"Jegudiel. Zabójcze cnoty. Tom II" Tillie Cole

Opis wydawcy:


Są Upadłymi, bractwem morderców pod przywództwem Gabriela. Nauczyli się wykorzystywać swoją mroczną naturę, aby zetrzeć z powierzchni ziemi tych, których dusze są czarne jak smoła.
Jegudiel całe życie spędził, nosząc obrożę. Jako dziecko został więźniem sadystycznych członków Bractwa i mimo że Upadłym udało się odzyskać wolność, elektryczny strażnik został na jego szyi, by trzymać wewnętrznego potwora mężczyzny w ryzach. Tylko obroża powstrzymuje go przed zamordowaniem każdego, kto stanie mu na drodze.
Jednak bestia marzy o wolności. A gdy nadarza się jej okazja, by zakosztować swobody, Diel spodziewa się najgorszego: rozlewu krwi, przemocy i śmierci.
Lecz nie spodziewa się jej – Noi.
Od chwili, gdy na siebie wpadają, wydaje się, że kobieta rozumie Jegudiela jak nikt inny. Nie drży ani przed jego gniewem, ani przed potworem, który w nim drzemie.
A tak się dzieje, kiedy bestia spotyka bestię.


Tom: II
Seria: Zabójcze cnoty
Premiera: 03.10.2022
Ilość stron: 520
Wydawnictwo: Papierówka 




Moja opinia:

  Jegudiel nie zna życia bez obroży. Ona tylko jest w stanie powstrzymać jego prywatną bestię. Chroni go przed zamordowaniem każdego, kto tylko stanie mu na drodze. A wszystko to za sprawą sadystycznych członków Bractwa. I mimo, że udało mu się wyrwać z ich szponów, to nadal nie może się jej pozbyć. To zbyt ryzykowne aczkolwiek ogromnie kuszące. Lecz wizja wolności i swobody staje się coraz bardziej realna. Kuszące jak kobieta, którą los stawia na jego drodze. 
   Noi zdaje się rozumieć Jegudiela. Nie boi się go. Nie obawia się jego gniewu - bestii tym bardziej.
 A powinna.
 Dlaczego? 
Bo gdy bestia trafia na inną bestię zaczynają się dziać rzeczy zupełnie niespodziewane.
   Kim tak naprawdę jest Jegudiel? Kim jest Noi? Co na nich czeka? Z kim i z czym przyjdzie im się zmierzyć?

    Iście demoniczna okładka przyciągnęła mój wzrok. Ta piękna zieleń i ten mrok. Świetne połączenie. Do tego elektryzujący opis. Byłam ogromnie ciekawa tego, co zesłała tym razem autorka na swoich bohaterów. I tu podkreślę, iż bardzo dobrze się stało, że wydawnictwo na okładce zamieściło ostrzeżenie przed opisami przemocy, w tym przemocy seksualnej. Ta książka nie jest dla każdego. Należy wziąć to pod uwagę zanim po nią sięgnięcie. 
   Seria "Zabójcze cnoty" należy do dark romance. Bardzo ciemnym, mrocznym i jednocześnie elektryzującym romansie.
    Pierwszego tomu nie miałam okazji przeczytać ale nie przeszkadzało mi to. W zupełności odnalazłam się w tej historii. A tutaj opowiada ona o Jegudielu. Mężczyznie o dwóch obliczach. Obliczach zaskakujących, odważnych, mrocznych i brutalnych i jednocześnie hipnotyzujących.
    Ten bohater to totalna zagadka. Nieprzewidywalny. Z każdą kolejną stroną Diel okazywał się być coraz bardziej złożoną personą. Swoją drogą bardzo drobiazgowo skonstruowaną. Im więcej puzzli wskakiwało na swoje miejsce, tym bardziej przerażający wyłaniał się obraz.
   Jego kompani okazali się również chodzącymi zagadkami. Dostarczyli się wielu wrażeń i emocji z całej palety.
   Tak samo było w przypadku Noi i jej kompanek. Tę kobiety co rusz powodowały, że moje brwi szybowały do góry a serce zmieniało swój rytm bijąc coraz mocniej.
   Autorka za tło wydarzeń wzięła religię. Ideę siedmiu grzechów i siedmiu cnót głównych. Dość niespotykany pomysł, bowiem jeszcze niczego w takiej tematyce nie czytałam. Wiem natomiast, że będę chciała przeczytać pierwszy tom serii i zapoznać się z kolejnymi. Dlaczego? No cóż tu dużo pisać: pochłonęła mnie ta lektura.
   W tej sporej rozmiarów lekturze znalazło się morze elementów zaskoczenia. Zwroty akcji wbijały w fotel. Sadystyczne i zdecydowanie oddziałujące na wyobraźnię sceny walk, starć i brutalności z jednej strony burzyły mój spokój, z drugiej ogromnie fascynowały. 
   Demoniczność, skala okrucieństwa, mroczne sceny, dyskusyjna moralność, piekielnie gorące zbliżenia, walka dobra ze złem, walka mroku i światłości. To tylko mała szczypta tego, co tu się znalazło. To bardzo złożona historia z bardzo dokładnie, drobiazgowo rozbudowanymi wątkami. 
    Ta książka jest dla osób o mocnych nerwach. Żądnych wrażeń i posiadających otwarty umysł. Dla bardziej wrażliwych czytelników może się okazać cegiełką nie do przeczytania. Treścią odrzucającą nawet z elementami zgorszenia. 
   Jeśli jednak znacie już styl autorki. Znacie darmo romance i o co w nim chodzi to jak najbardziej możecie czytać. Tylko od razu zarezerwujcie sobie duuużo wolnego czasu. Od książki niesamowicie trudno jest się oderwać. A ona zapewnia rozrywkę na najwyższym poziomie. 

Polecam 




Współpraca: Wydawnictwo Papierówka

#recenzja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz