"Doktor Love. Masters of Love. Tom III" Leisa Rayven

[ WSPÓŁPRACA REKLAMOWA]


Opis wydawcy:

Leisa Rayven 
Trzeci tom seksownej serii „Masters of Love”!
Kompletnie do siebie nie pasują. A może wręcz przeciwnie?

Toby Jenner to ekspert od dobierania ludzi w pary, a przynajmniej aplikacja, którą wymyślił, jest w tym perfekcyjna. W końcu, żeby ją stworzyć, mężczyzna przeanalizował tysiące związków. Wydawać by się mogło, że ktoś, kto stoi za takim narzędziem, będzie wiedział wszystko o cechach sprawiających, że ludzie mogą idealnie się z sobą połączyć, prawda?
Toby właśnie nie jest już tego taki pewien, ponieważ kobieta, do której ewidentnie coś go przyciąga, według aplikacji wydaje się kompletnie do niego nie pasować. Algorytm mówi, że z pewnością nie stworzą udanej relacji. Dlatego Toby uważa, że powinien sobie odpuścić tę dziewczynę. 

Tylko dlaczego tak trudno mu zaakceptować fakt, że Joanna spotyka się z innymi facetami, którym aplikacja daje więcej szans na szczęśliwy związek z nią? Najgorsze jest jednak to, co czuje Toby, kiedy Joanna znajduje się obok niego. A co, jeżeli mają ten jeden procent szans?



Tom: III
Seria: Masters of Love
Premiera: 06.07.2023
Ilość stron: 534
Wydawnictwo: NieZwykłe



Moja opinia:


   Toby Jenner choć prywatnie jest singlem bez wizji zamiany tego stanu rzeczy, tak w pracy bryluje. Jest autorem aplikacji HEA, która dobiera ludzi w pary. Aplikacja jest bezbłędna i nie raz idealnie pokazała, że działa. 
   Aż pewnego dnia na jego drodze los postawił kobietę, która zdaje się być dla niego ideałem. Ale algorytm pokazuje zupełnie inaczej, co jest dla mężczyzny ogromnym szokiem. Każda kolejna randka kobiety z dopasowanym przez aplikację mężczyzną powoduje u Toby'ego frustrację. 
    Czy znikoma szansa na szczęście będzie wystarczającym powodem, by zaryzykować? Czy jest im pisane szczęście? Kim jest Joanna? Jaki skrywa sekret? Jaką tajemnicę skrywa Toby? Co się wydarzy?

    Aplikacja randkowa. Gdzieś już kiedyś coś podobnego było ale nie spodobało mi się. Tutaj jednak postanowiłam dać szansę.
   Autorka od początku nie szczędziła emocji. Pokazała, jak przeszłość motywuje do działania. Jak bardzo bolesne i traumatyczne wydarzenia popychają do pewnych czynów.
   Pomysł aplikacji Happily Ever After (HEA) był bardzo fajny. I bardzo dobrze został poprowadzony. Fajnie się śledziło poczynania wszystkich randkowiczów i ich wrażeń. 
   Bardzo dobra kreacja bohaterów. Joanna to postać skryta mgłą tajemnic. Nieprzystępna, skryta i ostrożna. Bardziej trzymająca się w oddali. Jej sytuacja prywatna okazała się być zaskakująca i emocjonująca.
   Toby problematyka stopy prywatnej natomiast okazała się być jeszcze bardziej przejmująca. Z trwogą śledziłam jego poczynania w poszukiwaniu prawdy i oddania sprawiedliwości. Bardzo fajna postać, choć trochę taka na zasadzie ciepłe kluczy. Mógł być bardziej charyzmatyczny.
    Tło wydarzeń, czyli odkrywanie wszystkich tajemnic fajnie trzymały w napięciu. Robiło się coraz ciekawiej i coraz goręcej mając na uwadze slow burn.
   Jeśli chodzi o morał powieści, to jest jak najbardziej trafny. I ten przekaz powinien trafić do każdego - by decydować sercem i rozumem a nie zdawać się na jakieś algorytmy. 
   Ale jeśli chodzi o fabułę, to okropnie mi się dłużyło wszystko. Zbyt nudno dla mnie było. Były takie momenty, kiedy najchętniej przerzuciłabym kilka stron do przodu w poszukiwaniu dynamiczniejszej akcji.
   Taka średnia w moim odczuciu jest ta powieść. Romantyczna, fakt. Zwracająca uwagę na wiele ciekawych aspektów ale autorka zbytnio wydłużyła jak dla mnie przebieg wydarzeń. Trochę przekombinowana mając na uwadze wszystkie dokładane wątki.
   Nie czytałam poprzednich tomów a ten nie zdobył u mnie wysokiej pozycji. Nie mam w planach ich nadrabiania. Aczkolwiek uważam, że ta historia nie jest zła. Myślę, że warto się nad nią zastanowić. Mi nie przypadła do gustu, ale to nie znaczy że u was będzie tak samo.




#recenzja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz