"On jest dla mnie" Corinne Michaels

 




Opis:

Przyjaźnię się z Devney Maxwell od szóstego roku życia, ale nigdy nie powiedziałem jej, jak bardzo ją kocham.

Jako zawodowy gracz w baseball spędzam większą część roku w rozjazdach, ale ona jest moim domem – jedynym, jaki znałem. Kiedy wróciłem do Sugarloaf, aby zająć się rodzinną farmą, dowiedziałem się, że Devney zamierza wyjść za mąż za nieodpowiedniego mężczyznę. Wpadłem w rozpacz i po prostu musiałem zadziałać.

Jeden cudowny pocałunek zmienił wszystko.

Mam sześć miesięcy, żeby przekonać Devney, by wyjechała wraz ze mną i rozpoczęła nowe, wspólne życie, którego symbolem jest nasz pocałunek.

To właśnie jest moim celem, gdy spędzam czas, porządkując sprawy na farmie, trenując drużynę baseballu ukochanego bratanka Devney i kochając ją całym sercem. Wymaga to wielu zabiegów z mojej strony, ale w końcu wydaje się, że osiągnąłem swój cel – nasz związek rozkwita i jesteśmy zgodni, że uda nam się wspólnie pokonać wszelkie przeszkody.

I wtedy wydarza się tragedia, która na zawsze odmienia życie Devney. Moja ukochana nie może ze mną wyjechać, ja zaś, związany kontraktem, na pewno nie zostanę w Sugarloaf.

Wiem, że ona jest dla mnie tą jedyną, lecz być może będę musiał pozwolić jej odejść…

"On jest dla mnie" to trzecia część najnowszej serii romansów zatytułowanej "The Arrowood Brothers". Bohaterami tej czteroczęściowej opowieści są bracia Connor, Declan, Sean i Jacob Arrowoodowie. Po śmierci znienawidzonego ojca wracają w rodzinne strony, by wypełnić jego ostatnią wolę. Każdego z nich czeka konfrontacja z przeszłością i własnymi uczuciami. Każdy musi podjąć decyzję, która radykalnie odmieni jego życie.


Tom: III
Seria: Arrowood Brothers
Premiera: 26.05.2021
Ilość stron: 448
Wydawnictwo: Muza S.A.






Moja opinia:

   
Devney Maxwell i Sean Arrowood znają się od małego. Są przyjaciółmi na dobre i na złe. Choć życie ich trochę rozdzieliło, to nadal są blisko. Ona już na zawsze zostanie w Sugarloaf. Ma ku temu dosadny powód. Obecnie jej chłopakiem jest Oliver. Miły, uprzejmy i kulturalny mężczyzna, który planuje się oświadczyć ukochanej. Jednak to nie podoba się Sean'owi...
   Sean opuścił Sugarloaf lata temu, a teraz ponownie powrócił do miejsca, którego nie wspomina zbyt miło. Obecnie jest gwiazdą baseballu i jest związany kontaktem. Mimo wszystkich wydarzeń ciągle może liczyć na jedyną kobietę, która go rozumie jak nikt inny. Devney jest tą jedyną. Pewnego dnia pod wpływem alkoholu dochodzi pomiędzy nimi do pocałunku, który wszystko zmieni. On jest gotów walczyć. Ona też mogłaby pójść za głosem serca ale musi myśleć nie tylko o sobie. Poza tym oboje skrywają tajemnice. Czy zdobędą się odwagę i prawda ujrzy światło dzienne? Czy będą w stanie wszystko zaakceptować? Czy są sobie pisani? Czy będą razem?

   Trzeci tom świetnej serii już za mną. Uwielbiam to, jak autorka oddaje romantyzm. Jak podnosi na duchu. Jak dodaje otuchy i nadziei. Z powieści bije realizm. Tu wszystko płynie swoim nurtem. I tak jak w rzeczywistości, tak i tutaj los bywa przewrotny. Potrafi zaskoczyć a także wstrząsnąć dogłębnie. Autorka ma fajny i lekki styl. Potrafi czarować i kolejny raz porwała mnie. Lubię u niej ten sielski obrazek, który w tej serii jest podstawą wszystkich wydarzeń. Wyjątkowość miejsca i ludzi. Tę pasję i charyzmę bohaterów. Tym razem było tak samo. Od początku wydarzenia mnie pochłonęły. Bawiły, rozweselały, momentami rozpalały policzki do czerwoności a innym łzy zbierały się w oczach i kilka popłynęło po mych policzkach. To niezwykle emocjonalna powieść. Naszpikowana emocjami. Lekturę czyta się szybko. Mi wystarczyło jedno popołudnie. I kolejny raz żałowałam, że tak szybko się skończyła. Bardzo spodobała mi się historia głównych bohaterów. Nieświadomych miłości, swoich uczuć pary przyjaciół. Przyjaźń damsko-męska może istnieć i oni są tego doskonałym przykładem. Autorka przybliżała stopniowo ich wspólną przeszłość. Pokazywała te wszystkie momenty, które krok po kroczku ich do siebie przybliżały. Przeszłość i teraźniejszość, która okazała się być nie lada wyzwaniem. Z przyjemnością obserwowałam rozkwit ich uczuć. Tę grę, którą prowadzili. Ich relacja stopniowo nabierała pikanterii i erotyzmu. Sceny rozgrzewały i pobudzały wyobraźnię Odpowiednio dobrane do charakterów bohaterów oddały tę magię. A oni sami byli uparci niczym te zwierzątka. Szczególnie Devney. Nie mogłam jej zrozumieć ,ani odgadnąć pobudek, którym się kierowała. Dopiero w momencie ujrzenia pełnej prawdy wszystkie puzzle wpadły na swoje miejsca. no nie powiem, byłam w szoku. I to niemałym. Uff. Co za emocje. Nie mogłam się doczekać kolejnych wydarzeń i tego, jak się zakończy ten tom. A finisz - innego się nie spodziewałam. Czekam na kolejny tom. Z niecierpliwością. Chciałabym go mieć na już. Ta seria idealnie wpasowuje się w mój czytelniczy gust. Po prostu ma w sobie wszystko to, od czego zaczęłam czytelniczą pasję. Historia miłosna niczym samym życiem pisana. Uwielbiam ją w takim właśnie wykonaniu. Zachęcam do czytania. Warto. W sam raz na relaks z lampką wina. Na odetchnięcie i oderwania się od rzeczywistości. Pikantna, przewrotna i pokrzepiająca. 

Polecam.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz