"Maskarada" Hannah Fielding



Opis wydawcy:


Młoda pisarka nawiązuje niestosowny romans z Cyganem, przez co wplątuje się w sieć sekretów, kłamstw i pożądania. Latem 1976 roku Luz de Rueda powraca do ukochanej Hiszpanii i przyjmuje zlecenie napisania biografii słynnego malarza.Pierwszego dnia po przyjeździe do Kadyksu spotyka czarującego, namiętnego młodego Roma o imieniu Leandro. Mężczyźnie udaje się natychmiast skraść jej serce, choć ich związek nie ma szans na społeczną akceptację. Prześladowana tą zakazaną miłością, Luz poznaje swojego zleceniodawcę, wyrafinowanego Andresa de Calderona. Wycofany, choć tajemniczo pociągający, biznesmen wydaje się przeciwieństwem Leandra, mimo że wyglądają na bliźniaków. I jeden, i drugi wzbudza w Luz nieznane dotąd, ekscytujące emocje, choć w mroku czają się związane z oboma mężczyznami sekrety. Kiedy Luz na powrót zadomawia się w pięknym Kadyksie, pod tajemniczym księżycem, który opromienia go nocami, na wybrzeżu turkusowego oceanu, musi zdecydować, czego pragnie naprawdę. Dlaczego tak bardzo pociągają ją dzicy Romowie nadmorscy? Co kryje się za złowieszczą przepowiednią starej Cyganki mówiącą o Bliźniętach? Czy w tym labiryncie sekretów i kłamstw Luz znajdzie szczęście... czy poniesie klęskę?Maskarada to powieść o zakazanej miłości, o prawdzie i zaufaniu. Czy pozory mylą?

Premiera: 22.09.2022
Ilość stron: 446
Wydawnictwo: London Wall Publishing




Moja opinia:


   Jest rok 1976. Kadyks. Luz Maria Carvantes de Rueda powraca do ukochanej Hiszpanii i podejmuje się napisania biografii słynnego malarza. Pierwszego dnia pobytu spotyka Roma, który ją zauroczył. Młoda kobieta nie jest w stanie o nim zapomnieć. Leandro bezapelacyjnie skradł jej serce ale z uwagi na swoje pochodzenie ich ewentualny związek już na starcie byłby skazany na brak akceptacji przez społeczeństwo.
   Luz mając mętlik w głowie poznaje swojego zleceniodawcę odnośnie biografii. Andrés de Calderóna jest totalnym przeciwieństwem Leandro. Choć z wyglądu bardziej przypomina jego bliźniaka, tak z zachowania jest szorstki, odważny, arogancki. 
   Obaj mężczyźni wzbudzają w Luz totalnie rozbieżne emocje.
   Jaka tajemnice ujrzą światło dzienne? Ile prawdy jest w przepowiedni Cyganki? Czy Luz nie pogubi się w labiryncie kłamstw i sekretów? Co się wydarzy?

   Lubię od czasu do czasu sięgnąć po powieść, której akcja rozgrywa się wiele lat wstecz. Ostatnio faktycznie zdecydowanie ich jest mniej a szkoda. Dlatego tak bardzo się ucieszyłam, gdy trafiłam na tę pozycję. To co prawda było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki ale miałam wielkie nadzieję co do tej historii. Historii Hiszpanki i Cygana. 
    Przede wszystkim zaskakujące dla mnie było połączenie bohaterów. Ich pochodzenie. Szczególnie Leandra, bowiem Romów w powieściach jest strasznie malutko. A szkoda.
   Od samego początku między Luz a Leandro widoczne jest przyciąganie. Chemia i magnetyzm. 
    Nie brakowało także romantyczności. Była ona także widoczna w sferze scen uniesień. Ta delikatność i ostrożność. 
    Spiski i intrygi ładnie rozbudowały fabułę. Dostarczyły żądanych emocji i wrażeń. Przeciwności losu zdecydowanie zbierały swoje żniwo testując bohaterów. Postaci, których polubiłam. Oczywiście znalazły się też takie persony, które zdecydowanie podnosiły mi ciśnienie. 
    Zarówno Luz, jak i Andrés i Leandro zostali świetnie wykreowani. Dodatkowy plus za powiązanie męskich postaci. To było bardzo dopracowane i perfekcyjnie kontrolowane przed zdradzeniem chociażby odrobinki prawdy. Byłam w niemałym szoku, gdy odkryłam prawdę. 
    Kształt historii przywiódł mi na myśl telenowelę. Pełną zwrotów akcji, rozterek bohaterów, braku zaufania, zakazanej miłości. A wszystko osadzone w słonecznej Hiszpanii.
   Na koniec powieści czeka na Was niespodzianka od autorki. Jeśli będzie wam dane kiedykolwiek zapoznać się z tą lekturą, to zachęcam także do zapoznania się z fajnym bonusem. Ja uwielbiam takie rzeczy, bo mogę bliżej poznać autora.
   I na morzu plusów kilka minusów na sam koniec. Przede wszystkim strasznie sztywny format powieści. Ciężar kartek był odczuwalny. Nieporęcznie było mi czytać książkę. Aby to zniwelować i sobie ułatwić musiałabym złamać grzebiet a tego nigdy nie robię. 
   Po drugie niestety bardzo dłużyło mi się czytanie. Nie do końca przypadł mi styl autorki. Od chwili wyjawienia całej prawdy, czyli jak się zapewne domyślacie, już pod koniec powieści zdecydowanie zrobiło się najciekawiej i wtedy z największą przyjemnością przekręcałam kartki. Dla mnie było po prostu zbyt mało porywiście, zbyt spokojnie bez naprawdę wielkich emocji. 
   Świetny pomysł na powieść, fajni bohaterowie, dobre intrygi tylko wykonanie nie w moim guście. A szkoda. Naprawdę czuję ogromny niedosyt tej historii. Historii o miłości, zdradzie, braku zaufania i prawdzie, która burzy wszystko dając nowy obraz.
   Jeśli lubicie takie lektury to myślę, że możecie się na nią skusić. Chociażby po to, by odkryć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodziło. Będziecie zaskoczeni tak jak ja. Zachęcam do czytania i oczywiście czekam na wasze opinie. Jestem ich strasznie ciekawa.






Współpraca: London Wall Publishing

#recenzja




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz