"Mężczyzna z moich snów" Katarzyna Lemiesz


Opis:


Scarlett to młoda i nieśmiała dziewczyna, która nie potrafi nawiązać kontaktów z płcią przeciwną.
Pewnej nocy, do jej snu wkrada się tajemniczy mężczyzna, imieniem Lazarus. Mężczyzna walczy z koszmarami, które nawiedzają ludzkość.
Czy marzenia senne spełnią się w prawdziwym świecie? Czy w realnym życiu, ich drogi mogą się połączyć?


Tom: I
Seria: -
Premiera: 20.08.2021
Ilość stron: 
Wydawnictwo: Self Publishing








Moja opinia:


   Scarlett jest młodą, zdolną i chorobliwie nieśmiałą kobietką. Nie potrafi nawiązywać kontaktów z mężczyznami. Nawet w pracy ma z tym problem. Ale już wkrótce dziewczyna będzie musiała zmierzyć się z nieznanym. Jej sny zacznie nawiedzać pewien przystojny mężczyzna o niespotykanym imieniu. Lazarus to rycerz. Ochrania przez koszmarami. W jego świecie wszystko jest inne. Tajemnice, intrygujące i ... nad wyraz realne. Pytanie tylko czy to wszystko sen? A może jest w tym wszystkim ziarno prawdy? Kim był ojciec dziewczyny i dlaczego odszedł? Jaka przygoda czeka na Scarlett? Czy sobie poradzi? 

   Pierwsza moja styczność z twórczością autorki miała miejsce przy okazji premiery debiutu "Wyścig serca". Objęłam ją wtedy patronatem medialnym. I powiem szczerze - czekam na kontynuację. Kolejna powieść "Miłość (nie)aranżowana" była troszkę słabsza. Teraz przyszłą pora na trzecią odsłonę. Trzecią historie. Dodatkowo tak bardzo różną. "Mężczyzna z moich snów" to lekkie fantasy. Także zamknijcie swe oczy i zacznijcie śnić. Morfeusz czeka, by zabrać Was na wyprawę. Wyprawę do świata, w którym wszystko jest możliwe.
   Gdy zaczęłam czytać, to tak naprawdę nie wiedziałam czego dokładnie się spodziewać. Już przy pierwszych snach głównej bohaterki moje brwi poszybowały do góry. Zacierałam łapki na ciąg dalszy. Na dalsze wydarzenia, które pokazały, że pod osłoną nocy mogą dziać się rzeczy niesamowite. Intrygujące i  interesujące. Piekielnie gorące, niebezpieczne i co najlepsze - totalnie przerażające. Wyobraźnia zarówno autorki, jak i moja szalała. Lazarus był tajemniczy. Dość długo ukrywał całą prawdę, co trzymało w napięciu. Takim nerwowym oczekiwaniu. Ta męska postać była świetna. Pewny siebie, twardy a jednocześnie czuły i troskliwy. Dobro innych na pierwszym miejscu. Rycerz na szóstkę z plusem. Scarlett była taką niewinną i nieśmiałą młodą kobietką. Ale jak trzeba było to zaczęła pokazywać tę pewność siebie. Tę odwagę i pazur. Od strony romansu było gorąco. Od strony fantasy równie ciekawie. Akcja nie pozwalała na spoczynek. Zdarzały się co prawda momenty, kiedy czytelnik mógł złapać oddech. Po to, by naszykować się na kolejne szaleńcze galopy. Lektura trzyma w napięciu. Do samego końca, po którym musimy uzbroić się w cierpliwość, bowiem to jeszcze nie koniec tej historii.
   Z każdą kolejno pojawiającą się lekturą widać progres, jaki przechodzi autorka. Lekki styl i duża wyobraźnia dostarczają wielu emocji. Historie są ciekawe i zaskakujące. Najnowsza z elementami fantasy zabrała mnie na niesamowitą wyprawę. Wyprawę okraszoną w ryzyko. W walkę ze złem ale i samym sobą. Jeśli szukacie czegoś lekkiego w sam raz na jesienny relaks pod kocem z kubkiem kakao, to jest to powieść dla Was. Szczególnie jeśli czytaliście już jakąś książkę autorki. 

Polecam.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz