"Gdybyś mnie teraz zobaczył" Cecelia Ahern



Opis:

W życiu Elizabeth Egan wszystko ma swoje miejsce, począwszy od filiżanek do kawy w jej nieskazitelnej kuchni do próbek materiałów i słoików z farbami w jej firmie zajmującej się wystrojem wnętrz. Porządek i precyzja pozwalają jej trzymać życie pod kontrolą i chronić serce przed bólem i krzywdą, która spotkała ją w przeszłości.
Jedynym zmartwieniem Elizabeth jest jej siostra, Saoirse - zostawia po sobie bałagan, który Elizabeth musi potem sprzątać. Musi również zaopiekować się sześcioletnim synem Saoirse - Lukem.

Pewnego dnia jednak w życiu Elizabeth i jej siostrzeńca pojawia się tajemniczy przybysz. Ivan jest beztroski, spontaniczny i zawsze szuka przygód – innymi słowy stanowi zupełne przeciwieństwo Elizabeth. W krótkim czasie zaraża ją swoją radością życia i Elizabeth zaczyna zmieniać swoje życie w sposób, w jaki nigdy sobie tego nie wyobrażała.

Niewiele jednak wie o Ivanie – kim jest, czy rzeczywiście jest taki, jakim się wydaje i czy ich kwitnąca bliska znajomość ma jakąkolwiek przyszłość…

Powieść Cecelii Ahern jest pełna charakterystycznego dla niej ciepła i wzruszeń. To historia z sercem - i odrobiną magii.


Ilość stron: 416
Premiera: 29.01.2020
Wydawnictwo: Akurat





Moja opinia: 


   Czasami na nasze barki spada więcej niż jesteśmy w stanie udźwignąć. Musimy szybciej dorosnąć a nawet stać się czyimś opiekunem. A na dokładkę dzieciństwo, z którego wszystko wygląda jak owiane tajemnica i mgłą. Ciężkie do zrozumienia dla dorosłego a co dopiero dziecka.

   Elizabeth Egan musiała bardzo szybko dorosnąć. Mając dwanaście lat musiała zacząć opiekować się noworodkiem - swoją siostrą Saoirse. Matka nie czuła obowiązku rodzicielskiego ani nie przejawiała chęci opieki nad dziećmi. Uciekła pozostawiając córki mężowi. Człowiekowi, który był surowy i apodyktyczny. Czas leciał i młodsza z dziewczynek niestety upodobniła się do matki. Nie umiała zagrzać długo miejsca i wpadła w uzależnienie od używek. W wieku szesnastu lat zachodzi w ciążę i rodzi syna. Elizabeth musi ponownie odstawić swoje życie na boczny tor i zająć się dzieckiem. Problemy z nieznośną siostrą się nasilają i niestety nie przejmuje się wcale synem. Historia lubi się powtarzać.
   Pewnego dnia na Fuchsia Lane w Baile na gCroite zjawia się Ivan Ynlaizdiwein z Yniark Kejab. To on stanie się tym, który na nowo będzie chciał wprowadzić odrobinę radości do surowego i poukładanego życia Elizabeth.

   Śliczna opowieść o szukaniu radości. O beztroskości. Mimo smutków i morza łez oraz bezsilności trzeba się uśmiechać. Cieszyć się nawet z najmniejszych drobnostek. Mikroskopijnych powodów, by żyć. Tak jak Elizabeth musiała spróbować zmienić się dla siebie i Luka, tak i my znajdźmy w sobie tę siłę. Oni mieli pomoc w postaci Ivana, którego zadaniem jest podarować przyjaźń. Rozbudzić tę dziecięcą radość, wesołość i cieszenia się z drobnostek. W każdym dniu nawet najbardziej burzowym szukać tych promieni słońca, czy też zalążka tęczy. A my? Możemy oczami wyobraźnia wyobrazić sobie przyjaciele lub po prostu...poprosić kogoś o pomoc. Spróbować otworzyć się na świat. Wyjść ze swojej skorupy. Jeden uśmiech, nawet znikomy, to duży krok ku nadchodzącym zmianom.

   Zachęcam do przeczytania tej wyjątkowej historii. Historii pełnej wzruszeń, radości i łez. Miłości i zrozumienia niewyjaśnionego. Czegoś, co poruszy wszystkie struny w Waszych sercach.

Polecam
   





Ogólni: 8/10





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz