"Jej stalker" Lily White

 




Opis:

Dla fanów serii "Raw Family"!

Ari jest płatnym zabójcą, który bez emocji wykonuje swoje zlecenia. Nie ma dla niego znaczenia, kto i dlaczego staje się jego ofiarą. Najważniejsze jest wynagrodzenie, jakie otrzyma za dobrze wykonaną pracę. Jednak pewnego dnia coś dzieje się inaczej niż zazwyczaj. Kiedy Ari zabija pewnego mężczyznę, wkrótce na miejscu przestępstwa pojawia się szesnastoletnia córka ofiary.

To wydarzenie na zawsze zmienia życie Ariego, który staje się stalkerem.

Przez kolejne lata będzie obserwował nastolatkę zmieniającą się w kobietę. Będzie jej cieniem i obrońcą. Będzie pojawiał się nawet wtedy, kiedy ona wyjdzie za mąż.

Nikt nie zna jej tak jak on. Nikt nie wie, czego ona naprawdę potrzebuje. Nikt poza płatnym, pozostającym w ukryciu zabójcą.



Premiera: 05.01.2021
Ilość stron: 452
Wydawnictwo: NieZwykłe







Moja opinia:


   Drogi Ari i Adeline krzyżują się, gdy ojciec nastoletniej wówczas dziewczyny zostaje zamordowany. Ari jest bowiem płatnym zabójcą. Nie ma sumienia, jest bezduszny i zimny. Liczy się tylko ilość zer na koncie, po skończonej robocie. Ma dwadzieścia sześć lat i jest zepsuty do szpiku kości. Adeline ma szesnaście lat, kiedy znajduje zwłoki ojca. A on ją widzi. I coś się w nim zmienia. Pojawia się chora obsesja i fascynacja tą nieobliczalną dziewczyną. Śledzi ją latami, jest jej cieniem, jest jej stalkerem. Przez ten czas poznał ją dokładnie. Nie stanowi dla niego zagadki. A jednak wszystko zmienia się w momencie, kiedy wychodzi za mąż. Grant Cabot jest czuły i troskliwy ale tylko do pewnego momentu... Czy grozi jej niebezpieczeństwo? Czy Grant jest tym jednym jedynym? Co na to Ari? Odpuści jej? W końcu chronił ja przez te wszystkie lata a teraz ma prawowitego opiekuna. Tylko czy aby na pewno? Czy Ari ujawni się dziewczynie?

   Biorąc do ręki tę książkę od razu rzuca się oko taka niepewność co do męskiego bohatera. Do tego opis, który mówi jasno, że dziewczyna ma prześladowcę. Byłam ogromnie ciekawa tego, jakie wydarzenia będą miały miejsce i czy dane im będzie się w końcu poznać face to face. Stalker - samo to brzmi przerażająco. Nie wyobrażam sobie mieć takiego "fana", który jest nieobliczalny. A ten tutaj został opisany w najdrobniejszych szczegółach. Na każdym kroku autorka podkreślał jego demoniczność, brutalność i zło, które panuje w jego sercu. To diabeł, który nie ma sumienia. Z zimna krwią zabija i torturuje. Szczególnie jedno jego zachowanie po zabójstwie aż mnie zniesmaczyło. Aż żółć podeszła mi do gardła. To było chore. Ale taki właśnie jest Ari. Zimny, okrutny, bezlitosny, obojętny i brakuje mi moralności Nawet chyba nie wie co to jest. On się nie zastanawia nad drobiazgami. Najważniejsze jest zlecenie a potem dołącza ta, która burzy jego spokój. Adeline od początku była zbuntowana i rozrywkowa. Szalała i się bawiła, zaliczała chłopaków i nie patrząc na ryzyko. Miała ich gdzieś. Liczyło się tylko to, że może dać upust swoim emocjom. Każdego dnia zakładała maski, które z każdym kolejnym rokiem coraz lepiej ukrywały jej prawdziwe "ja". Ale bystre oko Ariego uchwytywało każdy, nawet najdrobniejszy element. Przerażał mnie on. Dosłownie powodował, że włosy stawały dęba a żołądek skręcał się na myśl o jego nieczystych zagrywkach. W końcu, kto mógł przewidzieć jego zachowanie? Adrenalina krążyła, akcja szalała. Porywczość Ariego była taka sama jak seks w jego wykonaniu. Było ostro, było lubieżnie i totalnie gorąco. Oj, sceny uniesień to byłą jazda bez trzymanki. Ariego pomysłowość co do aktów powodowała szybsze bicie serce i szkarłat na policzkach. Było bardzo niegrzecznie. I ja to lubię. Ogólnie całą historia jest jak najbardziej na plus. Trzymałą w napięciu, ciekawiła, intrygowała i budziła przerażenie. Było emocjonalnie i uzależniająco. Jedno, co mnie zaskoczyło, niestety negatywnie to fakt, że autorka niepotrzebnie w moim odczuciu aż tak rozciągnęła tę historię. Skupiła się na drobiazgowym opisie tych wszystkich lat, co niestety było nużące i męczące. Ledwo przez to przebrnęłam. Z początku było fajnie, ostro, potem powiało nudą, by na koniec znowu zaszokować. Śmiało można było z większości opisów zrezygnować, skrócić historię do najważniejszych etapów i skupić się na tym. W tym przypadku było dla mnie za dużo drobiazgowości. No i nastawiłam się na inny rodzaj relacji bohaterów. Ale ogólnie nie było źle. Od strony erotycznej było na najwyższym poziomie. Fabułą i pomysł był w punkt, tak jak prowadzenie akcji. Tylko ta niepotrzebna rozciągłość. Ale cóż, nie da się wszystkim dogodzić. Także jeśli szukacie pełnej ryzyka i pożądania historii to jest to lektura dla Was. Niegrzeczna dla niegrzecznych dziewczynek, które lubią adrenalinę i powiem strachy na karku.

Polecam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz