"Nasze piekło. Tom I" Agata Mania



Opis:

Victoria Regan wiodła zwyczajne życie nastolatki, do czasu aż na swojej drodze nie spotkała dwóch ciemnozielonych tęczówek. Tajemniczy, przystojny brunet, którego już dawno spowijał mrok, szybko zawrócił jej w głowie. Luke White – mężczyzna, który miał stać się jej wybawieniem, a zarazem przekleństwem – nauczył ją kochać, cierpieć i doceniać.

Dla Luke’a Victoria była światłem w ciemności. Obudziła w nim uczucia, które – jak sam sądził – już dawno w nim umarły. Bał się ich tak samo, jak obawiał się powrotu przeszłości.

Spotkanie Victorii i Luke’a wywróciło ich pozornie poukładane życia do góry nogami. Choć żadne z nich nie sądziło, że upadek jest tak blisko.

A potem pochłonęło ich piekło.


Tom: I
Seria: - 
Premiera: 09.05.2022
Ilość stron: 230
Wydawnictwo: Spark




Moja opinia:


"Droga od bycia człowiekiem godnym wstąpienia do nieba do bycia człowiekiem piekła jest bardzo krucha. I ja niestety złamałem tę granicę."


   Victoria Regan jest zwykłą dziewiętnastolatką. Pełna rodzina, szkoła, plany na przyszłość, przyjaciel. Nic wyjątkowego. A jednak to na nią zwrócił uwagę właściciel zielonych oczu. Wszystkie sygnały przemawiają za tym, aby Victoria trzymała się z dala od mężczyzny, o którym mówią, że jest zły i agresywny. Ale dziewczyna nie zamierza ich słuchać. Jakaś niewidzialna siła ciągnie ją do Luke'a White'a. Ta znajomość budzi w nim dawno zapomniane uczucia ale on nie ma zamiaru popełnić tego samego błędu z przeszłości. Odsuwa się od Victorii, która z każdym odepchnięciem jeszcze silniej przy nim trwa. 
   Co takiego wydarzyło się kilka lat temu? Z czym lub z kim walczy Luke? Czy Victoria jest bezpieczna? Co się wydarzy i jak to wpłynie na bohaterów?

   O książce słyszałam bardzo dużo. Od początku było o niej głośno i od samego początku byłam nią zaintrygowana. Ten pomarańcz na okładce z jednej strony zwiastował tytułowe piekło, a z drugiej dawał cień nadziei. Na to ostatnie było bardzo duże zapotrzebowanie, bowiem to co stworzyła autorka dla swoich bohaterów przeszło moje najśmielsze wyobrażenia.
   Debiut autorki to bardzo dobra lektura. Przepełniona różnorakimi emocjami. Mocna, wyraźna, wstrząsająca i pochłaniająca czytelnika do reszty. Zostałam wessana od pierwszej strony i nie mogłam się od niej oderwać. Nie sposób było choć na chwilę odłożyć lekturę, a na każde przerywniki w czytaniu warczałam i rzucałam oczami gromy.
   Od samego początku na mych ustach pojawił się uśmiech. Ale on zupełnie nie pasował to klimatu powieści. Tutaj bowiem zdecydowanie króluje smutek, żal, rozpacz i niemoc. Dlaczego w takim razie się pojawił? Bo czytałam fantastycznie wykreowaną, niezwykle realną fabułę i bohaterów, choć w lekturze wcale wesoło nie było. Było wręcz przeciwnie, totalnie przerażająco i przejmująco. 
     W moich oczach praktycznie non stop perliły się łzy a w pewnej chwili tama puściła i wręcz zalałam się nimi. A jak poszło, to nie sposób było zatamować. Na długo po skończonej lekturze dochodziłam do siebie.
   Najbardziej zła jestem za to, że teraz czeka mnie tyle oczekiwania na kontynuację. To wręcz niewyobrażalna kara dla czytelnika, którego pierwsza część zachwyciła. Jestem nią oczarowana. 
   Powieść poruszyła wszystkie struny w moim sercu. Nie spodziewałam się tak głębokiej historii. Tak bardzo nieprzewidywalnej. Tak bardzo przejmującej. Nutka romantyczności dodała tutaj lekkości. Bardzo dobry zabieg. W przypadku tak bardzo mrocznego bohatera wręcz wskazana taka odskocznia. 
   Wielowątkowość przemawia za tą historią. Każdy kolejny jeszcze bardziej wzmaga ciekawość i powoduje jeszcze większe dreszcze i obawy. 
   Prawda o głównym bohaterze i finał wydarzeń ogromnie mną wstrząsnął. Moje serce pękło. Rozsypało się w pył.
   Składam autorce ogromne gratulacje. Genialna historia. Przemieliła mnie. Napisana lekko, przyjemnym stylem ze wszystkimi istotnymi dla całości szczegółami. Kupiła mnie w całości. Czekam na więcej i byle jak najszybciej.

Polecam.






Współpraca: Wydawnictwo Spark




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz