"Ten, którego pragnę" Kennedy Fox

 



Opis:

Evan Bishop jest przystojnym lekarzem.

Bezkompromisowym, ponurym, profesjonalnym.

Zamiast zostać i pracować na rodzinnym ranczu, Evan złamał schemat i został lekarzem na oddziale ratunkowym. Dobrze sobie radzi w życiu, inteligentny, szarmancki południowiec, dla kobiet jest niedostępny. Randkowanie nigdy nie było jego priorytetem, a tragiczna przeszłość sprawiła, że woli trzymać się od kobiet na dystans. Jednak pewnej nocy postanawia zaszaleć i zapisać swoją kartkę w księdze związków braci Bishop. Decyduje się na niezobowiązującą przygodę z tajemniczą dziewczyną, której ma nigdy więcej nie zobaczyć, co zdaje się idealnym rozwiązaniem dla tego samozwańczego singla.

Emily Bell jest dziewczyną z miasta, zdeterminowaną by uciec od rodziny i przeszłości. Chce zacząć wszystko od nowa i wyrobić sobie nazwisko w środowisku medycznym. Żadnych jednonocnych numerków i randek z kolegami z pracy – to jej nowe motto po tym, jak niejednokrotnie sparzyła się w przeszłości. Kiedy zgadza się iść na wesele jako osoba towarzysząca, wkrótce zostaje na nim sama, na szczęście nie na długo. Południowy urok, niesforne blond włosy i nieodparty seksapil pana Przystojniaka są dla niej nie lada pokusą. Emily postanawia zapomnieć o swoich postanowieniach na tę jedną noc.

W końcu niektóre zasady są po to, żeby je łamać.

Oboje chcą tego samego – jednej namiętnej nocy, by później rozejść się każde w swoją stronę. Żadnego przytulania. Żadnych telefonów następnego dnia. Żadnych niezręcznych pożegnań. Niestety życie ma wobec nich inne plany. Jeden z nich stanie się dla nich oczywisty, gdy w poniedziałek rano stawią się do pracy.


Premiera: 28.04.2021
Tom: II
Seria: Bishop Brothers
Ilość stron: 416
Wydawnictwo: Muza S.A.





Moja opinia:


     Emilly Bell jest lekarzem. Po nakryciu chłopaka na zdradzie przeprowadza się. Chce uciec od przeszłości i rodziny. Przyjaciółka Kiera Young wyciąga ją na wesele jako osobę towarzyszącą. Ma plan, by nie zaliczać jednonocnych przygód ani randek z kolegami z pracy. 
Gdy poznaje przystojnego mężczyznę na weselu, porzuca pierwszą część swojego planu. Zalicza upojną noc, po której ucieka zabierając rzeczy mężczyzny. Splot wydarzeń i pomyłka wzniecają pożądanie. A już niedługo przyjdzie im stanąć z nim oko w oko, bowiem ten mężczyzna jest jej nowym szefem... Czy Evan Bishop zapomni i wybaczy? Czy ogień tej jednej nocy zdążył już się wypalić? A może to dopiero początek? Czy uda im się zapomnieć o własnej przeszłości? Czy znajdą w sobie tyle siły, by być razem?

   "Ten, którego pragnę" jest drugim tomem serii o braciach Bishop. Wydawnictwo nietypowo zaczęło od drugiego tomu. Czy mi to przeszkadzało? Nie. Mam wrażenie, że ten tom jest odrębną historią. Nie mam co prawda zielonego pojęcia o kim była część pierwsza, choć pewne spekulacje mam. I przychylam się do tego, że pierwszy właśnie mógł być w ogólnym zarysie o wszystkich braciach ze skupieniem się na Courtney, która jako jedyna ma ustabilizowane życie. Siostrzyczka poszła ponad braćmi. Mogli oni tam coś namieszać. Szczególnie, że braci jest czterech. Każdy inny z charakteru i temperamentu. Najbardziej zaskakujący są bliźniacy, różni niczym dzień i noc. Autorce udało się stworzyć charakternych bohaterów. Indywiduum a nie zbicia ich w jedną kulkę. Każdy z nich kusi czymś innym. W tym tomie prym wiedzie Evan. Zapracowany lekarz. Ambitny i z pasją. Ratowanie życie to jego konik. A że wychowywał się na farmie, to jest zahartowany i umięśniony. Jest pewny siebie ale i tajemniczy. W pracy wchodzi w funkcję automatyczną, natomiast w życiu prywatnym stroni od związków. Intrygował mnie od samego początku. To bardzo niegrzeczny kocurek. Ostry, drapieżny i pełen żądzy. Trafił tej jednej nocy na odpowiednią sobie partnerkę. Ta noc okazała się być godna zapamiętania. Emily również popłynęła z nurtem. Poszła z falą namiętności. Opisy zbliżeń działały na moją wyobraźnię. Są napisane ze smakiem i niezwykle kusząco. Uwielbiałam starcia Evana i Emily. Te podchody, to wzajemne granie sobie na nerwach. Ale była jazda. Bez trzymanki. Co tu siedziało to głowa mała. Autorka mimo głównego motywu hate-love love-hate głównej pary oddała również całe zaplecze pracy lekarzy. Walki o każdego pacjenta. To nie jest łatwa praca. Sprawia wiele frajdy, dostarcza emocji i cieszy sukcesami. Ale ma także mroczniejszą stronę. Nie łatwo bowiem jest stracić pacjenta, czy przekazać smutne wieści jemu czy jego rodzinie. tu właśnie zostało oddane całe to spektrum. Znalazło się tu także miejsce na relacje rodzinne. Na wspomnienia z dzieciństwa, rozliczenie z bolesna przeszłością... Wydawać by się mogło, że to może być za dużo jak na jeden tom, ale w moim odczuciu jest idealnie. Wszystko się fajnie łączy. Jest zachowana płynność i spójność wydarzeń. Nie zabrakło momentów mrożących krew w żyłach. Czułam się jak na rollercoasterze. Jestem zachwycona tą powieścią. Idealnie wpasowała się w mój czytelniczy gust. Nie mam się do czego przyczepić. Dostarczyła mi wiele wrażeń i emocji. Pisana jest lekkim i przystępnym style. Widać pasję bohaterów. Nie są nudziarzami. Są żywiołowymi postaciami, które w mig polubiłam. Już nie mogę się doczekać kolejnych części, po które będę chciała sięgnąć. Z humorem i dowcipem przypomina mi to trochę , ociupinkę Kristen Ashley. To jedna z moich ulubionych zagranicznych autorek. Jeśli Kennedy Fox pociągnie kolejne tomy w podobnym klimacie, to ma zagwarantowaną półkę w mojej biblioteczce. Lubię właśnie takie realne historie. Niczym samym życiem pisane. I zawsze sobie wyobrażam, jakby to było zobaczyć ją na wielkim ekranie. Zachęcam do czytania, jeśli lubicie właśnie książki pełne pasji i ognia, z wątkiem medycznym oraz skomplikowanymi relacjami rodzinnymi. Warto ją przeczytać. Polecam.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz