"On The band. Lumineacent Juliet. Tom I" Jean Haus


Opis wydawcy:


Dla fanów After i Tak blisko!

"Jedna z najlepszych książek, jakie czytałam, z akcją na studiach i motywem hate-love!”. 
Gorące Book Story

Riley Middleton miała zacząć studia w innym stanie niż ten, w którym mieszkała. Taka przyszłość bardzo jej się podobała. Jednak przez problemy rodzinne musiała z niej zrezygnować. Dobrze, że miała w swoim mieście przyjaciół jak również pasję – grała na bębnach – inaczej totalnie by oszalała.

Kiedy okazuje się, że uczelniany zespół szuka perkusisty, przyjaciele Riley namawiają ją, żeby się zgłosiła. W końcu świetnie gra na tym instrumencie. Jednak czy grupa muzyków będzie chciała widzieć w swoich szeregach dziewczynę?

Zespół jest rewelacyjny, to Riley musi im przyznać. Ku jej zaskoczeniu decydują się ją przyjąć, ale szybko okazuje się, że to banda zarozumiałych facetów, którzy mają gigantyczne ego i głównie uganiają się za panienkami.

Jeden z nich, zdecydowanie najseksowniejszy, jest też największym dupkiem, jakiego dziewczyna w życiu spotkała. Daje jej do zrozumienia, że nie widzi jej w zespole. Szkoda, że to właśnie on powoduje, że serce Riley zaczyna grać równie mocno jak ona na bębnach.


Tom: I
Seria: Luminescent Juliet
Premiera: 05.01.2023
Ilość stron: 300
Wydawnictwo: NieZwykłe 





Moja opinia:



   Riley Middleton jest zdolną perkusistką i planuje studia w innym stanie, niż mieszka. Niestety życie szybko zweryfikowało jej plany i dziewczyna musi porzucić swe marzenia z uwagi na problemy rodzinne. Na szczęście ma przyjaciół, na których może liczyć. Za ich namową zgłasza się do uczelnianego zespołu, który poszukuje perkusisty. 
    Zespół Luminscent Juliet tworzą trzej przystojni i pewni siebie faceci, z gigantycznym ego. O ile dwóch z nich nie ma obiekcji co do niej jako nowego ewentualnego członka zespołu, o tyle jeden, na którego Riley od początku zwróciła uwagę, nie koniecznie. 
    Czy Riley będzie ich perkusistką? Czy ON odpuści jej? Jaki problem rodzinny ma dziewczyna? Jak potoczą się jej losy?

   Książki z muzyką w tle. Ten wątek należy do grupy mojej ulubionych motywów. A tutaj nie dość, że mamy cięższe dźwięki, to jeszcze kobieta za bębnami. Nie powiem - mało spotykany pomysł.
   W tej lekkiej na pozór historii hate-love ma tle muzyki autorka zawarła bardzo poważny problem. Zwróciła uwagę na to, jak kruchy jest człowiek i jak ciężko jest się podnieść po kolejnym ciosie od losu. A także to, jak ciężko jest wybrać: siebie czy najbliższych. 
    Bardzo dobra książka. Czytałam ją z ogromną przyjemnością. Z uwagą śledziłam przebieg wydarzeń. Z trwogą obserwowałam to, w jakim kierunku zmierzała fabuła. 
    Autorka bardzo dobrze łączyła lekkość i powagę. Udało się utrzymać tę cienką linię równowagi. A także pokazać jak bardzo nieprzewidywalny bywa los. Jak bardzo potrafi zamieszać i zburzyć wszystko. 
    Chłopaki z zespołu okazali się całkiem inni, niż początkowo sądziłam. Zdecydowanie bardziej przystępni i pozytywni w odbiorze, choć fajnie zakręceni. Ze swoimi indywidualnymi cechami charakteru. Bardzo fajna paczka.
    Riley swoim zachowaniem może budzić mieszane odczucia wśród czytelników. Natomiast w pełni zrozumiałe będzie dla osób, którzy doświadczyli podobnej sytuacji, co główna bohaterka. Nie każdy jest w stanie przejść nad takimi wydarzeniami do porządku dziennego. Lekko i szybko? Niekoniecznie.
   Wszystkie wątki były spójne. Przebieg wydarzeń również przypadł mi do gustu. Tak samo jak sceny miłosne, które ładnie budowały fabułę. Niestety gdzieś w tej całej poważnym przekazie zabrakło mi lepszego skupienia się na bohaterach i emocjach, jakich oczekiwałam, że będą a okazały się zbyt mało intensywne. Chociażby hate-love, któremu zabrakło wyrazistości. Pozytywne ale bez większych wrażeń. A szkoda.
   Mimo niedociągnięć to była całkiem prxyjemna lektura z poważnym przekazem dla nas. Historia głównej bohaterki zmusza do refleksji nad własnym życiem. 
    Czy sięgnę po kolejny tom? Jak najbardziej tak. Dlaczego? Bo jestem mocno ciekawa tego, co jeszcze się wydarzy. 

Polecam







Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe

#recenzja


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz