"Figurka z porcelany" Agata Bizuk

 




Opis:

Iga wyrwała się z toksycznego domu rodzinnego tylko po to, by trafić do piekła nieudanego małżeństwa. Po rozwodzie próbuje ułożyć sobie życie na nowo, zyskać samodzielność i upragniony spokój. Jest przekonana, że żaden mężczyzna nie jest jej już potrzebny do szczęścia. Los ma dla niej jednak inne plany…

Gdy na jej drodze niespodziewanie staje Adam, kobieta znów zaczyna się bać. Nie potrafi zaufać ani jemu, ani własnemu sercu. Nie wierzy, że ktokolwiek mógłby ją kochać – ją, kruchą i niedoskonałą jak figurka z porcelany.

Czy Iga pokona demony przeszłości i otworzy się na miłość? I czy kiedykolwiek będzie w stanie pokochać siebie?


Premiera: 19.05.2021
Ilość stron: 304
Wydawnictwo: Dragon






Moja opinia:


   
Iga Małecka przeszła przez koszmar. I to nie jeden a dwa. Najpierw ojciec w domu zgotował piekło jej i matce a później trafiła na powtórkę z rozgrywki u boku męża. Kiedy w końcu udaje jej się odzyskać względną równowagę, na jej drodze los stawia Adama. Mężczyznę totalnie nie w jej guście, ale posiadający jakiś wewnętrzny magnes. Iga, choć zapierała się nogami i rękami przez wikłaniem się w relacje, powoli zbliża się do Adama. Tylko czy po tym, czego doświadczyła uda się jej zaufać mu na tyle, by uwierzyć w dobro? Czy tym razem będzie inaczej? A może po raz trzeci czeka ją koszmar? Czy uwierzy w siebie i pokocha siebie taką jaką jest we wszystkich niedoskonałościach?

   To moje drugie spotkanie z twórczością autorki. Za mną "Zapomniana piosenka", którą objęłam patronatem medialnym. Była niezwykle melancholijna i smutna. Poruszająca i chwytająca ze serce. Przejmująca do cna. Byłam ogromnie ciekawa tego, jaka będzie kolejna powieść. Już sama okładka i opis nasuwał obraz krzywdy. I tak było. Ale to, co przyszło mi poznać jako widz w pierwszym rzędzie przeszło moje najśmielsze wyobrażenia. Autorka przedstawiła krok po kroczku, puzzel po puzzlu dzieciństwo głównej bohaterki oraz jej małżeństwo. Przeszłość przeplata się tutaj z teraźniejszością, co jest ogromnym smaczkiem tej historii. Dlaczego? Bowiem z jednej strony mamy taką normalność i ciepło a z drugiej tragedię i horror. Dzieciństwo Igi były niezwykle bolesne. Ojciec jako kat a nie czuły i troskliwy rodzic. Tak samo mąż. Do rany przyłóż dla ogółu, a za zamkniętymi drzwiami rodzi się potwór. To było straszne. Opisy znęcania się, gnębienia, poniżania. Dosadny obraz. Realny obraz tego, co dzieje się w domach. Wśród czterech ścian niejednokrotnie rozgrywa się koszmar. To cała prawdę. Dzięki plastycznym i realnym opisom czułam się tak, jakbym była widzem tych traumatycznych wydarzeń. Autorka doskonale wcieliła się w wykreowaną postać. Zarówno Igi i jej matki, jak i jej ojca oraz męża. Postać Adama budzi nadzieję. Nadzieję na szczęście. Autorka ukazała dosadnie, jak przeszłość wpływa na teraźniejszość. Jak wydarzenia kształtują psychikę dziecka. Jak zachwiany jest obraz wartości siebie. Odebranie godności, bycie bezsilnym i bezbronnym. Niezwykle realna. Naszpikowana realizmem zarówno fabuła, jak i bohaterowie. Wątki dopracowane, niczym życiem pisane. Autentyczne. Książka została napisana z wyczuciem. Z potrzebnymi emocjami, które wbijają w fotel. To historia kobiety kruchej niczym figurka z porcelany. Skrzywdzonej, sponiewieranej, która się boi. Która co dzień walczy z demonami przeszłości. Nie raz zakłada maski. Z każdej sytuacji jest jakieś wyjście. Wystarczy poprosić kogoś o pomoc. Wystarczy uwierzyć przede wszystkim w siebie. Warto sięgnąć po tę powieść. Nie jest lekka i wesoła ale to co serwuje tutaj Agata zmusza do refleksji i zostaje w sercu.

Polecam









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz