"Pocałunek gwiazdy. Falling Stars" A.L.Jackson


Opis:

Samotna matka. Zdolny perkusista rockowej kapeli z trudną przeszłością. Teoretycznie ich ścieżki nigdy nie powinny się przeciąć. Wszystko zmienia się, gdy straszliwa zbrodnia wstrząsa życiem Mii West. Kobieta przystaje na propozycję swojego brata-rockmana, by lato spędzić w jego willi w Savannah i tam powoli dochodzić do siebie. Nie ona jedna korzysta z jego gościny – na miejscu poznaje zabójczo przystojnego, ponurego perkusistę. Mrok, którym emanuje, przyciąga. Jego spojrzenia nie sposób zapomnieć. Mia wie, że ten facet to same kłopoty. W życiu Leifa Godwina liczą się dwie rzeczy: kapela, w której gra, o nazwie Carolina George, oraz szukanie zemsty za krzywdę, która go kiedyś spotkała. W tym równaniu nigdy nie było miejsca na Mię. Jej oczy rzucają czar. Jej ciało to wieczna pokusa. Kiedy jej dotknie, popełni grzech. Czy miłość, która ich połączy, przyniesie im zgubę?

Tom: I
Seria: Falling Stars
Premiera: 14.07.2021
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: MUZA S.A.



Moja opinia:

   Mia West jest samotną mamą dwójki dzieci. Ma za sobą traumatyczne wydarzenia. Zbrodnię, która nią wstrząsnęła. Schronienie i poczucie bezpieczeństwa zapewnia jej brat Lyrik, gwiazda rocka. W jego willi w Savanah powoli dochodzi do siebie. W otoczeniu najbliższych i członków zespołu. Z tym, że przeszłość nie zapomina, a na dodatek los na jej drodze stawia stroniącego od ludzi Leif'a...
   Leif Godwin jest perkusistą w zespole Carolina George. Przeżył osobistą tragedię a teraz szuka zemsty. Musi się ona dokonać. A on nie chce, a przede wszystkim nie może się z nikim wiązać. Niestety los ma dla niego inny plan. Osobistego aniołka, który nie powinien zwrócić na niego uwagi...
   Czy dwie pokiereszowane dusze odnajdą wspólny język? Czy Mia pokona swą przeszłość? Czy Lief zrealizuje swój plan? Czy będą razem? Uda im się?

   
Jako fanka muzyki, również mocniejszego brzmienia, z największą przyjemnością sięgam po powieści z muzyką w tle. Poluję na każdą z tym tematem. Zacieram łapki a ekscytacja rośnie w miarę czekania na czytanie. Uwielbiam ten stan.
   
Pierwszy tom serii Fallen Stars, "Pocałunek gwiazdy", porusza temat straty. Śmierci ukochanej osoby. Radzenia sobie z całą gamą uczuć. Z nową sytuacją, gdzie każdy dzień rozpoczyna kolejną falę smutku, bólu żalu i złości. Złości na niesprawiedliwość losu. Do tego dochodzi strach głównej bohaterki o życie swoje i swoich dzieci. Doskonale oddane emocje. Co trochę były nakreślone. Zaznaczane, że ciągle tkwią niczym zadra. Niczym niegojąca się rana. Żal mi było Mii. Nie powinna była tego wszystkiego doświadczyć. To troskliwa i empatyczna kobieta. Ciepła, ostrożna i nieufna. A jednak jakiś magnes przyciąga ją do tajemniczego mężczyzny. Mężczyzny, który odpycha wszystkich od siebie. Outsider. Ich relacja jest naszpikowana chemią. Czystym pożądaniem, które było tak gęste, że można było je śmiało siekać tasakiem. Na uwagę zasługuje cała patchworkowa rodzina, która otoczyła opieką i wsparciem główną bohaterkę. Zgrana paczka. Dzięki nim był humor i taka beztroska jako równowaga dla cięższych tematów. W powieści nie brakuje akcji oraz adrenaliny. Trzyma w napięciu. Zajawki z przeszłości tylko podsycały moją ciekawość. Próbowałam rozgryźć tego, kto był celem Lief'a. Co trochę doszukiwałam się jakiś drobnostek, które naprowadzą mnie na trop. Byłam zaskoczona na wieść, kto nim jest. Do samego praktycznie końca była to tajemnica. Szkoda tylko, że tej muzyki było tutaj tak mało. Dosłownie kilka scen to dla mnie za ubogo. A szkoda. Liczyłam na więcej. Ale i tym minimalizmie udało mi się znaleźć szczyptę romantyczności. Tej pasji, ambicji i beztroski. Żywiołu, który staje się motorem napędowym. 
   
"Pocałunek gwiazdy" to śliczna historia, choć niezwykle bolesna. Tu obok uśmiechu i radości ramię w ramię idzie zarówno strach, jak i ból czy żal. Autorka dosadnie pokazała jak pewnie traumatyczne wydarzenia wpływają na człowieka. Na jego zachowanie. Bardzo mi się podobała. Lekturę czyta się szybko, a styl autorki jest niezwykle przyjemny. Pierwszy tom postawił wysoko poprzeczkę. Liczę, że druga część będzie równie dobra, a może nawet lepsza. Już niedługo to sprawdzę, bowiem "Chwyć mnie" już czeka na moim stosiku recenzenckim w oczekiwaniu na czytanie. 

Polecam.





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz