Opis:
Zapytani o definicję miłości często odpowiadamy, że to najpiękniejsze i najbardziej niewiarygodne uczucie, które bez naszego przyzwolenia może zawładnąć naszym sercem. Trzeba jednak pamiętać, że nie wiążą się z tym tylko uniesienia na miarę Mount Everestu czy same przyjemności…
Miłość, która połączyła Antka i Mię, zachwyca niczym ukwiecona łąka latem. Jednak uczucie tych dwojga zupełnie jak płatki polnych kwiatów może mieć również krótki termin ważności. Kiedy tylko pojawiają się pierwsze problemy, pozornie silne i niezachwiane fundamenty nagle mogą runąć jak domek z kart. Mia po raz kolejny zmierzy się z własnymi słabościami, próbując poradzić sobie z rozczarowaniem, kłamstwem, a w efekcie złamanym sercem. Czy wybaczy zdradę i niedomówienia, które z dnia na dzień spadną na jej wątłe ramiona, nie pozostawiając cienia nadziei na lepsze jutro? Antek znów zostanie wystawiony na próbę i tym razem wszystko wskazuje na to, że nie będzie w stanie udźwignąć nadmiaru emocji, które nim zawładną. Czy zdoła wybaczyć ukochanej kobiecie to jedno zdanie, którego nie spodziewał się usłyszeć z jej ust: "Już cię nie kocham"?
Para znana z dwóch poprzednich części cyklu "Między nami miłość" ("Niepokorna" i "Nieuchwytny") będzie musiała udowodnić, że rzeczywiście są… nierozłączni i nie umieją bez siebie żyć. Czy nie wyrzekną się miłości w imię urażonej dumy, braku zaufania lub miłosnego zawodu, który być może okaże się podłą intrygą? Czy Mia zdoła wybaczyć Antkowi jego chwile słabości, a on zapomni jej brak wiary, który w istocie doprowadził do rozpadu ich związku? Czy znajdą lekarstwo na małżeńskie problemy i uda im się uratować niepowtarzalny związek, który z takim zaangażowaniem budowali?
Ilość stron: 328
Premiera: 29.01.2020
Tom: III
Seria: Między nami miłość
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 328
Premiera: 29.01.2020
Tom: III
Seria: Między nami miłość
Wydawnictwo: Videograf
Moja opinia:
Obrączka. Symbol miłości. Wierności, prawdy i szacunku. Dwoje ludzi złączeni na wieki. Po życia kres. Nierozłączni.
Antek i Mia po spiskach i niedomówieniach nareszcie są razem. Napawają się tą chwilą. Delektują się. Wszak nie wiadomo jaka będzie przyszłość. Antkowi coś siedzi na sumieniu. Coś, czego boi się. Coś co może zniszczyć związek. Tylko jak można, z drugiej strony, zataić tak ważną rzecz? Intryga zdaje się być prawdą. Tylko czy aby nie ma drugiego dna?
W tym całym nadchodzącym sztormie Mia może liczyć na swe przyjaciółki. Patrycję i Brianę. Te choćby się waliło i paliło to stoją za nią murem. I całe szczęście, bo to co się zbliża zdmuchnie miłość niczym domek z kart. Ponownie staną do walki ze złem. Z przeciwnościami losu. Z intrygami i nieodwzajemnionym uczuciem. Obsesją i chorą psychiką. Drogi Mii i Antka rozejdą się. Podzieli ich gruby i wysoki mur, który zdaje się nie mieć żadnego przejścia. Żadnej luki ani drzwi. Czy tym razem w końcu będą razem? Ta ostateczna próba będzie ryzykowna. Nie dość, że serce pęknie im na pół, to jeszcze staną oko w oko z czystym złem. To ono, niczym najstraszniejszy potwór położy swe obleśne łapy na czymś co nie jest i nigdy nie będzie jego własnością. Nie patrząc na wolę swej ofiary uzurpuje sobie do niej prawo. Czy ostateczny wymierzony cios zakończy tę gehennę? Czy może pozwoli odejść? Przecież Mia i Antek są niczym papużki. Nierozłączni. Ale czy aby na pewno? Czy na prawdę chcą ze sobą być? Po życia kres? A może to tylko zwykłe zauroczenie? Chwilowy kaprys?
Trzecie część serii "Miedzy nami miłość" wprowadza jeszcze większy zamęt niż swe poprzedniczki. To jest trzecia, decydująca runda w tej walce. Walka dobra ze złem. Miłości z nienawiścią. Kłamstwa z prawdą.
Co tu siedziało to głowa mała. Już na samym początku powiało mrożącym krew w żyłach wiatrem. Zastygłam z przerażenia by za chwilę hamować się, by nie wedrzeć się do ich czasu i rozmówić się z nimi. Zamiast wszystko sobie na spokojnie wyjaśnić to wolą pozostawić tak jak jest i się rozejść. Niezdecydowani zakochani. Idą kilka kroków do przodu, by za chwilę się znów cofnąć. Tylko tym razem będzie całkiem inaczej.
Jeśli podczas czytania poprzednich części szalały tornada to w tej jest tsunami. Ta niszczycielska siła wtargnie w ich związek. Mniej więcej domyślałam się po okładce i opisie co mogę znaleźć w środku. Ale nie spodziewałam się, że to będzie takie mocne i takie niszczycielskie. Finisz rozwalił system. Siedziałam z otwartą buzią i myślałam: Co tu się u diaska stało? Jak to możliwe?
Moja radość mieszała się ze strachem i przerażeniem. Pewnie myślicie czy oni w końcu będą razem? I wiecie co? ... musicie się przekonać sami. Nic nie zdradzę. O nie. Jeśli ja siedziałam z rozdziawioną buzią to i Wam nie odbiorę tej przyjemności. Przyszykujcie się tylko na to, że poruszą się w Waszych sercach wszystkie struny. Dla osób bardziej wrażliwych przyda się opakowanie chusteczek. Uwielbiam tę serię. Antka za troskę i wielkie serce. Mię za wrażliwość i wybuchowość. I choć oboje niezdecydowani i uparci jak barany to są idealną parą książkową. W myśl zasady, że przeciwieństwa się przyciągają. Zal mi trochę, że muszę się z nimi pożegnać. Na szczęście w każdej chwili mogę wziąć trylogie w swe dłonie, usiąść wygodnie na fotelu i znowu wkroczyć w świat tej wyjątkowej pary.
Polecam
Obrączka. Symbol miłości. Wierności, prawdy i szacunku. Dwoje ludzi złączeni na wieki. Po życia kres. Nierozłączni.
Antek i Mia po spiskach i niedomówieniach nareszcie są razem. Napawają się tą chwilą. Delektują się. Wszak nie wiadomo jaka będzie przyszłość. Antkowi coś siedzi na sumieniu. Coś, czego boi się. Coś co może zniszczyć związek. Tylko jak można, z drugiej strony, zataić tak ważną rzecz? Intryga zdaje się być prawdą. Tylko czy aby nie ma drugiego dna?
W tym całym nadchodzącym sztormie Mia może liczyć na swe przyjaciółki. Patrycję i Brianę. Te choćby się waliło i paliło to stoją za nią murem. I całe szczęście, bo to co się zbliża zdmuchnie miłość niczym domek z kart. Ponownie staną do walki ze złem. Z przeciwnościami losu. Z intrygami i nieodwzajemnionym uczuciem. Obsesją i chorą psychiką. Drogi Mii i Antka rozejdą się. Podzieli ich gruby i wysoki mur, który zdaje się nie mieć żadnego przejścia. Żadnej luki ani drzwi. Czy tym razem w końcu będą razem? Ta ostateczna próba będzie ryzykowna. Nie dość, że serce pęknie im na pół, to jeszcze staną oko w oko z czystym złem. To ono, niczym najstraszniejszy potwór położy swe obleśne łapy na czymś co nie jest i nigdy nie będzie jego własnością. Nie patrząc na wolę swej ofiary uzurpuje sobie do niej prawo. Czy ostateczny wymierzony cios zakończy tę gehennę? Czy może pozwoli odejść? Przecież Mia i Antek są niczym papużki. Nierozłączni. Ale czy aby na pewno? Czy na prawdę chcą ze sobą być? Po życia kres? A może to tylko zwykłe zauroczenie? Chwilowy kaprys?
Trzecie część serii "Miedzy nami miłość" wprowadza jeszcze większy zamęt niż swe poprzedniczki. To jest trzecia, decydująca runda w tej walce. Walka dobra ze złem. Miłości z nienawiścią. Kłamstwa z prawdą.
Co tu siedziało to głowa mała. Już na samym początku powiało mrożącym krew w żyłach wiatrem. Zastygłam z przerażenia by za chwilę hamować się, by nie wedrzeć się do ich czasu i rozmówić się z nimi. Zamiast wszystko sobie na spokojnie wyjaśnić to wolą pozostawić tak jak jest i się rozejść. Niezdecydowani zakochani. Idą kilka kroków do przodu, by za chwilę się znów cofnąć. Tylko tym razem będzie całkiem inaczej.
Jeśli podczas czytania poprzednich części szalały tornada to w tej jest tsunami. Ta niszczycielska siła wtargnie w ich związek. Mniej więcej domyślałam się po okładce i opisie co mogę znaleźć w środku. Ale nie spodziewałam się, że to będzie takie mocne i takie niszczycielskie. Finisz rozwalił system. Siedziałam z otwartą buzią i myślałam: Co tu się u diaska stało? Jak to możliwe?
Moja radość mieszała się ze strachem i przerażeniem. Pewnie myślicie czy oni w końcu będą razem? I wiecie co? ... musicie się przekonać sami. Nic nie zdradzę. O nie. Jeśli ja siedziałam z rozdziawioną buzią to i Wam nie odbiorę tej przyjemności. Przyszykujcie się tylko na to, że poruszą się w Waszych sercach wszystkie struny. Dla osób bardziej wrażliwych przyda się opakowanie chusteczek. Uwielbiam tę serię. Antka za troskę i wielkie serce. Mię za wrażliwość i wybuchowość. I choć oboje niezdecydowani i uparci jak barany to są idealną parą książkową. W myśl zasady, że przeciwieństwa się przyciągają. Zal mi trochę, że muszę się z nimi pożegnać. Na szczęście w każdej chwili mogę wziąć trylogie w swe dłonie, usiąść wygodnie na fotelu i znowu wkroczyć w świat tej wyjątkowej pary.
Polecam
Ogólnie: 10/10
Czytanie dopiero przede mną. Ale książki już /mam 3 tomy/.
OdpowiedzUsuń