"Mój szef. Mój AS. Dwa i pół" Melissa Darwood



Opis:


Trzeci tom fenomenalnej, bestsellerowej serii Mój szef. Dowcipne dialogi, zabawne sytuacje, namiętne sceny, moc wzruszeń i niepowtarzalni bohaterowie. Kontynuacja komedii romantycznej, jakiej jeszcze nie było!

Ten, kto uznał, że ciąża to stan błogosławiony, musiał być naprawdę mocno wstawiony. Huśtawki nastrojów, nadwrażliwość węchowa, nudności, jadłowstręt… Jan dostał wszystkiego! A niedługo po nim ja. 
Rozpoczęliśmy nowy rozdział przypominający mityczne narodziny świata. Na początku był chaos, z którego wyłoniły się dwa potężne bóstwa – tak, to my! Po wielu trudach, dramatach i sporach uporządkowaliśmy jednak emocjonalny bałagan, ufając, że najgorsze za nami. 
Jak to mówią: teraz to już tylko z górki!
Rollercoasterem. Prosto w przepaść. 
Ten wielki dzień był zaplanowany od A do Z. Miało być jak w janowym zegarku: dokładnie w ustalonym terminie, zgodnie z harmonogramem. Mieliśmy całość dopiętą na ostatni guzik: mieszkanie wyremontowane, wysprzątane, dopieszczone, wychuchane. Ubranka wyprasowane, akcesoria i gadżety kupione. Miejsce w prywatnej klinice zarezerwowane, położna opłacona. Pełen relaks, wszystko pod kontrolą. 
O, my naiwne istoty. Bóstwa życiowo upośledzone. 
Cały ten idealny plan runął jak domek z kart. Ale że Jan i Maria to para zarąbista (rzecz to oczywista!), połączyliśmy siły i razem pokazaliśmy, na co nas stać. 
Nie umniejszając zasług Jana, mój wkład był nieporównywalnie większy. Przebiłam oryginalnością i hardcorem najsłynniejszy poród świata. Będą o mnie krążyć legendy! Panie i panowie, oklaski dla tej laski. Niech się cud narodzin niesie po świecie, a wszystkim opada kopara na wieść o tym, jaki poród miała Maria Gabara.
Teraz to już musi być z górki! 
Tylko żadnego rollercoastera! 
A co, jeśli w życiu inaczej się nie da? 


Tom: III
Seria: Mój szef
Premiera: 13.05.2022
Ilość stron: 300
Wydawnictwo: Self Publishing




Moja opinia:


   Maria Gabara i Jan Engler przeszli wiele. Ich zwiazek, choć oparty na czystej i szczerej miłości, do łatwych nie należy. Szczególnie teraz, kiedy Maria jest w ciąży a ten stan równie silnie odczuwa tatuś dziecka. Ba, wręcz się wszystko nasila. 
    Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Przecież nikt inny wszystkiego tak dokładnie nie zaplanuje jak Jan. Wszystko jak w zegarku, z precyzją. Prawda? Przecież wszystko będzie tak, jak zostało zaplanowane. A nic z tego! Los bowiem wystawi parę na próbę. W końcu w ich życiu zbyt mało rewolucji, prawda? 
   Z czym dokładnie tym razem będzie musiał zmierzyć się Jan? Czy Maria będzie miała tyle cierpliwości? Jak teraz będzie wyglądało ich życie?

    Buzia sama mi się uśmiecha od samego patrzenia na książkę. A jak sobie przypomnę ci się działo w poprzednich częściach, to aż mi się serducho raduje.
   Seria o nietuzinkowym szefie jest obłędna. Niezwykle zabawna, namiętna i erotyczna a przede wszystkim zwracająca uwagę na to, jak wygląda życie osoby takiej jak Jan. 
    A jego życie do łatwych nie należy. Dla mnie jest niewyobrażalnie trudne. Nie wiem czy bym się sama odważyła towarzyszyć takiej osobie. Wymaga to ogromnej pracy. Współpracy i kompromisów. Przede wszystkim cierpliwości.
    Maria Gabara ten test za każdym razem zdawała śpiewająco. Jej cechy charakteru okazały się być idealne w starciu z pedantycznym i przesadnie poukładanym Janie. No kobieta złoto. Jej podejście do życia i swego mężczyzny było godne pochwały. 
    Choć sposoby dokonywania tychże czynów niejednokrotnie wyzwalały morze łez. Na szczęście to nie były łzy smutku czy żalu. To były łzy radości. 
   Humor w tej powieści, jak i w całej serii jest genialny. Wyzwala takie salwy śmiechu, że aż bóli brzuch i szczęka. Tak naturalnie i niewymuszony został wplątany w poważne zagadnienia, w poważne przestawienie problemu głównego bohatera.
    Zresztą on sam kolejny raz mnie zaskoczył. Na każdym kroku moje brwi szybowały do góry.
   Do tego wszystkiego namiętność i erotyzm. Opisy zbliżeń, które zdecydowanie rozpalały i powodowały szybsze bicie serca. 
   Elementy zaskoczenia były. Ale za to jakie! Co po niektórych dosłownie zbierałam szczękę z podłogi. Przewrotność wydarzeń wbijała w fotel. 
    Ale się ubawiłam! Ale się zrelaksowałam! Jak nic dorobiłam się kolejnych zmarszczek mimicznych, hehe. Ale tej historii ciężko jest się oprzeć. To jest wręcz niewykonalne. Pasjonująca i przejmująca. Otwierająca przy okazji oczy czytelników, że pewne odbiegające zachowanie od przyjętych norm społecznych to nie tylko chwilowa zachcianka. Brawa za to się należą. 
    Od pierwszego tomu pokochałam ten wyjątkowy duet. Jedyny w swoim rodzaju. Czytanie ich perypetii to czysta przyjemność i pełna satysfakcja. Kolejny raz jest mi smutno, że historia dotarła do końca. Ale mam cichutką nadzieję, że to jeszcze nie koniec, że jeszcze przyjdzie mi się spotkać przy okazji kolejnej częsyz bohaterami, którzy zapisali się w moim czytelniczym serduszku. 
   Zachęcam do czytania - oczywiście z zachowaniem chronologii, czyli "Mój szef", "Mój szef. Mój AS" i dopiero potem "Mój szef. Mój AS. 2 i pół ".

Polecam 





Współpraca: z autorką




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz