"Tu i teraz" Camille Gale



Opis wydawcy:


Gorące Włochy, uroczy pensjonat i facet, którego pragnę, a który nazywa mnie... dzieciakiem. Wyzwanie podjęte!

To miał być tylko wakacyjny wyjazd...

Dwa letnie miesiące we Włoszech, nad błękitnymi wodami Morza Liguryjskiego? Do tego uroczy pensjonat w niewielkim miasteczku malowniczo położonym na wzgórzach? Brzmi jak całkiem niezły plan na ostatnie wolne tygodnie przed rozpoczęciem upragnionych studiów. Niejedna dziewiętnastolatka byłaby taką perspektywą zachwycona...

Wiktoria też nie zamierza szczególnie protestować, mimo świadomości, że propozycja rodziców ― a w zasadzie Klaudii, macochy dziewczyny ― nie jest do końca bezinteresowna. Między Wiki a nową partnerką ojca iskrzy od początku, atmosfera w domu jest coraz trudniejsza do zniesienia. Wyjazd do Włoch to zatem nie nagroda, a raczej sposób na pozbycie się nielubianej pasierbicy. Jednak wizja wylegiwania się na plaży przez dwa miesiące jest zbyt kusząca, by Wiktoria miała nie skorzystać z tej propozycji.

Na miejscu okazuje się, że właścicielem pensjonatu jest niezwykle przystojny, ale też wyjątkowo zdystansowany i nieprzystępny Lucas Ferrante. Starszy o trzynaście lat mężczyzna zupełnie nie wykazuje zainteresowania dziewczyną, w której niespodziewanie budzi się silne pragnienie przeżycia z nim wakacyjnej przygody. Bo przecież tylko o przygodę tutaj chodzi, prawda?

Pełna humoru i erotyki opowieść, gorąca jak włoskie słońce!



Premiera: 12.07.2022
Ilość stron: 272
Wydawnictwo: EditioRed



Moja opinia:

"Trzeba żyć tu i teraz. Szczęścia nie warto odkładać na później."


    Życie dziewiętnastoletniej Wiktorii Hejdel może się wydawać idealne. Luksusy, odpowiedni zasób konta, wolność, brak zasad i kontroli rodzicielskiej. Żyć, nie umierać. Ale to tylko pozory. Ojciec dziewczyny po śmierci żony całkowicie odsunął się od córki i związał się z dużo młodszą od siebie Klaudią. Jako iż Wiktorię i Klaudię dzieli nie tak duża różnica wieku, panie powinny się porozumieć ale niestety jest w drugą stronę. Dlatego też Wiktoria nie może się doczekać tego, by wyjechać. By zostawić wszystko za sobą i rozpocząć nowe życie w Londynie, gdzie już po wakacjach zaczyna studia. Ale zanim będą studia, to jeszcze jest czas wakacji. I właśnie ten czas, na te dwa miesiące "wspaniałomyślnie" Klaudia i jej ojciec wysyłają Wiktorię do słonecznych Włoch pozbywając się tym samym niechcianego lokatora.
    Lucas Ferrante jest właścicielem pensjonatu. Skryty, zdystansowany, nieprzystępny ale piekielnie seksowny i przystojny. Już pierwszego dnia Vicky go zauważa, za to on zdaje się być odporny na jej wdzięki. Ale w końcu to czas wakacji. Czas szaleństw. Wszystko jest możliwe, prawda?
   Co się wydarzy w ciągu tych miesięcy? Czy Vicky dopnie swego? Czy uwiedzie Lucasa? Kim on tak naprawdę jest? Czy wakacyjny romans ma szansę na realizację? 

    Twórczość autorki znam i po każdą kolejną premierę sięgam z pewnością i bez zastanawiana się. Mam pewność, że zostanę usatysfakcjonowana.
   Wsiadłam na statek i popłynęłam. Tak w skrócie mogę opisać książkę. Okazała się być wesoła i humorystyczna. Wakacyjna i rozpalająca zmysły. A przy tym wszystkim znajdziemy tu także spiski, intrygi i kłamstwa. Wszystko to w rytmie tytułu powieści: Tu i teraz. 
   Och, co to była za historia. Zaczęłam czytać i przepadłam. Z jednej strony dostarczyła mi rozgrywki i skuteczny oderwała od rzeczywistości. Z drugiej strony natomiast moje serce pękło i płakało. Nad czym? Nad niesprawiedliwością losu. Nad losem dziecka porzuconego przez jedynego rodzica. Wictoria nie miała łatwo ale walczyła. Kibicowałam jej całym sercem, bo z każdą kolejną stroną utwierdzałam się w przekonaniu, że to złota dziewczyna. Empatyczna, troskliwa, zadziorna, pewna siebie ale nie nachalna. 
   Lucasa również polubiłam. Świetna kreacja. Widać tę różnicę wieku, że jest bardzo dojrzały i doświadczony. Ale ani jednym momentem nie zraził mnie do siebie. 
   Nie to co Klaudia. Ją miałam ochotę wywlec za włosy i wystawić za próg. A ojcu Vicky zaserwować jakieś elektrowstrząsy aby zdjął te klapki z oczu. Aby w końcu zaczął zauważać swoją córkę.
   Za to słodka, mała, włoska dziewczynka bezapelacyjnie skradła moje serce. Szkoda tylko, że tak mało jej było. 
   Podczas lektury towarzyszyła mi masa emocji. I ten bajeczny, wakacyjny klimat. Autorka oddała magię. Zaczarowała moją teraźniejszość i przeniosła mnie w czasie. Spędziłam z historią Vicky i Lucasa niezwykle przyjemne chwile. Tą książką autorka mnie kupiła. Romantyczna, lekka i dodająca otuchy. Zachęcam do czytania. 

Polecam




Współpraca: Wydawnictwo EditioRed




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz