"Amo. Prawdziwe oblicze. Tom I" Natalia Haus



Opis wydawcy:


Zamieszka pod jednym dachem z dawną miłością.

Klara Maj stała się naocznym świadkiem morderstwa swoich rodziców. To dramatyczne wydarzenie odcisnęło na niej piętno. Kobieta każdego dnia zmagała się z ogromną traumą.
Dwa lata później Klara w końcu ma nadzieję na nowy start. Jednak jeśli myśli, że odnajdzie spokój, jest w błędzie.

Pamiętaj, co ci obiecałem. Gra się właśnie rozpoczęła – ta wiadomość wystarczy, aby wszystko znów rozsypało się jak domek z kart.

W związku z kolejnym zagrożeniem do życia Klary ponownie wkracza dwudziestodziewięcioletni Amo Zoll, bezkompromisowy, arogancki właściciel szkoły sztuk walki. Mężczyzna, którego kiedyś kochała…

Amo postanawia, że Klara z nim zamieszka. W ten sposób będzie mógł dbać o jej bezpieczeństwo. Jednak fakt, że w przeszłości było między nimi dużo nieporozumień, sprawia, że teraz pałają do siebie niechęcią.

Amo uważa, że owszem, może chronić Klarę i zapewnić jej dach nad głową, ale to nie znaczy, że będzie ją niańczył. Wkrótce okaże się, że wspólne mieszkanie z przecinającym powietrze silnym napięciem nie jest łatwe.



Tom: I
Seria: Prawdziwe oblicze 
Premiera: 22.06.2022
Ilość stron: 432
Wydawnictwo: NieZwykłe




Moja opinia:


"Nie zawsze widzimy obrazy takie, jakie są, a to, że czegoś nie widzimy, nie oznacza wcale, że tego nie ma."

   Klara Maj doświadczyła ogromnej traumy. Została naocznym świadkiem morderstwa rodziców. Po dwóch latach w końcu jawi się nadzieja na nowy start. Jednak nic bardziej mylnego. Kobiecie grozi niebezpieczeństwo.
   Dużo starszy od niej Amo Zoll postanawia wziąć dziewczynę do siebie. Jest bezkompromisowy i arogancki. Prowadzi szkołę sztuk walki i nie boi się stanąć oko w oko ze złem.
   To rozwiązanie wydaje się być idealne, lecz z uwagi na pewne wydarzenia z przeszłości, nie pałają do siebie zbytnią sympatią. Sprawy nie ułatwia fakt, że zaczyna między nimi iskrzyć a jakiekolwiek uczucie w tej sytuacji może osłabić czujność i przyciągnąć nieszczęście.
   Czy Amo ochroni Klarę? Czy ona rozwikła zagadkę, która ma ją doprowadzić do prawdy? Czy zdąży, zanim dopadnie ją zło? Jakie sekrety ujrzą światło dzienne?

   Debiut autorki to powieść mocna, wyrazista i przewrotna. Pokazująca różne oblicza ludzi. Zwracająca uwagę na to, że wybudowanie wokół siebie muru nie do końca jest skuteczną opcją. Czasami dużo bardziej pomocne okazuje się posiadanie obok siebie zaufanej osoby, która zrobi wszystko, aby tylko uchronić przed złem. Nawet jeśli popełni parę błędów, warto się odważyć i zaufać, choć czasami to ostatnie wydaje się być nierealne i nie do osiągnięcia.
   Natalia Haus ogromnie zaskoczyła mnie tym, w jaki sposób przelewała słowa na kartkę. Tym, jak pisze lekko i plastyczne z odpowiedniej zabarwieniem emocjonalnym oraz fakt, że tworzy wątki, które wymuszają na czytelniku świadomy udział w wydarzeniach.
   Czytelnik ma wrażenie, że jest naocznym świadkiem wszystkich scen. Zarówno tych lekkich i przyjemnych, jak i tych budzących grozę oraz przerażenie. Wszystkie zostały dopełnione i odpowiednio rozbudowane. Ale żadne zdanie nie jest zbędne. Wszystko jest na swoim miejscu. Niczym puzzle złożone kawałek po kawałku.
   Autorka nie skupiła się tylko na głównej parze bohaterów. Mamy tutaj wiele postaci drugoplanowych, które dostały indywidualne cechy charakteru. Dzięki temu historia nabrała swoistej realności. Przystępności. Dodatkowo rozbicie charakterów danej postaci na czynniki psychologiczne dodało głębi i pozwoliło sięgnąć w głąb ich duszy. Dorzucając do tego wydarzenia rodem z filmu sensacyjnego, chwilami zahaczającymi o thriller trzymający w napięciu, dostarczyły odpowiedniej dawki adrenaliny i mocnych wrażeń. 
   I tak sobie autorka postanowiła poszarpać czytelnikom nerwy. Poskakać po skrajnych emocjach, niejednokrotnie wystawić cierpliwość na próbę. Efekt został oczywiście osiągnięty, bo powieść poruszyła mnie dogłębnie. Czytałam ją z zapartym tchem. Nie mogłam się od niej oderwać. Nie mogłam się powstrzymać przed przekręcaniem kolejnych stron.
   Genialna. Pasjonująca. Wciągająca. Zaskakująca. Taka jest pierwszą książka w dorobku pisarskim Natalii Haus. Nie powiela schematów a tworzy własne - jak najbardziej trafne. 
   Historia Amo i Klary trafiła wprost do mego serca. Zostałam w pełni usatysfakcjonowana. Po takim silnym starcie aż zacieram łapki na kolejną powieść. Na kolejną porcję emocji, które mnie zmiażdżą. Z największą przyjemnością dam się jej porwać.
   Jeśli nadal się zastanawiacie, czy sięgać po tę lekturę, to wam mówię, że warto. Bezapelacyjnie! Koniecznie! To must have dla fanów konkretnej historii. Takiej, o których się nie zapomina. Nie zmarnujcie okazji. Będziecie żałować. Popłyńcie z bohaterami, by później zbierać roztrzaskane serducho. Ja się pod tą pozycją podpisuje. 
   Mogłabym o niej mówić i mówić i na nowo wszystko przeżywać. Ale wiecie co? Najchętniej posłuchałabym teraz, co wy o niej sądzicie. Także do dzieła kochani. I niech was nie przeraża rozmiar powieści. Nawet nie zwrócicie na to uwagi podczas czytania. Zarezerwujcie sobie tylko odpowiednią ilość czasu, by nie przerywać i nie odczuwać frustracji. 

Polecam.




Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz