"Liliana. Seria Słabosilna. Tom I" Katarzyna Kasmat-Łyskaniuk



Opis wydawcy:


Małżeństwo Liliany i Camerona nie należało do udanych, choć w towarzystwie uważani byli za parę idealną. Za zamkniętymi drzwiami ich pięknego domu rozgrywał się jednak koszmar, który pewnego wieczoru przerodził się w piekło.

Uciekając przed mężem, Lili trafiła do Miami. Właśnie tam spotkała ludzi pracujących w klubie nocnym z męskim striptizem.

Za namową właścicielki lokalu zgodziła się podjąć tam pracę. Powoli układała sobie życie na nowo, co nie należało do łatwych zadań. Nie potrafiła zapomnieć o doznanych krzywdach. Strach był jej towarzyszem, ale wierzyła, że sobie poradzi i przeszłość nie wróci.

Jej przyjaźń z jednym z tancerzy niespodziewanie rozkwitła, przynosząc niechciane uczucia. Opór Liliany jednak słabł, a Lucas nie zamierzał się poddawać.

I kiedy wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu, koszmar powrócił. Tym razem już nie we wspomnieniach.

Demony nie znikają, tylko ucinają sobie drzemkę.


Tom: I
Seria: Słabosilna
Premiera: 17.08.2023
Ilość stron: 360
Wydawnictwo: Black Rose



Moja opinia:


"Cienka jest granica między miłością a nienawiścią. Między uwielbieniem a plugastwem. Między namiętnością a odrazą. Wystarczy mały krok. I - uwaga - po przekroczeniu linii nie ma już odwrotu. Tamta miłość nie wróci."

    Liliana każdego dnia przeżywa piekło. Jej mąż Cameron jest diabłem w ludzkiej skórze i nawet z błahego powodu serwuje żonie takie "przyjemności", że ta korzystając z okazji w końcu od niego ucieka. Trafia do Miami a tu spotyka ludzi pracujących w męskim klubie ze striptizem. Za namową właścicielki Liliana podejmuje się pracy i rozpoczyna życie od nowa na gruzach tego, co zostało. 
   Lucas jest jednym z tancerzy. Już pierwszego dnia mężczyzna zwrócił na nią uwagę. Dzień po dniu przybliża się do kobiety - ale ona nie chce komplikacji.
   Co się wydarzy? Czy Liliana będzie wolna? Czy przeszłość powróci? 

    Debiut autorki bardzo mi się podobał. Lektura okazała się być satysfakcjonująca dlatego też, bez żadnych wątpliwości sięgnęłam po kolejną powieść. 
    Druga w dorobku autorskim lektura pokazuje życie z katem. Udowadnia, jak piękny staje się bestią. Potworem nieczułym na wyrządzaną krzywdę. To było okrutne i bolesne. Bestialskie i ogromnie przejmujące. Autorka bardzo realnie i dosadnie omówiła problem przemocy. Piekła wśród czterech ścian, które jest totalnym przeciwieństwem gry toczonej na widoku ludzi. Brawa za doskonałe moim zdaniem pociągnięcie trudnej tematyki. Zostałam ukontentowana. 
   Męża głównej bohaterki najchętniej potraktowałabym tak samo, jak on Lilianę. W pełni na to zasłużył - a nawet śmiem twierdzić że na dużo więcej. Ale nie param się przemocą, więc tylko mogłam zaciskać zęby i trzymać serce, aby nie pękło. Odetchnęłam z wielką ulgą, gdy powieść dotarła do końca i mogłam już wyrzucić go sprzed oczu - ale w pamięci pozostanie.
   Liliana to postać, która niczym myszka ostrożnie stawia kroki w nowym życiu. Nie zapomniała o krzywdzie - ona nadal w niej tkwi. A mimo wszystko stara się ze wszystkich sił doznać spokoju i normalności. Bardzo dobra kreacja postaci. Prawdziwa i zrównoważona. Trzymałam mocno za nią kciuki, bo okazała się być bardzo sympatyczna. A także silna, tyle że ta siła potrzebowała odpowiedniej motywacji. Odpowiedniego wsparcia by wyjść na powierzchnię.
   Lucas. Ten bohater okazał się być miodem na zranione serce głównej bohaterki. Wszystko było za nim. Same plusy co trochę dostawiałam przy jego postaci. I szczerze miałam nadzieję, że autentycznie taki się okaże na dłuższą metę. Że nie powieli Camerona. Pod tym względem miałam morze obaw.
   Akcja toczy się dynamicznie. Bardzo wciąga w wir wydarzeń. Serwuję tak silne zwroty, że musiałam się mocno trzymać. Elementy zaskoczenia były z najwyższego poziomu.
   Podczas lektury towarzyszyła mi cała masa emocji. Czytałam ją pełna obaw i z jeszcze większą dozą nadziei na happy end. Bardzo pasjonująca pozycja dla fanów mocnych książek. Ja jestem nią oczarowana. Autorka już drugi raz swoim stylem wpisała się w mój czytelniczy gust i coś mi się wydaje, że to będzie znajomość na lata. Już teraz szykuję półkę na kolejne premiery, na które będę wyczekiwała z ogromną niecierpliwością.
   Zachęcam do czytania. Zdecydowanie warto - nawet zarwania nocki.

Polecam 




Współpraca reklamowa: Wydawnictwo Black Rose

#recenzja



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz