"Związani układem. Tom I" Joanna Balicka



Opis wydawcy:


Seria mafijna autorki Korepetytora i Prokuratora!

O Saincie McCannie, przyszłym dziedzicu brazylijskiej mafii, w Rio de Janeiro krąży opinia, że jest brutalnym i bezwzględnym człowiekiem. Jego przyszła żona zostaje bestialsko zamordowana, co krzyżuje plany mężczyzny dotyczące przejęcia potężnego biznesu. W jego świecie nie ma miejsca na żadne słabości, dlatego gangster musi jak najszybciej zastąpić ją inną kobietą.

Kandydatka znajduje się pozornie przypadkiem. Rudowłosa, pyskata, nieznosząca nakazów Asteria Hunter jest bardziej związana ze światem Sainta, niż mu się wydaje. Dorastała jako córka agenta, który zajmował się sprawą brazylijskiego podziemia.

Oboje traktują związek jako umowę. On nie kryje swojej bezwzględności, ale ona nie będzie się przed nim chować. Urok kobiety nie powstrzymuje Sainta przed dokonaniem krwawej zemsty. Jednak mężczyzna nie ma pojęcia, że Asteria zamierza pokrzyżować mu plany.


Tom: I
Seria: Związani układem
Premiera: 28.09.2022
Ilość stron: 414
Wydawnictwo: NieZwykłe



Moja opinia:

"Nie jestem księciem, ruda. - W jego tonie pobrzmiewał mroczny gniew. - Ratuj się sama albo zginiesz - wyszeptał, muskając mój policzek. - Jak lisek podczas polowania."


   Asteria Hunter jest córką agenta. Jej samej marzy się awans w pracy. A żeby do tego doszło, musi dotrzeć do najgroźniejszego człowieka brazylijskiego mafijnego świata.
   Saint McCann to przyszły dziedzic brazylijskiej mafii. Jego przyszła żona została zamordowana a on w trybie ekspresowym musi ją zastąpić inną kobietą. W końcu siła i potęga w mafii musi być na pierwszym planie. Trafia na zadziorną rudowłosą kobietę i zawierają układ. 
   Związek oparty na układzie. Zwykła,  przejrzysta, jasna umowa... nic bardziej mylnego!
   Co zrobi Asteria? Jakie ma plany Saint? Jak będzie wyglądał ich związek? Co się wydarzy? I jak to wszystko wpłynie na bohaterów?


   Po książki Joanny Balickiej sięgam w ciemno a każdą z nich czytam na raz. Pochłaniają doszczętnie, dostarczając ogromu różnorakich emocji oraz przeżyć. Wiem, że się nie zawiodę i dostanę satysfakcjonującą lekturę. Tak było i tym razem.
    Historia Sainta i Asterii pokazała, że nigdy nie można być niczego pewnym. Los ma swoje plany, my mamy swoje a gdy do gry włączają się uczucia, to sytuacja potrafi się diametralnie zmienić. Przybrać zupełnie inny obieg i wprowadzić ogromny chaos.
   Lektura zaczęła się niepozornie. Tak z wolna, z zalążkiem waleczności i odwagi głównej bohaterki. Natomiast z każdą kolejną stroną wydarzenia nabierały tempa. Dynamiki, gwałtowności i okazały się jedną wielką niewiadomą, jeśli chodzi o finał wydarzeń w pierwszym tomie. Finał, który okazał się totalnie wstrząsający. Już nie mogę się doczekać kontynuacji. Tego, co jeszcze się wydarzy.
   Autorka skutecznie mąciła spokój. Dostarczała emocji i wrażeń. Adrenaliny a także ognia scen uniesień. Tego przyciągania, tej chemii. Spodobało mi się ogromnie to wzajemne testowanie swojej cierpliwości. A także słowne potyczki, które fajnie podkręcały klimat. Klimat romansu mafijnego.
    Sama mafia także została odpowiednio ukazana. Z całym zapleczem nieustępliwości i bezwzględności. Świata pełnego intryg i spisków. Autorka dorzucił także jakże pobudzające wyobraźnię bestialskie opisy. Zachowanie zimnej krwi a także brak empatii. 
   Sama kreacja bohaterów także była przemyślana. Nasza główna bohaterka swoim charakterem nie odbiegała od poglądy o osobach o rudych włosach. Silna, waleczna, odważna, temperamentna, zadziorna. Z jednej strony nie da sobie w kaszę dmuchać, a z drugiej drzemała w niej taka delikatność i kruchość. 
    Saint natomiast świętym napewno nie był. Narwany, porywczy, mściwy, odważny, bezduszny. Oschły i sztywny. Ale miał w sobie coś takiego, co przyciągało. Może troszkę mi w jego przypadku zabrakło większej ilości tej pozytywniej strony i nakreślenia jego emocji, odczuć, ale mimo wszystko to bardzo dobra postać. Charakterna i wyraźna.
   Bardzo dobra lektura. Trzymająca w napięciu. Naszpikowana emocjami. Rozgrzewająca i zatrważająca. Wciągnęła mnie od pierwszej strony i do samego końca czytałam z wypiekami na twarzy oraz z zapartym tchem. Kontynuacja proszona na już, hehe. 

Polecam



    


Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz