Opis:
Bestsellerowa Charlotte Link w nieznanej dotychczas odsłonie!
Jest rok 1914. Świat stoi u progu wielkiej wojny, a Niemcy szykują się do konfliktu zbrojnego.
Osiemnastoletnia Felicja wiedzie spokojne życie w rodzinnym majątku w Prusach Wschodnich. Dumna i uparta dziewczyna nie interesuje się światem polityki, do którego mimowolnie wprowadza ją jej przyjaciel Maksym. Między młodymi rodzi się uczucie, ale chłopak marzy, by poświęcić swoje życie dla socjalistycznych ideałów. Dlatego odrzuca Felicję i opuszcza Prusy, aż w końcu trafia do ogarniętej rewolucją Rosji.
Rozczarowana dziewczyna wychodzi za przystojnego przedsiębiorcę z Monachium, Alexa Lombarda. Ten trudny człowiek kocha swoją żonę, ale silne osobowości małżonków nie pozwalają im się porozumieć. Gdy wojenne koleje losu znowu stawiają na drodze Felicji Maksyma, ta – targana emocjami i dawnym uczuciem – podejmuje decyzje, które mogą zaważyć na jej przyszłości.
„Czas burz” to pierwszy tom wielopokoleniowej sagi, która opowiada o niezłomnej sile charakteru kobiet z rodziny Dombergów. Każda z nich musi się zmierzyć z przeciwnościami losu, trudną miłością i własnym słabościami.
Ilość stron: 576
Premiera: 15.01.2020
Tom: I
Seria: Czas burz
Tom: I
Seria: Czas burz
Wydawnictwo: Znak
Moja opinia:
Historia. Każdy ją w jakimś stopniu zna. Zna wydarzenia, które wpłynęły na państwo. Na kraj, w którym żyjemy. W którym przyszło nam żyć. Z naszym wyznaniem i zasadami. Czy była łatwo?
Książka zaczyna swój bieg na chwilę przed wybuchem I wojny światowej. Felicja Degnelly jest naszą młodziutka bohaterką. Jej status społeczny? Zamożna rodzina z Prus Wschodnich. Ma rodzeństwo i szczęśliwych rodziców. Nic im nie brakuje. Młodziutkie serce osiemnastoletniej Felicji jest zajęte przez Maksyma Marakowa. Niestety on ma całkiem inne plany niż jego wybranka. Ich drogi się rozdzielają. Odważna, krnąbrna i wierząca, że wie najlepiej, ze wszystko dotyczy tylko jej (reszta nieważna) będzie zmuszona przez los do podjęcia decyzji, które wymusi na niej szalejąca na świecie wojna i zachowanie wojskowych. Jej wybory będą szokujące, bulwersujące i nie do końca przemyślane. Zrani tych, którym zależy jej dobro. Taki mały samolub. Choć serce ma, bo okazuje je w kilku wyjątkach. Odwaga miesza się z szaleństwem.
Totalny rollercoaster. Niestety nie za specjalnie podobał mi się także nadmiar pobocznych bohaterów. Na początku bardzo fajnie mi się czytało. Byłam ciekawa co takiego się wydarzy. Z czym lub kim przyjdzie się zmierzyć pannie Degnelly. Fakty mieszają się w fikcją literacką. Miałam okazje przyjrzeć się z bliska wojnie i jej tragicznym skutkom. Chorobom, zapachowi śmierci i strachu. Bezduszności i bezwzględności.
Niestety zachowanie głównej bohaterki im głębiej w tekst okazało się być po prostu nudne. Sama nie wiedziała czego tak od życia chce. Marzy o jednym a wikła się w drugie. Drażniła mnie. Lubię książki w historia w tle. Każdej daje szansę. Ale w tej na takiej ilości stron było wszystkiego po prostu za dużo. Może jakby była okrojona czasowo albo mniej wątków. Albo wydarzeń... Ale to tylko moje gdybanie. Miałam nadzieję na fajną opowieść nieszczęśliwej miłości z historią w tle. Niestety...
Mimo wszystko sięgnę po drugi tom - może tam znajdę odpowiedź na to, dlaczego w pierwszym tomie jest tego wszystkiego tak dużo, że aż wypływa poza krawędź. Autorka miała swój zamysł. Sam w sobie pomysł na fabułę nie jest zły. Okładka i opis zachęcające. Ale reszta - oceńcie sami. Nie jest bowiem powiedziane to, że jak mi się nie do końca spodobała to u Was będzie tak samo. Może akurat przypadnie Wam do gustu?
Historia. Każdy ją w jakimś stopniu zna. Zna wydarzenia, które wpłynęły na państwo. Na kraj, w którym żyjemy. W którym przyszło nam żyć. Z naszym wyznaniem i zasadami. Czy była łatwo?
Książka zaczyna swój bieg na chwilę przed wybuchem I wojny światowej. Felicja Degnelly jest naszą młodziutka bohaterką. Jej status społeczny? Zamożna rodzina z Prus Wschodnich. Ma rodzeństwo i szczęśliwych rodziców. Nic im nie brakuje. Młodziutkie serce osiemnastoletniej Felicji jest zajęte przez Maksyma Marakowa. Niestety on ma całkiem inne plany niż jego wybranka. Ich drogi się rozdzielają. Odważna, krnąbrna i wierząca, że wie najlepiej, ze wszystko dotyczy tylko jej (reszta nieważna) będzie zmuszona przez los do podjęcia decyzji, które wymusi na niej szalejąca na świecie wojna i zachowanie wojskowych. Jej wybory będą szokujące, bulwersujące i nie do końca przemyślane. Zrani tych, którym zależy jej dobro. Taki mały samolub. Choć serce ma, bo okazuje je w kilku wyjątkach. Odwaga miesza się z szaleństwem.
Totalny rollercoaster. Niestety nie za specjalnie podobał mi się także nadmiar pobocznych bohaterów. Na początku bardzo fajnie mi się czytało. Byłam ciekawa co takiego się wydarzy. Z czym lub kim przyjdzie się zmierzyć pannie Degnelly. Fakty mieszają się w fikcją literacką. Miałam okazje przyjrzeć się z bliska wojnie i jej tragicznym skutkom. Chorobom, zapachowi śmierci i strachu. Bezduszności i bezwzględności.
Niestety zachowanie głównej bohaterki im głębiej w tekst okazało się być po prostu nudne. Sama nie wiedziała czego tak od życia chce. Marzy o jednym a wikła się w drugie. Drażniła mnie. Lubię książki w historia w tle. Każdej daje szansę. Ale w tej na takiej ilości stron było wszystkiego po prostu za dużo. Może jakby była okrojona czasowo albo mniej wątków. Albo wydarzeń... Ale to tylko moje gdybanie. Miałam nadzieję na fajną opowieść nieszczęśliwej miłości z historią w tle. Niestety...
Mimo wszystko sięgnę po drugi tom - może tam znajdę odpowiedź na to, dlaczego w pierwszym tomie jest tego wszystkiego tak dużo, że aż wypływa poza krawędź. Autorka miała swój zamysł. Sam w sobie pomysł na fabułę nie jest zły. Okładka i opis zachęcające. Ale reszta - oceńcie sami. Nie jest bowiem powiedziane to, że jak mi się nie do końca spodobała to u Was będzie tak samo. Może akurat przypadnie Wam do gustu?
Ogólnie: 6/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz