"Dark Empire" Kinga Litkowiec



Opis wydawcy: 


Choć Valentina Gilardi urodziła się w potężnej rodzinie mafijnej, to jednak nie żyje w świecie przemocy i nielegalnych interesów. Przynajmniej do dnia pogrzebu ojca. Valentina dowiaduje się, że zgodnie z jego ostatnim życzeniem, ma przejąć władzę nad mafijnym imperium. Trzy lata później jest już zupełnie inną kobietą: silną, niezależną i budzącą postrach. Doskonale radzi sobie w nowej roli, ale na horyzoncie pojawia się wróg, który poprzysiągł zniszczyć nie tylko ród Gilardich, ale także równie potężną rodzinę Margante. Cascio Margante wierzy, że najlepszym rozwiązaniem będzie ślub z Valentiną, który przypieczętuje mafijny sojusz. Czy to wystarczy, żeby pozbyć się zagrożenia?



Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Muza S.A. / Grzeszne Książki





Moja opinia:

  

   Valetina Gilardi mając 25 lat straciła ojca, swą jedyną rodzinę. Wtedy też spadła na nią ogromna rola. Postanowiła przejąć po ojcu stanowisko. Trzymana z dala od świata mafijnego, teraz musi zacząć nim rządzić. 
    Mijają trzy lata i teraz Valentina jest całkiem inną osobą. Teraz to kobieta silna, niezależna i budzącą postrach. W pełni odnajduje się w nowej roli.
   Wszystko przebiega bez większych zakłóceń. Do czasu, kiedy pojawił się ktoś, kto stanowi zagrożenie dla rodu Gilardów. Problem w tym, że zagraża również potężnej rodzinie Margante. 
   Cascio Margante postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i proponuje Valentinie połączenie sił. Zawarcie sojuszu poprzez ... ślub.
   Kto im zagraża? Co się wydarzy? Czy Valentina i Cascio zawrą związek małżeński?

   Za mną wszystkie książki autorki i byłam nimi usatysfakcjonowana. Dlatego też nie mogłam sobie odmówić przyjemności przeczytania najnowszej powieści.
   Podczas czytania lektury non stop czułam niepewność i miałam obawy o to, co się wydarzy na kolejnych stronach. A wszystko przez to, że chłonęłam niczym gąbka zachowanie głównej bohaterki. Odczuwałam wszystko to, co ona. Ten lęk, tę frustrację, tę niepewność.
   Bardzo fajnie wykreowana postać kobieca. To nie żadna krucha pani, która boi się wziąć głębszy oddech. Ona zdecydowanie wie co robić. Ma pełną świadomość swej siły. 
   Cascio dostał dwa oblicza, które bardzo mi się podobały. Szczególnie to rozpalające. Zabawne i testujące cierpliwość. Przekomarzanie fajnie podkręcało atmosferę. To mroczne również było niczego sobie. Silny, charyzmatyczny, władczy i jednocześnie troskliwy jeśli trzeba. Równowaga została zachowana.
   Pod względem sensacyjnym również wiele się działo. Autorka zadbała o adrenalinę podczas czytania i trzymała w niepewności. 
   Miałam swój trop odnośnie sprawcy tego tornado w jakie zostali wplątani główni bohaterowie. Celowałam w dwie osoby i jedna to była właśnie ta. Ale zanim wykluczyłam drugą, autorka sprytnie mnie myliła i zwodziła.
   Czymże byłby romans mafijny bez scen uniesień? No właśnie. Na szczęście tutaj mamy zarówno erotyzm, jak i zmysłowość. Dobór odpowiedni do okoliczności. Do tego trafne opisy uwodzenia i przyciągania. Tej chemii między bohaterami. 
   Przywykłam w książkach mafijnych do ciągłych cieni w formie ochrony kroczącej niczym duchy wokół bossów. Towarzyszącej 24/7. Tutaj niestety trochę nie do końca tak było. Przy pierwszej scenie wolności moje brwi poszybowały do góry, bo mnie ogromnie zaskoczył fakt, że brano za pewnik, iż nic złego się nie wydarzy. Że można opuścić posiadłość bez obaw, że ktoś nie wyciągnie broni i nie odda trafnego strzału. Ale to może nowoczesna mafia. Może zwykłe przeoczenie. Nie wiem. 
   Tak poza tym, to nie mam zastrzeżeń. Fajna, wciągająca lektura. Rozgrzewająca i pokazująca, że nigdy nie wiadomo kto i kiedy postanowi sięgnąć po coś, co nie jest jego. A także fakt, że zauroczenie może, choć nie zawsze, stanowić preludium do pięknego uczucia. Życie jest przewrotne i nie raz potrafi wprawić w osłupienie.

Polecam.
 




Współpraca: Wydawnictwo Muza S.A. / Grzeszne Książki



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz