"Niewolnica mafiosa" I.M. Darkss

 




Opis:

Jest marionetką. Jest zabawką. Jest nikim. Nie ma nawet imienia. Po nieoczekiwanym uwolnieniu koszmar wcale się nie kończy; Z czarnej studni wspomnień wyłaniają się obrazy i zdarzenia, których wolałaby nie pamiętać. Zrozpaczona, przepełniona lękiem przed światem i ludźmi, szuka pociechy i opieki w ramionach swojego wybawcy. Czy z nowym imieniem odnajdzie spokój i szczęście w nowej rzeczywistości? Czy miłość, która kiełkuje w jej udręczonej duszy, zdoła uleczyć potwornie bolesne rany? A może przyszłość, która przez chwilę jawiła się w jaśniejszych barwach, to tylko fatamorgana, wabiąca w mrok, ku śmierci i zatraceniu?

Premiera: 19.05.2021
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: AKURAT (Grzeszne Książki)







Moja opinia:


   Ona odkąd sięga pamięcią nie miała łatwo. Całe życie w koszmarze. Bezimienna, sprzedana, maltretowana. Altar to bestia. Wcielenie diabła. To on jest jej opiekunem. To na niej realizuje wszystkie swoje zachcianki. Ale już wkrótce No Name Girl zostaje uwolniona przez grupę operacyjną. Jeden z nich, Trevor ma prywatne sprawy do wyrównania z Altarem. Czy dziewczynie uda się zapomnieć o piekle? A może wpadnie z deszczu pod rynnę? Czy uda się jej odzyskać równowagę i wiarę w normalność? Czy może jednak nie ma już dla niej szans?

   Za mną jedna powieść autorki "121 łez". Historia Emily i Deksa poruszyła moje serce. "Niewolnica mafioza" w moim odczuciu była jeszcze bardziej mroczna i jeszcze bardziej destrukcyjna. Altar jest wcieleniem diabła. Egoistycznym sadystą, który odczuwa niesamowitą przyjemność z krzywdzenia innych. W tym wykorzystywania seksualnego kobiet. Uwielbia być panem i władcą. Dyktatorem i szefem. To on rozdaje tu karty. Jest niecierpliwy, gwałtowny i wymaga pełnego posłuszeństwa. Kobieta musi być mu uległa i nie może pokazywać uczuć. Niezwykle dopracowana postać. W najdrobniejszych szczegółach. Autorka co rusz pokręcała ten mroczny obraz. Obraz, który przerażał i mroził krew w żyłach. To było ostre i dosadne. Obdzierające ze złudzeń. Genialnie wykreowana postać. Uwiezionej bezimiennej kobiecie współczułam z całego serca. Wpadła w sam środek piekła na ziemi. Stała się zabawką. Zaprogramowanym robotem. Workiem treningowym. Workiem na spermę. Brutalne ale prawdziwe. Strasznie sadystyczny człowiek i kobieta, która robiła wszystko by przetrwać. Wbrew pozorom ona jest silna. Twardsza, niż może się wydawać. A na pewno inteligentna. Przyzwyczajona całe życie do jednego zachowania, po otrzymaniu wolności ciężko jest się jej odnaleźć. Pomocą służy Trevor - wybawca. Ambitny i niepokorny. Jako stróż prawa jest odważny i nieustępliwy. Skrywa ogień, jeśli chodzi o sceny łóżkowe. Sceny, które uwielbia sobie urozmaicać różnymi gadżecikami. Zbliżenia były pełne pasji i ognia. Pełne pożądania i chemii. Opisane ze smakiem - oczywiście te z udziałem Trevora. Bo z udziałem Altara to nie było tam nic przyjemnego ani rozkosznego. Sam ból i krzywda. Autorka od początku wciąga nas w świat głównej bohaterki. Krzywdę i to piekło. Czuć przerażenie i strach. Panikę i paraliż. Ale daje także nadzieję. Akcja cały czas jest dynamiczna. Momentami rozpędza się do granic możliwości, by za moment spauzować. Dać chwilę na złapanie oddechu, zapięcie pasów i ruszamy ponownie. Niezwykle emocjonalna powieść. Przepełniona bólem i strachem ale także siłą walki. Walki o spokój i normalność. Istne tsunami. Ta historia ma w sobie wiele przejmującego bólu. Samo jej czytanie powoduje ból serca. Toksyczność związku, działania z premedytacją, deptanie uczuć i obdzieranie z godności, to tylko niewielka szczypta wszystkiego, co znajdziecie w tej książce. Będziecie przerażenie i zszokowani. To nie jest lekka i wesoła lektura. To coś, co wbije was w fotel i totalnie wyczerpie emocjonalnie. Autorka przeszła samą siebie. Jestem pozytywnie zaskoczona i już nie mogę się doczekać kolejnej powieści. Zachęcam do czytania. Tylko uprzedzam, że nie jest to pozycja dla osób o słabych nerwach.







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz