"Free birds" Emilia Szelest

 








Opis: 

Skromna pisarka, zblazowany gwiazdor, hipnotyzujące Los Angeles i namiętność, która wywróci wszystko do góry nogami.

Życie Karoliny Nawrockiej nabiera rumieńców. Prawa do ekranizacji jednej z jej powieści zostały właśnie sprzedane, a ona leci aż do Los Angeles, by wziąć udział w pracach nad filmem. Na miejscu poznaje lidera zespołu The Free Birds, Alexa Morgana, który ma skomponować piosenkę przewodnią do filmu. Między młodą mężatką a sfrustrowaną gwiazdą rocka iskrzy od samego początku. Co wydarzy się, gdy tych dwoje, na skutek pewnej intrygi, spędzi tydzień w jednym pokoju hotelowym? Czy siedem wspólnych dni będzie początkiem wielkiego dramatu czy love story?


Premiera: 27.01.2021
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Niegrzeczne Wydawnictwo







Moja opinia:


   Caroline Nawrocki jest młodą pisarką. Jej książka doczekała się ekranizacji. Z tej okazji z Warszawy wyjeżdża do Los Angeles. Miasto Aniołów ma być szansą dla jej kariery. W kraju zostawiła męża, Piotra. Menadżerka Caroline, Megan umawia je na spotkanie z zespołem rockowym, The Free Birds aby dogadać warunki współpracy. Od pierwszej chwili Caroline wpada w oko Alexowi Morganowi, wokaliście zespołu. A dla Caroline jest to realizacja marzenia zobaczyć idoli na żywo- jest ich wielką fanką od lat. Tylko coś idzie nie tak i współpraca wisi na włosku. A wszystko przez zachowanie Alexa. Już wkrótce jego szalony plan ma skłonić ją do współpracy. Czy przez ten tydzień się nie powybijają? Czy Caroline wybaczy Alexowi? Czy on potrafi się zmienić? Czy Caroline rozwiedzie się z mężem dla Alexa czy może jednak wybierze Piotra?

   To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki. Nie miałam dotąd sposobności zapoznania się z serią o Weronice Kardiasz ale po tej książce będę chciała to nadrobić. A tym bardziej dopaść kolejną marcową premierę autorki, na którą zacieram już swe łapki. Choć zapewne będzie w całkiem innym stylu od "Free Birds". Ta książka jest z motywem lovestory, takie #hotlovestory. Gwiazda rocka i pisarka a wszystko na tle Miasta Aniołów. I to miasto zostało podane mi na tacy ze wszystkimi drobiazgami. Oczyma wyobraźni zwiedzałam je z bohaterami. Autorka zrobiła świetny research i jestem pod wrażeniem drobiazgowości opisów. Już na pierwszy rzut okiem między głównymi bohaterami widać te iskry i tą chemię między bohaterami. Droczenie się, branie pod włos,... Było gorąco. Alex, jak przystało na wolnego ptaka jest sam, nie wikła się w związki i nigdy się nie zakochał tak prawdziwie. Kobiety potrzebne są mu tylko do zaspokajania potrzeb cielesnych. No ten obraz rockmana do niego pasował. Ale uwierzcie mi, jaka przyjemność sprawiało mi poznawanie jego prawdziwości. Bez masek, bez kamuflaży. Prawdziwy Alex jest świetny facetem. Troskliwym, czułym, empatycznym, cierpliwym ale z pazurem. Jego temperament idzie na równi z zaciętością. Fajna męska postać, którą z chęcią poznałabym na żywo. I nie przeszkadzały mi jego minusy, te wszystkie sytuacje, których dotykają muzyków. Sława ma swoje plusy i minusy. Byłam ogromnie ciekawa, czy Caroline da się ułaskawić. To kociczka, która musiała utemperować swoje pazurki. A wszystkiemu winni jej rodzice oraz mąż. Z przyjemnością obserwowałam jej przemianę. Jak ptaszek wymykał się z klatki by zaznać wolności. A najlepsza z tego wszystkiego była relacja głównych bohaterów. Ich ścieranie się było godne płyt tektonicznych. Wszystko drżało i szalało. Uczucia i zmysły wariowały. Tornado, któremu musieli stawić czoło było ostre. Drapieżne ale także takie zwyczajne, normalne. Autorka postarała się i stworzyła historię, która jest nad wyraz rzeczywista. Miałam wrażenie czy oglądam oczyma wyobraźni pełnometrażowy film. Świetna i wciągająca historia. Historia dwojga ludzi, których połączył los, a którzy musieli stawić czoła wielu przeciwnościom losu. Akcja momentami płynęła spokojnym nurtem, by za chwile zmienić się w wysokie i niebezpiecznie fale. Książka została napełniona emocjami. Od radości, euforii, poprzez strach na łzach i rozdarciu kończąc. Niejedna łza popłynęła. A wszystko dzięki odpowiedniemu doborowi słów do danej sytuacji. Bardzo spodobał mi się lekki styl, który sprawił (co już podkreślałam), że historia wyszła realna. Ledwo zaczęłam czytać a już za momencik ujrzałam ostatnią kropkę. Autorka ukazała na przykładzie bohaterów, że warto walczyć o marzenia. O marzenia i ukochaną osobę. W tej historii ujrzymy także różne relacje rodzinne. Oschłość kontra uczuciowość. Pomaganie i kierowanie kontra wymuszanie. To niezwykle emocjonalna lektura, która dostarczyła mi wielu wrażeń a moje serce w pewnym momencie pękło ze smutku i żalu. Także jeśli szukacie takiej właśnie pozycji, która poruszy wszystkie struny w Waszych sercach, to myślę, że powinniście przeczytać historię Caroline i Alexa. Ja jestem na TAK.

Polecam.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz