"Udowodnię ci" Kamila Mikołajczyk

 




Opis:

Posłuchaj mnie uważnie. Nigdy, nigdy nikomu nie ufaj. Nie wierz we wszystko co mówią inni. Ludzie kłamią. Oszukują. Ranią.

Przez dziewiętnaście lat Larissa wysłuchała tych powtarzanych przez matkę słów tysiące razy. Padały w rozmowach zbyt często, by wciąż traktować je poważnie. Dlatego kiedy w końcu udaje jej się wyrwać spod klosza nadopiekuńczej matki i wyprowadzić na studia, zamierza czerpać z życia pełnymi garściami. Nie sądziła jednak, że na swojej drodze spotka Nathana, uosobienie mężczyzny, przed jakim zawsze ostrzegała ją matka.

Nathana każdy zna. Choćby jako niezniszczalnego Fivera, gwiazdę uczelnianej drużyny, bądź faceta od "bliźniaczek". Nathan nie stroni od przemocy i używek, a arogancja to jego drugie imię. Wszystko się zmienia, gdy jego uwagę przyciąga pewna złotowłosa dziewczyna - uosobienie dobra i niewinności, ktoś, kto pod żadnym pozorem nie powinien zadawać się z kimś takim jak on. Od tej pory celem Nathana jest udowodnienie Larissie, że zasługuje na jej zaufanie i... miłość.

Ona z sercem na dłoni. On z dłonią zaciśniętą w pięść.


Premiera: 10.02.2021
Tom: I
Seria: -
Ilość stron: 504
Wydawnictwo: EditioRed





Moja opinia:


    Larissa Callous właśnie kończy szkołę średnią. Studia tylko medyczne i najlepiej w Dublinie z daleka od nadopiekuńczej matki. Matki, która wychowywała ją sama i zamknęła ją w szklanej bańce. Ma wpajane od małego, by nie ufać, bo wszędzie czai się zło i na mężczyzn nawet niech nie patrzy -  omija ich szerokim łukiem. Lista jest dłuuuga. A dziewczyna ma dość kontroli na każdym kroku. Rozpoczyna naukę w Dublinie i o zgrozo (dla matki) ma współlokatorkę w akademiku. Ale dla Lari to wspaniała wiadomość. W Olivii Flame widzi przyjaciółkę - pierwszą w swoim życiu. Wszystko dla niej nowe.
    Nathan White jest synem znanego boksera. Po rozwodzie rodziców mieszka z mamą i młodszą siostrą Ally. Całą swoją agresję wyładowuje na worku bokserskim i na sparringach. To jego świat. Spotyka się tylko na seks z dwiema kobietami na raz. A wszystkiemu winna ta, która zdeptała mu serce. Oto on: zimny i bezduszny brutal. 
   Pierwszego dnia na uczelni Lari i Nathan wpadają na siebie. Złotowłosa robi na nim wrażenie. Postanawia o nią zawalczyć. Ale ona mu nie wierzy. Nathan bierze sobie za cel udowodnić jej, że się zmieni i że jest dobry mimo przyklejonej mu łatki. 
   Czy Larissa i Nathan będą razem? Czy Nathanowi w końcu uda się pozbyć drzemiącego w sercu bólu, smutku i rozgoryczenia? Czy Lari zaufa chłopakowi? Dlaczego matka tak usilnie chroniła córkę? Jaka jest prawda?


   To już trzecie moje spotkanie z twórczością autorki. Za mną dwie części serii "Oddychając z trudem". Czekam z niecierpliwością na tom trzeci. Ale zanim on będzie autorka podarowała nam inną historię. Historię studencką o zbuntowanym badboyu i niewinnej dziewczynie, która w końcu wymknęła się spod szklanego klosza matki. Byłam ogromnie ciekawa tego jak Lari sobie poradzi i co będzie z Nathanem. Chłopakiem pełnym sprzeczności. Na samym początku autorka podała nam odrobinę przeszłości głównych bohaterów. Ich życia i tego smutku i niesmaku. Ale od początku zaimponowała mi główna bohaterka. Odważyła się za plecami matki zrobić coś, co mnie zaskoczyło i zastanowiło, na co jeszcze ją stać. Zacierałam rączki na tę małą buntowniczkę. To fajna, młoda i niewinna kobietka. Nie lubi chamstwa, rasizmu, prostactwa i brzydzi się przemocą. Wielkie serce i dobroć ma wypisaną na twarzy i w sercu. Z jednej strony nieśmiała a z drugiej umie się postawić i zawalczyć. Niczym młoda kociczka, która w razie potrzeby wyciąga swe pazurki. To anioł z ciętym językiem. Działa w zgodzie z sercem i swoimi zasadami. Nie bierze pod uwagę ryzyka. Ale czemu się tu dziwić, skoro dopiero zaczęła poznawać świat takim jakim jest na prawdę ,a nie tłumaczone latami przez matkę. I na to niewiniątko trafia on, Nathan. Zły, brutalny, ulegający używkom i traktujący kobiety jak zabawki do seksu. Do zaspokojenia potrzeb i pozbycia frustracji. A drzemie w nim wiele bólu. Dobrze, że potrafi się wyładować waląc w worek bokserski i na ringu. To w gruncie rzeczy fajny i miły chłopak, tylko pogubiony. Czytając życie bohaterów było mi smutno. Smutno z powodu tych wszystkich niesprawiedliwości, których doświadczyli. Autorka oddała wszystko. Pokazała stuprocentową prawdę o nich samych. Ich relacja była od początku niepewna i nie wiedziałam w jakim kierunku to wszystko zmierzy. Czy przypadkiem Natan nie wykorzysta jej. A t z każdą kolejną kartką moje oczy robiły się coraz większe. Serce się radowało widząc jego plan. Nie zabrakło intryg i spisków, które burzyły spokój i wprowadzały zamęt. Autorka fajnie mąciła wody. Trzymała w napięciu i nerwowym oczekiwaniu na to co jeszcze się wydarzy. Były momenty, kiedy moje usta rozciągały się w uśmiechu. Było miło i słodko. Nie zabrakło podtekstów i tego łowienia myszki, które fajnie rozgrzewały atmosferę i dawały zalążek scenom uniesień. Scenom, na które musiałam sporo poczekać ale było warto. Na serio. W tej historii spokoju na dłuższą metę nie ma. Kiedy się wydaje, że w końcu to jest ten moment na złapanie oddechu i chwilowy relaks, autorka ponownie zrzuca ładunek wybuchowy i niszczy spokój. Tu dzieje się dużo i nie ma miejsca na nudę. Do samego końca siedziałam i czytałam jak zahipnotyzowana. Tylko totalnie nie spodziewałam się takiego zakończenia. Obstawiałam któreś z dwóch końców kija, czyli koniec relacji albo miłość po grób. Nie będę Wam niczego zdradzać ale przygotujcie się na to, że będziecie zbierać szczękę z podłogi. Ta bomba mówiąc potocznie rozwaliła system. Nie dość, że byłam w szoku to ujrzałam ostatnią kropkę. Na już pragnę poznać dalsze wydarzenia tych rewelacji. Już nie mogę się doczekać. To była świetna i wciągająca lektura. Dopracowana w najdrobniejszym szczególiku. Bohaterowi dostali fajne cechy charakteru i w mig ich polubiłam. To jedna z tych książek, którą żal kończyć i odkładać na półkę. Mimo swej objętości totalnie mnie pochłonęła. Oderwała od otaczającej mnie rzeczywistości. Nawet nie wiem, kiedy wchłonęłam tego grubaska. Dosłownie czytała się sama. Autorka ma niebywale lekki styl i przyjemny. Tworzy realne postacie i rzeczywiste sceny, które miały pełne prawo gdzieś się wydarzyć. Jestem oczarowana. Ilość emocji, jaka została mi zaserwowana zostawiła mi o dziwo niedosyt. Totalny rollercoatser emocjonalny - bajka. Cudeńko. Zacieram rączki na tom drugi. Fanów autorki nie muszę przekonywać do sięgnięcia po tę lekturę. A tym, którzy jeszcze się wahają a czytają emocjonalne historie, dam jedna radę: bierzcie grubaska w dłoń, zaszyjcie się gdzieś aby Wam nikt nie przeszkadzał i oddajcie się tej pasjonującej i pełnej ognia. Zobaczcie jakie los niesie niespodzianki bohaterom i co z tego wszystkiego wyniknie.

Polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz