"Viva Dalia" Iwona Feldmann


Opis wydawcy:

Poznaj tę pełną emocji i wzruszeń, skąpaną w słońcu Andaluzji opowieść o żołnierzu… i o kobiecie szukającej swojego miejsca w życiu. Wejdź w sam środek przestępczego procederu i pamiętaj, że zło czai się wszędzie.
Dalia znalazła się w Maladze przez przypadek. Po śmierci matki i po słowach, które padły z ust ojca, jej życie legło w gruzach, a ona potrzebowała wszystko przemyśleć. Nie spodziewała się jednak, że na jej drodze stanie Sam – przystojny dowódca legionu Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej.
Sam Ryng po misji w Afryce wrócił do domu. Nie planował żadnych zmian w swoim życiu, nadal zamierzał się bawić i podrywać turystki. Nie spodziewał się, że cokolwiek wywróci do góry nogami jego prostą żołnierską codzienność.
Piętnastoletnia Evita została wyrzucona przez matkę z domu. Co się stało i co takiego zrobiła, że zasłużyła na tak surową karę? W jaki sposób jej życie splecie się z losami Dalii oraz Sama i kim jest dla nich ta nastoletnia Hiszpanka?
Polecam tę zaskakującą i gorącą opowieść o tym, jak los potrafi plątać ludzkie ścieżki.
Viva Dalia to romans obyczajowy, którego jeden z wątków został osnuty na fragmentach wspomnień hiszpańskich kobiet i nastolatek, które rząd i kościół oszukał i ukradł im dzieci. Proceder ten miał miejsce aż do końca lat 90. XX wieku.



Premiera: 06.04.2023
Ilość stron: 325
Wydawnictwo: Krople Czasu Studio Wydawnicze



Moja opinia:


   Dalia otrzymała od losu cios, który zburzył jej życie - i to dwukrotnie. Najpierw śmierć matki, później prawda z ust ojca. To dla niej za dużo, więc zostawia dobrze rokującą karierę i przypadkiem trafia do Malagi. Tam natomiast wpada w ręce przystojnego dowódcy legionu Hiszpańskiej Legii Cudzoziemskiej. 
   Sam Ryng albo się bawi i podrywa turystki w chwili, kiedy powraca do domu, albo wyjeżdża na misje. Teraz właśnie wrócił z Afryki i planuje zresetować umysł dobrze znanymi mu środkami. Nie przypuszczał tylko, że piękna kobieta sama wpadnie mu w ręce.
   Evita w wieku piętnastu lat zaszła w ciążę. Po ujawnieniu tej informacji matka wyrzuca ją z domu. Teraz musi sobie poradzić z nową rzeczywistością, nad którą nadciągają burzowe chmury.
   Kim dla Dalii i Sama jest Evita? Co czeka na Dalię? Jaką decyzję podejmie Sam? 

   Książki Iwony Feldmann są naszpikowane emocjami. Po każdą kolejną premierę sięgam w ciemno, bo wiem, że znajdę to, czego szukam.
   W najnowszej autorka zdecydowała się przybliżyć proceder kradzieży dzieci akceptowany przez rząd i kościół, który trwał do końca lat 90. XX wieku. Został bardzo dobrze przedstawiony. Pokazane zostało dosadnie, jak bardzo to szokujące było wówczas, i jak ciężko mimo upływu lat przejść nad tym do porządku dziennego. Nie sposób tego zapomnieć. Mocno wstrząsające.
    Nigdy nie będę w stanie zrozumieć tego, jak trzeba być bezdusznym człowiekiem aby coś takiego akceptować a tym bardziej przyzwalać na taką ogromną ilością cierpienia, jaką doświadczyły w tamtym czasie kobiety i nastolatki. Całe szczęście, ten koszmar dobiegł końca ale pomyśleć tylko ile dzieci i matek w ten sposób skrzywdzono, rozdzielono to serce się kraje. 
   Oprócz powyższego wątku mamy także wiele innych, a głównym jest romans obyczajowy. Uczucie gwałtowne i niespodziewane, któremu na drodze stanął status społeczny, sekrety i tajemnice a przede wszystkim brak zaufania i rozmowy.
   Dalia i Sam to postacie, które polubiłam. Sympatyczni, tacy zwyczajni a jednocześnie wyjątkowi. Mimo posiadanego bagaży doświadczeń byli na tyle silni psychicznie, by nie wpływało to na teraźniejszość w stopniu większym niż pożądany. Kibicowałam im mocno, choć sploty wydarzeń postawiły ich związek pod ogromnym znakiem zapytania.
   Mamy tu także szczyptę informacji z życia żołnierza, który wyjeżdża na misje. Podziwiałam odwagę żołnierzy ale trzeba mieć też odwagę, by z taką osobą związać swoją przyszłość. Ta niepewność o szczęśliwy powrót do domu dla członków rodziny jest ogromnie ciężka.
    Autorka swoją najnowszą powieścią dostarczyła mi wielu wrażeń i jeszcze więcej emocji. Pochłonęła mnie a ja ją na raz. Nie sposób było mi się oderwać od lektury. Zaskakująca i trzymająca w napięciu. Wzruszająca, piękna, słodko-gorzka historia w promieniach słońca. 

Polecam 





Współpraca reklamowa: Krople Czasu

#recenzja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz