"Jesteś dla mnie wszystkim" Beata Majewska

 Recenzja patronacka



Opis:

   Patrick prosi Susan o rękę. Nareszcie! Świeżo upieczona narzeczona byłaby całkiem szczęśliwa, gdyby nie pewien problem… Kontrakt przedślubny, obowiązkowy w rodzinie Pratchettów, swoim zapisami budzi sprzeciw dziewczyny. Mimo wewnętrznego oporu Susan postanawia zaufać Patrickowi i dopełnia tradycyjnej w jego rodzinie przedślubnej formalności... 
   Młodzi pobierają się i można oczekiwać, że ich wspólne życie będzie już tylko sielanką. Niestety Patrick szybko zawodzi Susan, a dziewczyna podejmuje radykalne kroki... To jednak nie koniec zawirowań w jej życiu! Patrick nie odpuszcza i zaciekle walczy o żonę, a na horyzoncie pojawia się biologiczny ojciec dziecka Susan. Jakby tego było mało, zaczyna się nią interesować także pewien bardzo wpływowy polityk…


Tom: II
Seria: -
Premiera: 11.08.2021
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Jaguar



Moja opinia:


   W życiu Susan nadciągają zmiany. I to potężne. W końcu spełnienia się jej marzenie. Patrick Pratchett prosi ją o rękę. Jest szczęśliwa. Do chwili, gdy musi podpisać kontrakt przedślubny. Mimo wielu wątpliwości postanawia jednak zaufać miłości swego życia i dopełnia zwyczaju rodzinnego jej lubego. Staje się żoną, która musi zmierzyć się z nowym życiem. Patrick ją zawodzi a ona podejmuje radykalne kroki. Do akcji wkracza znany polityk a jakby tego było mało, pojawia się biologiczny ojciec Michaela...
   Czy dziewczyna wytrzyma te wszystkie rewelacje? Czy Rudzielec ogarnie swoje nowe życie? Czy aby decyzja o ślubie była dobrym posunięciem? Jak zakończy się ta zwariowana historia miłosna?

   
Kiedy czytałam tom pierwszy, to miałam wrażenie, że ze śmiechu pęknie mi brzuch. Historia była mocno zabarwiona humorem. W mig polubiłam główną bohaterkę. Susan to wesoła, zadziorna i przyciągającą kłopoty niczym magnes młoda, doświadczona życiowo kobieta. Tak jak ją lubiłam, tak samo mnie irytowała swoim postępowaniem. Doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Co ta kobieta wywijała, to głowa mała. Kiedy więc otrzymałam propozycję patronacką nad kontynuacją, to nie wahałam się ani chwili. Byłam ogromnie ciekawa tego, co się wydarzy i jak sobie poradzi nasza roztrzepana bohaterka. Autorka już na wstępie serwuje, zachowany w tomie pierwszym, humor. To podejście głównej bohaterki do życia. Przezabawne i rozbrajające. Co rusz podczas lektury wybuchałam salwami niekontrolowanego śmiechu. Mój biedny brzuch, ała. Serio. Aż kipiało od pomysłów Susan. Ta kobieta to faktycznie jedno wielkie utrapienie. Chodząca katastrofa Susan. Doskonale podsumuje jej osobowość. Krnąbrna, zadziorna a przy tym empatyczna i dorosła jak na swój wiek. Jej synek to szczęściarz. Ma przy sobie kochająca mamę, która uchyliłaby mu nieba. Relacja Su z Patrickiem oraz jego rodzicami zmieniła swe barwy. Na bardziej ogniste. Bardziej wpadające w czerwień. W kipiel, która pochłania i momentami odbiera oddech. Było gorąco. I to bardzo. Zagrywki Patricka powalały na kolana. OMG. Co tu się działo. W miarę zatracania się w powieści apetyt rósł. Akcja nabierała tempa, by w pewnej chwili przemienić się w sensację. W element grozy. Trzymała w napięciu, nie powiem. Szkoda, że to już koniec. Że nie będzie kolejnego tomu. To była cudowna przygoda. Humorystyczna, rozgrzewająca i niosąca nadzieję. Czytało mi się ją ekspresowo. Nawet lepiej niż "Kim dla mnie jesteś". Zapewne dlatego, że zdążyłam poznać bohaterów, ich charakter i wzajemne na siebie oddziaływanie. Dla fanów autorki to nie lada gratka. Warto ją przeczytać.

Polecam






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz