"Mroczne imperium. Zepsute imperium. Tom II " Ava Harrison


Opis wydawcy:


Phoenix od zawsze wiedziała, czym zajmuje się jej ojciec. Zdawała sobie sprawę, że jest jednym z największych handlarzy bronią na świecie. Mężczyzna chciał chronić córkę przed mrokiem, który był jego codziennością, i pozwolić jej na normalne życie, z dala od piekła.

Jednak dziewczyna nie chce unikać odpowiedzialności za rodzinę. Oferuje ojcu pomoc, nie mając pojęcia, na co się pisze. Będzie musiała zdobyć informacje pogrążające Alarica Prince’a – mężczyznę, który poprzysiągł zemstę na jej ojcu. Mężczyznę, który jest najniebezpieczniejszym wrogiem jej rodziny.

Ojciec ostrzega Phoenix przed Alariciem. Mówi, jakim typem człowieka jest ten facet.

Najgorszym.

Ona jednak myśli, że wszystko sobie dobrze zaplanowała. Jednak nie ma pojęcia, że Prince już wszystko wie. I tylko czeka.


Tom: II
Seria: Zepsute imperium
Premiera: 12.01.2023
Ilość stron: 373
Wydawnictwo: NieZwykłe 



Moja opinia:


   Phoenix od zawsze była świadoma tego, czym zajmuje się jej ojciec. Ten natomiast chciały, aby Nix nie była w nic zamieszana - aby miała normalne życie. I to się w pewnym stopniu udało. Lecz teraz nadszedł czas powrotu córki do domu i ona pragnie pomóc. Odwdzięczyć się ojcu za to, co otrzymała. Postanawia zdobyć informacje obciążające ich największego wroga mimo iż jest świadoma tego, jaki on jest.
   Alaric Prince żyje zemstą. Zrobi wszystko aby człowiek odpowiedzialny za śmierć sam jej doświadczył
 A nie ma nic lepszego niż odpowiednia przynęta. Alaric zastawił już pułapkę i tylko czeka na to, aż ptaszek wpadnie w sidła.
    Co czeka na Phoenix? Do czego jest zdolny Alaric? Co przyszykował dla nich los?

   Ava Harrison oczarowała mnie pierwszym tomem serii. Historia Ivy i Cyrusa bardzo mi się podobała. Byłam ogromnie zaintrygowana tym, czy drugi tom wywrze na mnie podobnie silne wrażenie.
    Zaczynając lekturę od razu rzuciła mi się w oczy dość spora różnica wieku między bohaterami. Dla jednych może nie być znaczącą ale w mafii może okazać się przeszkodą nie do pokonania. Szczególnie, jak w przypadku Phoenix i Alarica, gdzie młodziutkie dziewczę rzuca się dosłownie na głębokie wody nie mając bladego pojęcia jak wszystko rozegrać a ojciec na wszystko pozwala. 
   Tu już ma wstępie widać brak zapewnienia odpowiedniej ochrony młodej kobiecie, jak i zgodzenie się bez żadnego "ale" na, jakby nie było, szalony pomysł młodej bohaterki. Takie minusiki już na starcie wyłapałam.
   Ale musicie wiedzieć, że im głębiej w tekst, tym autorka coraz bardziej mnie zaskakiwała. Dała taki wątek, że moje brwi poszybowały do góry a na twarzy pojawiło się czyste zaskoczenie. Zupełnie niespodziewany zwrot akcji. Ale jaki fajny pomysł! Serio! Taki inny niż wszystko dotąd co związane z mafią. Mówię w tym momencie "WOW". To było jednocześnie ogromne trudne i ciężkie emocjonalnie a jednocześnie piękne od strony romantycznej.
   Do tego wszystkiego humor i ironia. One bardzo fajnie budowały klimat. W porównaniu z motywem sensacji ładnie równoważyły emocje. 
   Główna bohaterka z początku wydała mi się strasznie naiwna. Jak już pisałam, młoda i niedoświadczona w temacie, ale jej hardość, odwaga i temperament ładnie pokrywały wszelkie niedociągnięcia. Finalnie okazała się być fajną postacią. Pozytywną i sympatyczną.
   Alaric. Ten facet był równie zły, co pociągający. Władczy, pewny siebie, arogancki i bezczelny a jednocześnie empatyczny i ironiczny. Fajnie było móc go obserwować. Śledzić poczynania i dogłębnie poznawać.
   Zakręcona relacja sukcesywnie się pogłębiała. Nie była prosta i łatwa ale mocno trzymałam kciuki za happy end. Autorka ładnie budowała fascynację i chemię. Pożądanie, które jak wybuchło to w iście spektakularnym stylu.
    I wiecie co? Mimo wszystko odczuwam pewien dyskomfort odnośnie tej lektury. Z jednej strony została napisana naprawdę bardzo dobra historia miłosna a z drugiej to szokujące połączenie z mafią mimo wszystko gdzieś mi się tu gryzło. Moim zdaniem zbyt duży kontrast był. Nie przypadł mi do gustu, tak samo jak wygląd mafijności w tej fabule. Zbyt mało jej było, choć potencjał był. Najlepiej byłoby, gdyby zostały napisane osobne historie z tymi motywami - romantyczny wiciskacz łez i mafia z zapleczem intryg i spisków.
   Ech, z jednej strony powieść mnie oczarowała a z drugiej rozczarowała. Ma szczęście jest to 90% do 10% więc finalnie nie było tak źle - ale mogło być lepiy, hehe. Ale i tak uważam, że warto po nią sięgnąć - chociażby dla samej miłości.

Polecam 

   
 




Współpraca Wydawnictwo NieZwykłe

#recenzja





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz