"Droga na szczyt" Ewelina Dobosz

 




Opis:

Ekstremalne warunki, pragnienia silniejsze niż strach i pożądanie, które jest jak tlen.

Liwię i Daniela łączy wspólny cel – zdobycie najwyższego szczytu Ziemi. Droga na dach świata ma być dla nich oczyszczeniem, pożegnaniem z przeszłością i szansą na nowe życie.

Namiętność, która rodzi się między nimi w tych skrajnie niesprzyjających warunkach, jest jak lawina – nie mogą (i nie chcą) przed nią uciec, choć stawka to ich cały dotychczasowy świat. Ani na chwilę nie zapominają jednak, że szczyt stanowi dopiero połowę drogi.

Nowa powieść Eweliny Dobosz to romans tak gorący, że ulegną mu nawet himalajskie śniegi.


Premiera: 10.02.2021
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Niegrzeczne Książki (Wydawnictwo kobiece)








Moja opinia:


   Liwia Sosnowska razem z narzeczonym Robertem Bieńkowskim prowadzą spółkę LightOn. Ona przeszła wiele. To Robert ją wtedy uratował. Ale coś się zaczyna psuć w ich relacji a ślub już za kilka miesięcy. To do nich grupa Daniela Terleckiego przychodzi z prośbą o dofinansowanie wyprawy na Mount Everest. To już ostatni z ośmiu szczytów do zdobycia. Daniel, Marek i Rafał - oto himalaiści, którzy mają ostatni cel. Firma udziela im wsparcia ale Liwia idzie z nimi. To jej warunek. Ona także kocha góry. Ale Daniel ciągle ma przed oczami Beatę a w sercu ból.
    Czy rodzące się uczucie między Liwią i Danielem jest możliwe? Czy Liwia zostawi Roberta? Czy on jej na to pozwoli? A Czy Daniel rozliczy się z przeszłością? Co wyniknie z tej niezwykle ryzykownej i niebezpiecznej wyprawy na najwyższy szczyt świata? Czy w ogóle go zdobędą?

   To moje trzecie spotkanie z twórczością autorki. Za mną bowiem dylogia "Nowa tożsamość". To były fajne lektury ale najnowsza bije je o głowę. Zdecydowanie. Majestatyczne góry, przepiękne szczyty, rozliczenie z przeszłością i czyste pożądanie. Oto co w niej znajdziemy. Bohaterowie są na równi doświadczeni. On, Daniel przeżył utratę ukochanej na K2. Nie może tego przeboleć. Ciągle się obwinia, że jej nie uratował.  To silny mężczyzna. Pewny siebie i zaparty. Uparty na pewno. I zdeterminowany. Jego silna wola intryguje. A ona? Na pozór delikatna kobieta. Ale Liwia potrafi zaskoczyć, bowiem góry to i jej pasja. I ma nawet osiągniecia w tym temacie. Nie jest jej obca katorżnicza praca przez wyprawą. Jest tak samo uparta i ambitna, jak szef wyprawy. Autorka  dobrała ich idealnie. Dopasowała jak dwie połówki jabłka. Dlatego tak szybko pojawiła się miedzy nimi chemia. A była widoczna od samego początku. Świetnie było podkreślane to pożądanie. Ta niecierpliwość spotkań i ciągłego rozmyślania. Trafiło ich prosto w serce. Amorek celował trafnie.  Sceny uniesień były ogniste. Pełne pasji i gorącego temperamentu. Trawiące i spalające. Było bardzo gorąco. Ale to dopiero wyprawa na Mount Everest miała ich sprawdzić. Pod względem trasy i całej wyprawy widać, że autorka zrobiła doskonały research. Zostało to dopracowane w każdym możliwym aspekcie. Każde kolejne wątki były również rozwijane do granic możliwości. Nie ucinały się w połowie i nie zostawiały z mnóstwem pytań. To była przeprawa życia. Ale żeby nie było tylko o miłości, o seksie i wyprawie to dodatkowym smaczkiem jest tajemniczość. Przeszłość głównej bohaterki, która do samego końca trzymała w napięciu. Spodziewałam się różności ale nie tego. Takiego scenariusza nie brałam w ogóle pod uwagę. Autorka kolejny raz mnie zaskoczyła. Było pełno smutku, żal i ogromnego bólu. Tu jest emocji masa. Całą gama. Wyprawa i historia miłosna głównych bohaterów to totalny rollercosater. Jest m mile zaskoczona historią. Historia niespodziewanej miłości, pełnej wyrzeczeń i strachu. Walki, która nigdy nie jest równa. Plany, marzenia kontra rzeczywistość i los, którego nigdy nie można być pewnym. To także pasja i miłość do gór oraz pokonywanie barier. Jest tylko jeden mały minusik. Otóż nie do końca spodobały mi się takie szybkie deklaracje na początku relacji Liwii i Daniela. Wydały mi się wymuszone, sztuczne. Mogły w moim odczuciu pojawić się kilkanaście stron później, kiedy relacja zaczęła się zacieśniać. Ale to tylko moje odczucie. Poza tym jestem na tak. Jeśli szukacie historii naszpikowanej emocjami i trudami oraz niesprawiedliwością losu, to jest to lektura dla Was. Dostarczy Wam wielu wrażeń, tak jak dostarczyła mi. Spędziłam z nią miłe chwile.

Polecam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz