"Miasto mafii" Kinga Litkowiec


Opis:

Emma Greene postanowiła zapomnieć o dawnych problemach i znaleźć spokój w niewielkim mieście w pobliżu Nowego Jorku. Niestety, władzę nad okolicą przejęła mafia. Część mieszkańców ucieka, inni szykują się na najgorsze, ale Emma reaguje inaczej: nowi „gospodarze” miasta przyciągają jej uwagę. Z wzajemnością; mafijny boss jest gotów uczynić wszystko, żeby zbliżyć się do dziewczyny. Co to dla niej oznacza? Niebezpieczeństwo? A może szansę na coś, czego bezskutecznie szukała przez całe życie?


Tom: I
Seria: - 
Premiera: 28.07.2021
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Muza S.A. / Grzeszne książki




Moja opinia: 

Emma Greenem nie miała łatwego życia. Próbuje sobie ułożyć je na nowo w małym miasteczku w pobliżu Nowego Jorku. Władzę nad okolicą przejęła mafia. Ludzie wbrew pozorom czują się bezpiecznie. Emmę wyjątkowo ciekawią bracia Rossi. Ona jest zainteresowana bossem, a jej przyjaciółka Olivia, najstarszym z braci. Pewnego dnia, zbiegiem okoliczności znajomość dziewcząt z mafiosami zacieśnia się. 
Co z tej znajomości wyniknie? Czy Em i Oli będą bezpieczne? Czy Arthur i Ethan są dla nich odpowiednimi partnerami?

Debiut Kingi Litkowiec czytałam już w pierwszym wydaniu. Pamiętam, że wtedy w miarę powstania historii autorka zmieniła finalnie kolejność braci, jeśli chodzi o ich wiek. Arthur był wtedy najstarszy i moim zdaniem właśnie dobrze, że został tym środkowym. Najbardziej rozważnym, choć piekielnie niebezpiecznym. Bracia Rossi odstraszają już samym wyglądem i swoim zachowaniem. Bezkompromisowi, odważni, władczy i pewni siebie. Twardzi niczym stal. W tym tomie prym wiedzie właśnie boss, Arthur. Jako najważniejsza postać. Najbardziej kluczowa dla całej historii. Sposób w jaki "zdobył" Emmę był zaskakujący. Aczkolwiek bardzo dobrze powiązany z całością. Ich relacja stoi od samego początku pod wielkim znakiem zapytania. W miarę przekręcania kolejnych stron, temperatura niebezpiecznie wzrastała, by finalnie rozszalał się pożar. Intrygi, niedomówienia i sekrety tylko podsycały moją cierpliwość. Ogólnie mam wrażenie, że pierwsze wydanie czytało mi się lepiej. Może właśnie dlatego, że już poznałam bohaterów i tę historię. Wtedy niesamowicie mnie wciągnęła. To od niej zaczęła się moja przygodach z twórczością autorki, której przeczytałam wszystkie dotąd wydane książki. Ale to wcale nie mówię, że to wydanie jest słabsze. Nie. Ono jest świetne. Tylko jak pisałam, kluczowe wątki nie zostały zmienione ale została troszkę dopieszczona. Tak czy siak staje na półce obok swej poprzedniczki i pozostałych książek Kingi. Liczę, że szybko będę miała okazję przeczytać drugi tom, bo jestem go ogromnie ciekawa. Tego co się teraz wydarzy, gdy pierwszy tom kończy się w takim momencie i takimi wydarzeniami. 
Jeśli chodzi o to, czy czytać nowe wydanie, jeśli znacie pierwsze, to pozostawiam to waszej woli. Fani autorki dla samej okładki powinni ją zakupić, hihi. Jak mieć to wszystko. 











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz