Lubił wsłuchiwać się w dźwięk mojego głosu. Kiedy mój chichot ustał, poczułam, jak jego usta musnęły moją małżowinę. Język zaczął powoli lizać moje ucho, przyprawiając moją skórę o dreszcze."


Premiera: 24.03.2021
Tom: I
Seria: Kochaj mnie szeptem
Ilość stron: 370
Wydawnictwo: Amare







Moja opinia:


   Gabrysia jest wycofaną i ostrożną dwudziestolatką. Powściągliwości nauczyła ją matka, z którą ma słaby kontakt. Studentka polonistyki ma wiele kompleksów i nie wierzy w miłość. Pewnego dnia, za namową współlokatorki ze stancji idzie do klubu. Tam poznaje o siedem lat starszego żołnierza Eryka Milewicza. Ich relacja szybko się zacieśnia. W trybie ekspresowym biorą ślub. Ale tuż po dziewczynie spadają klapki z oczu. Eryk nie jest tym, kim chciała. Jej życie zmienia się w piekło a nadzieję daje sąsiad, Jeremi. Czy ten trójkąt ma rację bytu? Co zrobi Eryk, gdy odkryje prawdę? Czy Gabrysia nadal będzie tkwić w toksycznym związku?

   Lubię twórczość autorki. Książki pani Ani są zawsze naładowane emocjami. Tak było i tym razem. Od początku poczułam na sercu ten ciężar atmosfery. Klimatu panującego w powieści. Toksycznego i totalnie niesprawiedliwego losu głównej bohaterki. Autorka pokazała, jak oschłe, zimne i despotyczne wychowanie wpływa na człowieka. Jak załamuje się pewność siebie i wiara w swoje możliwości, gdy zabraknie beztroski i wsparcia od rodziców. Akceptacji wyborów i i motywacji, zamiast notorycznego gaszenia entuzjazmu i bezczelnego podcinania skrzydeł. Ten obraz był okrutny. Współczułam głównej bohaterce. Na domiar złego trafiła z deszczu pod rynnę. I to taką, przez którą przepływają hektolitry wody. Młócą bezlitośnie kalecząc na ciele i duszy. Ale czemu się dziwić skoro Gabi pragnęła tylko akceptacji i wsparcia. A przede wszystkim prawdziwej i szczerej miłości. Moje serce płakało z rozpaczy na widok tego, czego dopuszczał się jej "ukochany". Eryk jako żołnierz musiał nauczyć się pewności siebie, powagi. Ale po misji w Afganistanie stał się zawzięty, honorowy, nieustępliwy i pamiętliwy. Przerażał mnie brutalnością i tego, do czego bywał zdolny. To istny diabeł. I nie ma w nim niczego pozytywnego. To nie jest żaden bad boy. To sadysta i totalnie zła osoba. O takiej lepiej trzymać się z daleka. Od początku wydał mi się jakiś dziwny Chciałam jej otworzyć oczy. Powiedzieć, aby spowolniła i najpierw lepiej go poznała. Ale jak widać, człowiek uczy się na własnych błędach. Nadzieją zdawał się być sąsiad kobiety. Jeremiasz był całkowitym przeciwieństwem jej męża. Nic więc dziwnego, że niczym ćma lgnęła do niego. Do dobra, troski, ciepła i seksu takiego, jak sobie wyobrażała. Autorka ze scenami uniesień poszalała. Najpierw pokazała je od możliwe jak najgorszej strony, by potem podarować raj. Istna bomba. Nie spodziewałam się tych wszystkich wątków. Wątków, które przyszpiliły skutecznie moją uwagę. Co tu się działo to istne tsunami. Totalny rollercoaster. Przerażenie i panika mieszały się ze słodkością i morzem spokoju. Wszystko było świetnie zrównoważone. Autorka napisała niezwykle emocjonalną i bolesną historią. O szukaniu miłości i o tym, jak człowiek może wydać się inny, niż pierwotnie sobie to wyobrażamy. W pogoni za marzeniami można popaść w tarapaty i na chwilę odstawić rozsądek. Trzeba tylko wiedzieć, kiedy powiedzieć dość. Finałowe wydarzenia spowodowały u mnie ogromny szok i już nie mogę się doczekać momentu, kiedy zacznę czytać kontynuację. Cieszę się ogromnie z tego, że dotarły na recenzję obie i nie muszę czekać. Co za historia. Co za bohaterowie. Jazda bez trzymanki zapewniona. Drżę z trwogi nawieść o tym, co jeszcze autorka zgotowała swojej bohaterce. Ale muszę ją przeczytać. Jeśli szukacie realnej ,pisanej życiem powieści to jest to lektura dla Was. Tylko przygotujcie się na mocne i mrożące krew w żyłach wydarzenia. Niech Was nie zmyli słodka i gorąca okładka. Czytajcie.

Polecam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz