"Coletti. Famiglia. Tom II" Monika Madej




Opis wydawcy:

Od czasu narodzin trojaczków mija sześć lat. Tommaso i Rosa prowadzą zdecydowanie szczęśliwe i uporządkowane życie, co w świecie mafii wcale nie jest takie łatwe. Do rodziny dona dołącza Camilla – przyjaciółka Rosy, która zawładnęła sercami nie tylko dzieci Colettich, ale także jeszcze czyimś…

Cisza i spokój sprawiają, że nikt nie spodziewa się zmian. Uśpiona czujność bywa zgubna, a jeden incydent sprawia, że wszystko przewraca się do góry nogami.

Wkrótce serce Rosy może stać się równie czarne jak serce samego dona, a ona będzie musiała odgrywać zupełnie inną rolę w rodzinie mafijnej.


Tom: II
Seria: Famiglia 
Premiera: 18.05.2022
Ilość stron: 257
Wydawnictwo: NieZwykłe





Moja opinia:


   Tomasso i Rosa jak na świat mafijny, w którym przyszło im żyć, są szczęśliwi. Od narodzin trojaczków minęło już sześć lat a każdy dzień wspólnie spędzony jest dla nich niezwykle cenny. 
   Rosa ma obok siebie zaufaną przyjaciółkę. Camilla Moreno to kopia Rosy. Tak samo temperamentna i równie zadziorna. Nic więc dziwnego, że pokochały ją dzieci dona. Zresztą nie tylko one ją zauważyły. Jeszcze jedna osoba jest nią zauroczona.
    Spokój bywa złudny. Czujność zostaje uśpiona i już wkrótce dochodzi do wydarzeń, które ponownie postawią wszystkich w stan najwyższej gotowości. A to dopiero początek nadchodzących zmian. Przed Rosą niebywale ciężkie wyzwanie.
   Czy podoła? Czy będzie na tyle silna na tą próbę, którą ześle jej los? Kto i dlaczego zagraża rodzinie Coletti? 

   Pierwszy tom serii był dla mnie strzałem w dziesiątkę. Lekturą satysfakcjonującą i ogromnie się cieszę, że mogłam poznać tę pasjonującą historię. Dlatego też z ogromną niecierpliwością wypatrywałam kontynuacji. 
   Od razu zaznaczę, że jest to bezpośrednia kontynuacja, więc początek historii raczej pasowałoby znać, zanim zaczniecie czytać tom drugi. Szczególnie, że nawiązania do pierwszego są.
   Usiadłam wygodnie, zaczęłam czytać i ... nawet się nie spostrzegłam, kiedy doczytałam do końca. Przepadłam. Zostałam wessana i przemielona. Moje biedne serce i moja biedne nerwy. 
   To, co tutaj zaserwowała autorka było gorące jak w piekle u samego diabła, totalnie przewrotne i jednocześnie przerażające. Autorka doskonale połączyła ze sobą słodycz, żar i sensację. Stworzyła powieść elektryzującą, przejmującą i wyzwalającą skrajne emocje.
    Elementy zaskoczenia już od pierwszej strony odnosiły zamierzony skutek. Podsycały ciekawość i ładnie budowały napięcie.
   Główni bohaterowie. Och, jak ja ich ich uwielbiam. Tę charyzmę, ten temperament, tę odwagę. To, jak sobie przyjemnie skakali do oczu walcząc o dominację a jednocześnie zachowując symbiozę idealną. 
   Obraz przedstawionej rodziny był miodem na moje serce. Szczególnie trojaczki, które skradły moje serce.
   Był humor, nutka wesołości, która w tej powieści cudownie wzbogacała fabułę. Nawet w tych poważniejszych sprawach była ta wesołość, właściwie ta zadziorność pokazana w taki sposób, że aż się prosiło o więcej. I to dostawałam na kolejnych stronach.
   Wspomniane wyżej sceny uniesień zdecydowanie oddziaływały na zmysły. Zostały opisane z wyczuciem i ze smakiem. Odważne i niegrzeczne. Ostre, pełne pasji, pełne uczucia.  
   Autorka w drugim tomie postanowiła wstrzymać pracę mego serca. Kilka razy podczas czytania, gdy dynamiczna akcja zmieniała klimat powieści, wstrzymałam oddech a oczy robiły się ogromne z przerażenia. W kluczowej scenie wewnętrznie krzyczałam. OMG! Zawał murowany. Tak mnie sponiewierać! Tak mnie wyprowadzić w pole! Ale za to teraz przebieram nóżkami w oczekiwaniu na kolejną część. Rozdzielanie serii w czasie, to oczekiwanie na premiery kolejnych części powinno być zakazane, hehe. Najlepszym rozwiązaniem jest premiera całego pakietu serii na raz.
   Także jak widzicie, mnie powieść porwała, zachwyciła i dostarczyła wielu wrażeń. Było zło, było dobro. Było wszystko co niezbędne dla romansu mafijnego. Dla mnie to kolejny raz satysfakcjonująca lektura. Idealna. Zdecydowanie w moim czytelniczym guście. 


Polecam






Współpraca: Wydawnictwo NieZwykłe





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz