Opis wydawcy:
Przyszła pora na historię Stevie!
Stevie Colvin wyznaje proste zasady. Stara się do tego stopnia nie związywać z nikim na dłużej, że nawet nie zapamiętuje imion poznanych mężczyzn. Nie widzi w tym sensu, przecież i tak niedługo nie będzie ich w jej życiu.
Jednak jest kilka osób, które chce pamiętać. Jedną z nich jest seksowny zawodnik Supercrossa Christopher Singer. Ich relacja od początku przebiega burzliwie i nie jest jasne, czy któremukolwiek z nich w ogóle na sobie zależy. Wydaje się, że ta dwójka jest najlepsza w sztuce wzajemnego ignorowania swojej obecności.
Jednak przyjdzie czas, kiedy po długiej rozłące znowu się spotkają. Stevie będzie musiała zdecydować, czy pokaże Chrisowi prawdziwą siebie, czy wciąż będzie uciekać od uczuć i przeszłości.
Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej szesnastego roku życia.
Tom: III
Seria: Blinded love
Premiera: 07.09.2023
Ilość stron: 322
Moja opinia:
[Reklama] Wydawnictwo NieZwykłe
Stevie Colvin kieruje się tylko jednym: nie zawiązuje głębszych relacji i nie zapamiętuje imion jej przygód na jedną noc. Są, by za sekundę zniknęli - to wszystko. Ale kiedyś tak nie było. Kiedyś miała kogoś, kto mimo wyzwalania iskier i spięć, nadal w jej pamięci tkwi.
Christopher Singer to zawodnik Supercrossa. Od początku zwrócił uwagę na Stevie i choć relacja była burzliwa to nadal nie może o niej zapomnieć.
Teraz po drugiej rozłące los ponownie krzyżuje ich drogi. Teraz przyszła pora na być albo nie być. Innej opcji nie ma.
Czy Stevie wyjawi mu całą swoją bolesną przeszłość? Czy Chris zdradzi jej prawdę o sobie? Co na nich czeka? I jak zakończy się ta historia?
"Blinded love" moim zdaniem stuprocentowo oddaje zamysł miłości, jaka pojawia się na kartach każdego z tomów. Zaślepieni bohaterowie, udający że nie widzą uczucia i zakleszczeni w bolesnych wydarzeniach. Niczym dzieci we mgle. Ogromnie mi się to podoba.
Trzecia część opowiada o walce zarówno z uczuciami do drugiej osoby, jak i z przeszłością, która rzutuje na teraźniejszość stawiając nad przyszłością ogromny znak zapytania.
Przeszłość obojga bohaterów jest na wskroś przeszywająca. Okrutna, bolesna, traumatyczna. Odbierająca zdolność swobodnego oddechu. Brutalna do szpiku kości. Autorka perfekcyjnie dała radę balansować na tych emocjach. Nadała odpowiedniej głębi i powagi.
Kreacja bohaterów również była w moim guście. I w pełni rozumiałam obawy, jakie ich dosięgały. To była trudna i złożona relacja ale z całych sił trzymałam kciuki, aby te dwie zranione choć bratnie dusze odważyły się na oczyszczające wyznanie prawdy. Każda kolejna pojawiająca się cech charakteru bardzo dobrze współgrała z początkowym zamysłem. Nic nie odbiegało i nic się nie gryzło.
Przebieg wydarzeń zdecydowanie był naszpikowany emocjami. A te zmieniały się niczym w kalejdoskopie. Elementy zaskoczenia dosłownie wbijały w fotel. Totalnie nie spodziewałam się takich ogromnych zwrotów akcji. Takiej tragedii, jaka rozegrała się na kartach powieści.
Przepadłam. Moje serce pękło na pół by potem nadzieja powolutku je zasklepiała. Słodko-gorzka, przejmująca i zmuszająca do refleksji przepiękna lektura. Zdecydowanie warta uwagi.
Polecam
#recenzja
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz