"Kiedy mnie zobaczyłeś" J.D. Russo



RECENZJA PRZEDPREMIEROWA





Opis:


Kiedy oczami są uczucia, można zobaczyć niewidzialne.
Chłopak Gabrysi ulega wypadkowi samochodowemu, w wyniku którego traci wzrok. Dziewczyna musi zdecydować, czy zostać z próbującym odnaleźć się w nowej rzeczywistości Kubą, czy wyjechać do Paryża na miesięczny staż, o którym od dawna marzy. Nie chce zostawiać chłopaka w takiej chwili, ale wie też, że ta okazja już się nie powtórzy. Wtedy siostra bliźniaczka wpada na pewien pomysł…

Premiera: 12.06.2020
Ilość stron: 212
Wydawnictwo: Novae Res






Moja opinia:


   Los i jego decyzje nijak mają się do naszych planów. Ani do tego, co czuje nasze serce.

   Jakub Nowak po potrąceniu samochodem traci wzrok. Pytanie tylko czy na stałe czy tymczasowo? Jest sportowcem i szkolnym przystojniachą. Zawsze w centrum uwagi, odważny, szalony i umięśniony. Nie może być inaczej - jego dziewczyną musi być osoba o podobnym szkolnej hierarchii. Śliczna i wiedząca czego chce Gabrysia. Ucieleśnienie marzeń każdego chłopaka. Szczupła i wysoka blondynka. Dusza towarzystwa. Lubiana przez wszystkich. Jej totalnym przeciwieństwem jest Alicja - siostra bliźniaczka. Ala ma duszę romantyka i wielkie serce. Stroni od zabaw, bo woli się uczyć, by spełnić swe marzenie. Chce zostać lekarzem. Po wypadku chłopak odcina się od wszystkich. Jego dziewczyna dostaje się na wymarzony staż, trwający cztery tygodnie. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że odbywa się we Francji. Gabi uwielbia modę. Postanawia skorzystać z nadarzającej się okazji i wyjechać. Ala nie chce zostawiać chłopaka samego sobie, by zamknął się  swoim bólu i świecie. Tym bardziej, że jakiś czas temu przeżył inną tragedię. Chce mu pomóc. Dlatego też bliźniaczki postanawiają zrobić zamianę. Co z tego wyniknie?

   Już na wstępie autorka wprowadza delikatny zamęt. Historia głównego bohatera została bardzo ładnie opisana. To czego doświadczył i jakie piętno na nim to odcisnęło. Dialogi naturalne niczym pisane życiem. Nie było nadmiernego rozciągania wydarzeń czy tony zbędnych opisów, nic nie wnoszących do treści. Było tak jak lubię: konkretnie i spójnie. Bardzo podobał mi się styl, w jakim książka została napisana. Jeśli chodzi o akcję i wydarzenia to trzymały w napięciu do samego końca. Do końca, po którym strzeliłam focha (hihi). Na serio!!! Jak tak można!?! Okazało się, że to pierwszy tom! Ale za to jaki! Historia od początku chwyta za serce i nadaje odpowiedni nastrój. Wydźwięk, na jakich emocjach będziemy balansować. Bardzo przypadła mi do gustu Ala. Jako osoba i to co robi. Jak się zachowuje i odnosi do innych ludzi. Nawet Kuba wywarł na mnie dobre wrażenie. Autorka pokazała na jego przypadku, że nie warto oceniać człowieka po stwarzanych przez niego pozorach. Tego co widzą jego koledzy czy ogólnie ludzie, to może być maska, swoista gra. A prawda może być całkiem inna i warto każdej osobie dać szansę i poznać ją osobiście. Odkryć ten skarb ukryty głęboko w sercu tej osoby. To na co porwały się dziewczyny było totalnie szalone, choć kierowane dobrem. Ja tylko czekałam na ten moment, gdy Kuba odkryje prawdę - przecież już na wstępie jest zaznaczona ta różnica dziewcząt. Ale to co widza oczy i to co pamiętamy może różnić się od tego, co widzą zmysły. Obraz obrazowi nie równy. To co widzimy a to co chcemy widzieć. A kłamstwo? Ma krótkie nogi. Czy warto kłamać? Historia dostarczyła mi masę emocji i sprzecznych uczuć.

   Pierwsza część okazała się być totalnie wciągająca. Historię mimo cierpienia i nowego życia głównego bohatera pełnego jest pełna nadziei i czyta sieja naprawdę szybko i lekko. Już na samym początku schwytała moją uwagę, niczym zawodowy kowboj byka za rogi. I tak było do samego końca -  nie odpuściła. Bardzo miło spędziłam z bohaterami czas i teraz nie pozostaje mi nic innego niż napisać dwie rzeczy. Pierwsza to ta, że będę czekać z niecierpliwością na jakiekolwiek informacje o kontynuacji. A druga? Choć to książka skierowana do nastolatków, to myślę, że może spodobać się każdemu bez względu na wiek - o ile czyta podobną literaturę. Widać w niej walkę po niesprawiedliwości losu i odnalezienie się w nowej rzeczywistości. Świata widzianymi zmysłami i dłońmi. Gdy bowiem oczy nie mogę widzieć to nadal mamy pozostałe zmysły, z których warto korzystać i za żadne skarby świata nie wolno się poddawać. Trzeba walczyć! Znaleźć w sobie tę moc i podtrzymywać nadzieję. Skuszeni?

Polecam










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz