"Manuel. Królowie kartelu. Tom II" K.M. Karobella


Opis wydawcy:


Kontynuacja bestsellera "Juan Luis. Królowie kartelu"!
Romans mafijny w świecie kolumbijskiego kartelu.

Manuel Cortes, młodszy brat, a zarazem prawa ręka Juana Luisa. Zawsze wychodził z założenia, że z życia trzeba czerpać pełną garścią i nie przejmować się konsekwencjami. Pewny siebie macho, zawsze dostawał to, czego chciał. Rodzina i kartel były dla niego najważniejsze, dla nich gotów był poświęcić życie. Dlatego też po zakończonej burzliwej relacji z Natalią Gallo pragnie odbudować dawne przymierze z meksykańskim kartelem Guerrero, aranżując ślub z siostrą jednego z bossów.

Julieta Guzman, dziewiętnastolatka, której dotychczasowe życie było podporządkowane bezwzględnej oraz krwawej karierze brata, ma zagrać nową rolę. Pierwszoplanową. Jej niewinność i skromność stają się kartą przetargową.

Czy aranżowane małżeństwo ma szansę na powodzenie? Czy można zapomnieć o przeszłości? Jak żyć, gdy z dnia na dzień tracisz zaufanie do najbliższych?

Kontynuacja bestsellera "Juan Luis. Królowie kartelu"!
Romans mafijny w świecie kolumbijskiego kartelu.

Manuel Cortes, młodszy brat, a zarazem prawa ręka Juana Luisa. Zawsze wychodził z założenia, że z życia trzeba czerpać pełną garścią i nie przejmować się konsekwencjami. Pewny siebie macho, zawsze dostawał to, czego chciał. Rodzina i kartel były dla niego najważniejsze, dla nich gotów był poświęcić życie. Dlatego też po zakończonej burzliwej relacji z Natalią Gallo pragnie odbudować dawne przymierze z meksykańskim kartelem Guerrero, aranżując ślub z siostrą jednego z bossów.

Julieta Guzman, dziewiętnastolatka, której dotychczasowe życie było podporządkowane bezwzględnej oraz krwawej karierze brata, ma zagrać nową rolę. Pierwszoplanową. Jej niewinność i skromność stają się kartą przetargową.

Czy aranżowane małżeństwo ma szansę na powodzenie? Czy można zapomnieć o przeszłości? Jak żyć, gdy z dnia na dzień tracisz zaufanie do najbliższych?


Tom: II
Seria: Królowie kartelu 
Premiera: 25.11.2022
Ilość stron: 335
Wydawnictwo: WasPos



Moja opinia:


  Manuel Cortes jest młodszym bratem Juana Luisa. O ile starszy brat jest przykładnym bossem, o tyle młodszy zdecydowanie woli czerpać z życia pełnymi garściami. Ten pewny siebie macho zawsze dostawał wszystko to, czego akurat zapragnął. Kiedy więc jego burzliwy związek z Natalią Gallo dobiega końca, postanawia całą uwagę ponownie przeznaczyć rodzinie i kartelowi. Aby pomóc bratu z odbudowaniem przymierza z meksykańskim kartelem Guerrero podejmuje decyzję, że weźmie ślub z siostrą jednego z bosów...
   Julieta Guzman to dziewiętnastolatka, która ma zostać żoną Manuela czy tego chce czy nie. Nie ma wyjścia. Jej niewinność, delikatność i kruchość to karty przetargowe.
   Czy to aranżowane małżeństwo będzie takie samo jak Juana Luisa i Sofie? Jaka tak naprawdę okaże się Julietta? Co się wydarzy?

    Pierwszy tom serii "Królowie kartelu" ogromnie mi się podobał. To była pasjonująca i pełna pozytywnych emocji książka, z którą niezwykle przyjemnie spędziłam czas. Jeden z braci przypadł mi do gustu i byłam bardzo ciekawa, jaki przy bliższym poznaniu okaże się młodszy.
   Manuel był zdecydowanie krnąbrny. Zbuntowany i gwałtowny. Wręcz wybuchowy. Z jednej strony jak chciał był łagodny niczym baranek a z drugiej nakręcony niczym bączek. I tak prawdę mówiąc między tymi dwiema skrajnymi zachowaniami, nawet mając na uwadze dodatkowy aspekt zapalający jego złą stronę, mam wrażenie, jakby miał dwie osobowości. Totalnie różne i oddzielne. Nie mające wspólnego mianownika. Zabrakło mi niestety jakiejś równoważni między tym chaosem w jego osobie.
    Fajnie, że pojawili się bohaterowie z pierwszego tomu. Na mojej twarzy od razu zagościł uśmiech. Polubiłam Sofie i kibicowałam jej. Juan Luis nadal trzymał wszystko silną ręką. On rządził i to było widać. Niestety w pewnym momencie mówiąc prosto, coś się zrypsało i zaczął zachowywać się jak nie on. To, co tutaj odwalił niestety zburzyło cały obraz, jaki o nim miałam. Aż mi się przykro zrobiło. Moje serce pękło na pół.
    A sami bracia względem siebie? No cóż, chyba cofnęli się o lata. Raz się tłukli, gruchotali kości, krew się lała a za chwilę się tulili. Niczym nabuzowani nastolatkowie. Ja rozumiem wybuchowość i temperament ale aż tak robili?
   Juliet. Nie zdradzę wam nic konkretnego ale i w tym przypadku czekają na was wielkie niespodzianki. Bardzo dobrze trzymały w napięciu. Dostarczały adrenaliny i pożądanych skrajnych emocji. Ale byłoby lepiej, gdyby były poczynione jakieś zmianki odnośnie prawdy. Dla mnie wyszło tak, że nagle nastąpił wybuch i wszystko stanęło na głowie. Zbyt wielka przepaść mimo iż w pełni rozumiem taki zabieg, który finalnie okazał się być strzałem w dziesiątkę.
   Natalia natomiast cały czas pozostała wierna sobie. Przez całą powieść nie zbaczała z wykreowanego charakteru. Polubiłam ją i wierzyłam, że będzie jeszcze szczęśliwa. Musiała być.
   Zwrotów akcji i dynamiki nie brakowało. Tak samo elementów zaskoczenia, które bardzo dobrze trzymały w napięciu. Zdecydowanie było gorąco. I to zarówno na polu walk, jak i wśród czterech ścian. Te drugie rozpalały zmysły. Były mocno erotyczne.
   Rodzeństwo Cortes kolejny raz pokazało na co ich stać. Dostarczyli mi wielu, skrajnych emocji. Powstał totalny armagedon. Moje serce cały czas szaleńczo uderzało o żebra. Bracia skutecznie testowali moją cierpliwość. Aż się boję, co wymyśli siostrzyczka, która zdaje się być mimo wszystko taką równoważnią między charakterkami swoich braci. Już niedługo będę czytać mając szczerą nadzieję, że znajdę tam plusy, które pokryją minusy z tej części.








Współpraca reklamowa: WasPos

#recenzja




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz