"Mężczyzna z przeszłości" T.L. Swan



Opis wydawcy:

Jednotomowa historia autorki bestsellerowej serii „Bracia Miles”.

Ben Statham i Bridget Marx poznali się pięć lat temu, kiedy on był ochroniarzem zatrudnionym przez jej rodzinę. Połączył ich sekret – potajemne, gorące spotkania, które na obojgu pozostawiły ślad. Jednak wszystko się skończyło, kiedy Ben wyjechał. 

Po pięciu latach spotykają się ponowie i to na ślubie. Bridget przyszła z nowym chłopakiem, ale jej oczy ciągle szukają Bena. Kobieta nie może zaprzeczyć, że mężczyzna wciąż robi na niej piorunujące wrażenie. Jednak ona przecież kogoś ma, a drugi raz nie pozwoli złamać sobie serca.

Jednak walka ze wspomnieniami o tym, jak dobrze było im razem, jest trudniejsza, niż sądziła. Już raz złamali wiele zasad, czy złamią je ponownie?


Premiera: 02.03.2023
Ilość stron: 458
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:

   Pięć lat temu On był ochroniarzem a Ona członkiem rodziny pracodawcy. Połączył ich sekret - romans. Jednak jak szybko się zaczął, tak szybko się skończył, gdy On postanowił wyjechać...
   Los ponownie postanowił skrzyżować ich drogi na ślubie.
     Bridget Marx przychodzi z nowym chłopakiem ale jej oczy ciągle szukają Jego. Choć wie, że nie może pozwolić zbliżyć się do siebie zbyt blisko, to jednak serce nie chce słuchać rozumu.
   Ben Statham powrócił by odzyskać to, co przed laty stracił. Za wszelką cenę pragnie odzyskać kobietę, którą wpuścił do swego życia.
    Czy Ben odzyska Didge? Czy ona pozwoli mu zburzyć względny spokój? Jaki okaże się chłopak kobiety? A jakie sekrety skrywa Ben? Co ich czeka? Jak zakończy się ta historia?

    Książki T.L. Swan zapadają głęboko w pamięci. Każda z nich jest wyjątkowa.
    "Mężczyzna z przeszłości" to powieść, w której znajdziemy ogrom romantyczności i przyjaźni. Siły rodziny oraz miłości. A także zmysłowych i bardzo erotycznych scen uniesień. Ale to nie wszystko. To co autorka zaserwowała w dalszej części historii było totalnie przerażające. Dostarczyło ogromnej dawki adrenaliny. Dynamiki i akcji, gdzie sensacja i tragizm wbijają w fotel odbierając zdolność swobodnego oddechu. To także emocje z całej palety. 
    Autorka totalnie zaskakiwała mnie na każdym wręcz kroku. Mąciła spokój i zapewniała przejażdżkę rollercoasterem. Poczucie ulgi na przykład było tak oczyszczające, że dosłownie łzy płynęły po policzkach. Wir wydarzeń zasysał niczym ruchome piaski. Wyobraźnia pracowała na najwyższych obrotach.
   Świetne budowanie relacji. Zacieśnianie znajomości podsycało moją ciekawość. Nawet chwilowy hate-love był bardzo trafny. 
   Jestem zachwycona kreacją głównych bohaterów oraz ich przyjaciół. Mogłabym mówić w samych superlatywach. Nawet minusy głównego bohatera były poprowadzone z rozwagą i dostosowane do wydarzeń z jego przeszłości. 
    Wszystko trzymało się całości i nic nie odstawało. Na pewno nie spodziewałam się takich zwrotów akcji i zdecydowanie nie zabrakło elementów zaskoczenia oraz trzymających w ogromnym napięciu. 
   Książka serwująca emocjonalny nokaut? Dla mnie tak. Mocna, prawdziwa, realna. Pokazująca, że życie ma się tylko jedno i warto łapać każde, nawet najmniejsze szczęście. Każdy dzień może być tym ostatnim. 

Polecam






Współpraca reklamowa: Wydawnictwo NieZwykłe

#recenzja




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz