"Chwyć mnie. Falling Stars. Tom II. A.L. Jackson


Opis:

Porywająca historia miłosna autorki bestsellerów z listy New York Timesa!

Życie Emily to wielka trasa koncertowa. Jej świetnie zapowiadający się country-rockowy zespół Carolina George ma ambicje stania się legendą branży muzycznej. Pewnej nocy znużenie trasą, za dużo wypitej tequili i wybuch wzajemnej chemii sprawią, że Emily wda się w płomienny romans z zabójczo przystojnym, wytatuowanym buntownikiem, przedstawicielem wytwórni płytowej. Przygoda, która powinna była skończyć się nad ranem, może zagrozić wszystkiemu, na co Emily i cały jej zespół tak ciężko pracowali.

Royce, spędzając noc z wokalistką Carolina George, popełnia największy błąd swojego życia. Jeśli nie uda mu się ściągnąć zespołu do swojej wytwórni, cenę za to zapłaci jego rodzina. Czy kompletne zauroczenie Emily przekreśli wcześniejsze starannie ułożone plany?

Młoda piosenkarka przemilcza nękające ją demony przeszłości i traumatyczne wspomnienia przemocy, której doznała. A przystojny buntownik z kolei nie jest gotów wyjawić pewnych szczegółów swojej pracy w wytwórni ani planów, jakie snuł przed poznaniem Emily. Przeszłość Royce’a to historia błędów i bolesnych miłosnych rozczarowań. Czy jego miłość do Emily okaże się kolejnym dramatem?



Tom: II
Seria: Falling Stars
Premiera: 11.08.2021
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Muza S.A. / Grzeszne Książki




Moja opinia:


   Emily Ramsey jest wokalistką zespołu country-rockowego Carolina George. Kobieta przeszła przez piekło. Te demony nie pozwalają jej na pełne cieszenie się z odnoszonych sukcesów. 
   Royce Reilly jest wytatuowanym, przystojnym buntownikiem, a zarazem przedstawicielem wytwórni płytowej Mylton Records. Ma równie swój własny plan. Niestety nie wziął pod uwagę jednej rzeczy - przyciągania między nim a Emily...
   Jedna noc, jedna chwilą, która wszystko zmieniła...
   Czy Emily wyzna prawdę? Czy będzie w stanie się otworzyć? Czy Royce zrealizuje swój plan? Czy uda mu się wyprostować swą przeszłość? Czy dwie pokiereszowane dusze mają szansę na coś magicznego? 

   Pierwszy tom serii "Falling Stars" bardzo mi się podobał. "Pocałunek gwiazdy" dość wysoko się uplasował w powieściach, które moje serce zatrzymuje na dłużej. Historia Mii i Leifa była bardzo fajna. Teraz przyszła kolej na wokalistkę zespołu, w których wyżej wymieniony Leif jest perkusistą. 
   Lektura rozpoczyna się dość mocno. Brutalnie a znaczenie tejże sceny wypłynęło dopiero wiele kartek później. Z takim ogniem nie wiedziałam czego się mogę spodziewać po głównym bohaterze. Nasuwały mi się tylko takie określenia jak furiat, agresor, mściciel. Gniewny zbuntowany, który emanuje siłą i pewnością siebie. Napędzany adrenaliną działa niczym rozjuszony byk. A przy tym wszystkim jest profesjonalny, jeśli chodzi o sprawowaną funkcję. Człowiek niespodzianka. Zaskoczył mnie bowiem tym, że okazywał troskę i empatię. Dodatkowym smaczkiem było to, że posiadał pasję. To naprawdę bardzo fajna postać. Charakterny i przyciągający uwagę. Drzemiący w nim ogień jest tym zapalnikiem. Tym motorem napędowym. I taka siła miała się zmierzyć z delikatnością. Nie ukrywam, że byłam ogromnie ciekawa tego, jak rozwinie się ta historia. W jakim kierunku wszystko zmierzy. Emily to taki kruchy motyl. Delikatny aniołek, którego dusza została dość mocno zraniona. Delikatna i słaba. Obojgu bohaterom mocno współczułam. Ich przeżyć. Tej niesprawiedliwości losu. Tej kpiny. Nic więc dziwnego, że chemia zadziałała. Iskry leciały od pierwszego spotkania. Wytworzyła się magia. Taka niewidzialna siła, która ich do siebie przyciągała. Z przyjemnością obserwowałam rozwój wydarzeń. Ten ogień, który z każdą kolejną kartką coraz szybciej się rozprzestrzeniał. Spalał i pochłaniał. Bardzo trafne sceny miłosne. Oddały w pełni prawdziwość bohaterów. Pokazały to, na czym im zależy. Fajnie było towarzyszyć członkom zespołu. W tej otoczce sławy i blichtru. Kulis bycia postacią sławną i znaną. Zawarte w historii tajemnice i kłamstwa nie pozwoliły mi na spokój. Moje serce biło szybkim tempem. Pojawiające się powoli szokujące wydarzenia wstrząsnęły mną dogłębnie. 
   Ta książka to istny rollercoaster. Wielowątkowa i złożona fabuła co rusz dostarczała mi niesamowicie silnych wrażeń. Autorka udowodniła, że miłość jest piękna. To silne uczucie, które jest w stanie pokonać każdą przeszkodę. Najważniejsze to zaufać i mieć obok siebie taką osobę, której intencje są szczerze. Osoba, która akceptuje wszystko, która daje wsparcie i chroni, dodaje otuchy. Po prostu jest. Styl autorki polubiłam już w poprzednim tomie. Lekturę czyta się szybko, wręcz ekspresowo. Pochłania niczym ruchome piaski. Nie zwraca się uwagi na fakt przekręcania kartek. Przez nią się po prostu płynie a wyobraźnia szaleje. Tu groza i strach miesza się z nadzieją i radością. Pojawiający się romantyzm ścisnął me serce a w oczach zalśniły łzy. Emocji towarzyszyło mi wiele. Ta powieść idealnie wpisała się w mój czytelniczy gust. Warto ją przeczytać.

Polecam. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz